niedziela, 19 lutego 2017

Renata Frydrych - "Załatw pogodę, ja zajmę się resztą"

Tytuł: Załatw pogodę, ja zajmę się resztą
Autorka: Renata Frydrych
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 520
Ocena: 6/10

Opis:
Pola, samotnie wychowująca trójkę dzieci, musi stawić czoło nieprzychylnym jej paniom z opieki społecznej. Jak przekonać je, że sobie poradzi? Jak udowodnić, że dzieci powinny zostać przy niej? Na szczęście Pola nie jest sama: ma brata, bratową, babcię z demencją i… przystojnego sąsiada. Wiktor – wschodząca gwiazda coachingu – wydaje się być jednak z innej bajki. Zrobił zawrotną karierę, ma piękną dziewczynę i szybki samochód. Gdy pewnego dnia Pola wbiega na ulicę, prosto pod jego koła, Rzeczywistość udowadnia, że ma w zanadrzu różne scenariusze.
Pełna humoru i zwrotów akcji opowieść o szczęściu, w które warto wierzyć i rodzinie, z którą można konie kraść. Niejednemu czytelnikowi otworzy oczy i wskaże nowy kierunek. „Rodzina, ach, rodzina…” wtórują Starszym Panom córki Poli, a ona wie, że to największy skarb, jaki posiada.
Załatw pogodę, ja zajmę się resztą to historia, w której – niczym w hollywoodzkiej produkcji – wszystko może się zdarzyć. Znakomicie odmalowani bohaterowie, zabawne perypetie i sceny wzięte prosto z życia. Czy będziemy świadkami kolejnego szczęśliwego zakończenia?

Recenzja:
Zwykle nie czytam takich typowo kobiecych powieści obyczajowych, których bohaterka zbliża się do trzydziestki lub jakiś czas temu już ją przekroczyła, ale jeśli chodzi o Załatw pogodę, ja zajmę się resztą, panie z Literackiego wpadły na taki fajny pomysł promocji, że ciężko byłoby mi się tej książce oprzeć. Najpierw dostałam tajemniczą przesyłkę, w której znalazłam prebook z napisem „Po prostu przeczytaj” na okładce. Przeczytałam. Poznałam zakręconą Polę Kukułkę o wielkim sercu, która znalazła się na życiowym zakręcie i wciągnęłam się w jej historię na tyle, że chciałam poznać ciąg dalszy. Potem dostałam kolejną przesyłkę, a w niej puzzle, z których miałam ułożyć okładkę. Szybko mi poszło, a potem już tylko czekałam na zapowiedziany finalny egzemplarz. Niestety sesja w tym roku zaskoczyła mnie jak śnieg drogowców, więc trochę mi zeszło zanim zabrałam się za czytanie. Ale w końcu ta chwila nadeszła i dziś mam dla was recenzję.
Apolonia Kukułka ma dwadzieścia siedem lat i trójkę dzieci – nie wszystkie są jej. Najmłodsza Misia to owoc jej związku z pierwszym partnerem – Michałem, dwójka starszych dzieci – Zosia i Mateusz to dzieci jej drugiego partnera – Adama, który stosunkowo niedawno zmarł. Pola, by zatrzymać dzieci i mieszkanie po Adamie, musi szybko znaleźć sobie nowego męża – wtedy panie z przychodni nie będą mogły powiedzieć, że nie jest w stanie zapewnić dzieciom stabilnego domu. Rzeczywistość czuwa i jak na zawołanie w życiu Poli pojawia się kilka mężczyzn, więc ma w czym wybierać. Ale kogo wybierze? Wiktora Fortunę, na którego widok miękną jej nogi w kolanach, ale który ma narzeczoną i niekoniecznie taktuje Polę poważnie, czy może Pawła Ziemiańca, nieśmiałego lekarza, z którym łatwo jej się rozmawia, ale na którego widok w jej głowie nie odzywa się żaden gong? Na horyzoncie pojawia się też Łukasz Wysocki z opaloną i muskularną klatą. Sami widzicie, że jest w czym wybierać.
Gdy wydawnictwo wysłało mi prebook, zasugerowało w liście, bym sama zaproponowała, którego z panów wybierze Pola. I wiecie co? Wybrała tego, który w ogóle mi się nie spodobał, a kompletnie nie wzięła pod uwagę tego, którego obstawiałam. Ech. Trochę mi to zepsuło przyjemność czytania, ale nie była to jedyna rzecz, która mi przeszkadzała. Według mnie książka jest za długa. Spokojnie mogłaby mieć o jakieś 200 stron mniej, bo przy tej liczbie stron następuje swego rodzaju zmęczenie materiałem. Trochę nie pasowała mi też spersonifikowana Rzeczywistość, z którą Pola ucinała sobie pogawędki i... to by już było na tyle, jeśli chodzi o wady. Niektórzy recenzenci czepiają się zachowania Poli, ale ja nie traktuję tej książki śmiertelnie poważnie. To lektura, do której należy podejść z przymrużeniem oka i nie analizować specjalnie wydarzeń. Powieść jest ciepła i zabawna, występuje w niej cała plejada bohaterów, których można lubić mniej lub bardziej (moim faworytem został Rysiek, brat Poli) i oczywiście kończy się happy endem. Typowa rozrywkowa lektura, od której nie należy wymagać, że będzie idealnym odwzorowaniem rzeczywistości.
Renata Frydrych nadzoruje literacko i prowadzi seriale TVP, poza tym od lat współpracuje z agencjami reklamowymi. Powieść Załatw pogodę, ja zajmę się resztą to debiut literacki autorki, ale niczym się nie zdradza, że jest debiutantką. Powiem więcej, ta książka to idealny materiał na film (na komedię romantyczną ma się rozumieć). Została obliczona na sukces i nie dziwię się, że wydawnictwo zapewniło jej taką promocję, bo nie brakuje jej niczego, by stała się bestsellerem. Myślę, że może powtórzyć sukces powieści Grocholi i tylko czekam na film o Kukułce.
Polecam wszystkim fankom kobiecych powieści. Jeśli lubicie książki z zakręconymi bohaterkami, wartką akcją, rozbudowanym wątkiem miłosnym i obowiązkowym happy endem, koniecznie sięgnijcie po debiutancką powieść Renaty Frydrych!

Za książkę i niespodzianki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu

4 komentarze:

  1. Przebajkowa okładka, za nią samą zabrałabym książkę z księgarni do domu :D Książka zapowiada się bardzo lekko, swobodnie ;) Idealnie na takie nijakie popołudnia, gdy pogoda nie dopisuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawa fabuła, wydaje mi się, że sama książka jest dość lekka i czyta się ją szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również czytałam, i spędziłam bardzo miły czas z Polą i jej zakręconą rodziną. Było zabawnie, czasami wzruszająco, bardzo pozytywnie. :)

    OdpowiedzUsuń