Tytuł: Obserwując Edie
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017
Ilość stron: 328
Ocena: 7/10
Opis:
Piękna, utalentowana, trochę szalona... Edie była dziewczyną, która natychmiast wywoływała zamieszanie, wkraczając w czyjeś życie. I miała wówczas swoje marzenia — jednak szybko przekonała się, że sprawy nie zawsze układają się tak, jakbyśmy chcieli.
Teraz, mając trzydzieści trzy lata, Edie jest kelnerką, ciężarną i samotną. A kiedy przytłacza ją opieka nad noworodkiem i pogrąża się w rozpaczy, sądzi, że nie ma się do kogo zwrócić...
Teraz, mając trzydzieści trzy lata, Edie jest kelnerką, ciężarną i samotną. A kiedy przytłacza ją opieka nad noworodkiem i pogrąża się w rozpaczy, sądzi, że nie ma się do kogo zwrócić...
Recenzja:
"Obserwując Edie" to dobrze napisana książka, która na dodatek kryje w sobie coś więcej niż moglibyśmy przypuszczać. Okazało się, że ta powieść to nie tylko tania rozrywka. Zaskoczyło mnie przełamanie pewnego utartego w thrillerach schematu, a mianowicie dość jednoznacznego podziału na bohaterów złych i dobrych. Autorka postanowiła wypróbować nowy koncept, a efekt jej pracy prezentuje się naprawdę ciekawie na tle innych książek z tego gatunku.
Wstawiłam tutaj jedynie część opisu, jednak, jeśli jesteście złaknieni więcej szczegółów, możecie łatwo znaleźć całość w Internecie. Nadal jestem zdania, że opisy do thrillerów zdecydowanie zbyt wiele ujawniają. Na szczęście, w tym wypadku nie musimy się przynajmniej obawiać gigantycznych spojlerów.
Fabuła jest dość prosta, a akcję napędzają rozdziały retrospekcyjne, których narratorką jest Heather, jedna z dwóch głównych postaci. Tytułowa Edie "opowiada" swoje teraźniejsze losy. Tak więc jedną z cech "Obserwując Edie" jest dość popularny ostatnio podział na dwie płaszczyzny czasowe. Ma to swoje ciekawe konsekwencje. Miałam wrażenie, że autorka postanowiła wprawić czytelnika w dość sporą konsternację, ponieważ przedstawienie Edie oraz Heather za czasów szkoły nijak miało się do ich wizerunków jako dorosłych kobiet. Z czasem jednak, kawałek po kawałku składamy dwa antagonistyczne obrazy w jedną całość, a to za sprawą odkrywania coraz to nowych faktów z życia obydwu bohaterek. Z każdym rozdziałem odkrywamy ich ciemne lub jasne strony osobowości. Ponieważ czytelnik poznaje historię z perspektywy obydwu postaci, każda z nich wnosi coś nowego do opisu tej drugiej.
Moim zdaniem największym atutem tej książki są właśnie kreacje głównych bohaterek, bowiem sama historia jest oczywiście interesująca, jednak wydaje się jakby wyjęta z paradokumentu. Mamy tutaj zawiść, stalking i zbrodnie z przeszłości. Brzmi to dość tanio, jednak jest naprawdę przyzwoicie opisane, a za sprawą lekkiego pióra autorki, czytelnik może odnieść wrażenie, że czyta coś z górnej półki. "Obserwując Edie" trzyma w napięciu i bardzo wciąga.
Znajdziemy tutaj wiele elementów, które w efekcie tworzą coś z rodzaju thrillera psychologicznego. Do samego końca nie wiemy, kto tu jest wilkiem, a kto niewinną owieczką, ponieważ dostajemy sprzeczne komunikaty. Sama wielka tajemnica, którą skrywa przeszłość bohaterek, zostanie ujawniona dopiero w krytycznym momencie.
Inną zaletą, która mogłaby przekonać do lektury jest fakt, że czytelnik zostaje naprawdę "wciągnięty" w sam środek akcji. Oznacza to po prostu, że bardzo trudno jest nie przeżywać wraz z bohaterami ich losów. Nieraz będziecie chcieli wejść do książki, aby móc potrząsnąć postaciami w akcie desperacji. Dla osób lubiących mocno angażujące historie "Obserwując Edie" to dobry wybór.
Ostatecznie, polecam.
Wasza Ariada :)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Zalety, jakie przedstawiłaś, sprawiają, że czuję się zachęcona do poznania tej historii.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, a że ostatnio poza kryminałami patrzę przychylniej właśnie na thrillery, zastanowię się nad tą pozycją. Lubię, kiedy autor bawi się z czytelnikiem w "kotka i myszkę", nie dając mu odpowiedzi, a jedynie tropy i to czasami sprzeczne. Książka, przy której należy pogłówkować - to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!