1. Organizatorem konkursu są właścicielki blogów i fanpejdżów: Książkowe Kocha, Nie Kocha (książkowe.pl) oraz Nasz Książkowir (naszksiazkowir.blogspot.com).
2. Sponsorami nagród są podmioty zewnętrzne (wydawnictwa, księgarnie, sklepy, firmy, osoby prywatne), określane oddzielnie dla każdego konkursu, o ile nie zaznaczono inaczej.
SPONSOR: WYDAWNICTWO ALBATROS
SPONSOR: WYDAWNICTWO ALBATROS
3. Rodzaj nagrody oraz liczba egzemplarzy konkursowych jest podana z góry w każdym poście konkursowym.
4. Akcja trwa w dniach 24-27.11.2016. Zgłoszenia pod każdym konkursem przyjmujemy do 48 godzin od ogłoszenia konkursu, włącznie z konkursami ogłoszonymi 27.11.2016 (czyli można odpowiadać do 29.11.2016 do określonej godziny).
5. W konkursach mogą brać udział tylko osoby mieszkające na terenie Polski.
6. Wyniki ogłoszone zostaną w ciągu 30 dni od zakończenia wszystkich konkursów. Postaramy się publikować je stopniowo.
7. Koszt wysyłki nagrody ponoszą sponsorzy nagród, chyba że zaznaczono inaczej. Część nagród będzie wysłana po pokryciu kosztów wysyłki przez laureata (inaczej byśmy zbankrutowały).
8. Wysyłka nastąpi w ciągu 4 tygodni od ogłoszenia wyników.
9. Każdy zwycięzca wybrany zostanie na podstawie udzielonej odpowiedzi i subiektywnej oceny organizatorek.
10. Udział w każdym konkursie oznacza akceptację niniejszego regulaminu.
11. Mogą brać udział także osoby z konta anonimowego, ale muszą podać nick, pod jakim obserwują bloga.
11. Mogą brać udział także osoby z konta anonimowego, ale muszą podać nick, pod jakim obserwują bloga.
ZADANIE
DLA KOGO ZARYZYKOWAŁABYŚ W KAŻDYM MOMENCIE? DLACZEGO?
MAKSYMALNIE 10 ZDAŃ.
Dla mojego psiaka, ponieważ jest nieodzowną częścią mojego życia i nie wyobrażam sobie by mogło go zabraknąć.
OdpowiedzUsuńDla mojego męża, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego. Dzieci pójdą kiedyś w świat, a mi zostanie tylko moj kochany mąż ;)
OdpowiedzUsuńDla moich dzieci, bo kocham je mocniej niż własne życie.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Just Wit.
Dla mojej mamy zaryzykowałabym w każdym momencie mojego życia. Kocham ją ponad wszystko i nie wyobrażam sobie życia bez niej. To dzięki niej jestem na tym świecie, zawdzięczam jej życie - najpiękniejszy dar jaki można wymarzyć. Zrobiłabym dla niej wszystko, nawet wskoczyła w ogień.
OdpowiedzUsuńZaryzykowałabym dla mojej rodziny. Dla nich zawsze warto jest się starać. Bez nich świat byłby dużo pustrzy i uboższy. :)
OdpowiedzUsuńW każdym momencie byłabym gotowa zaryzykować tylko i wyłącznie dla mojego własnego dziecka. Czy przyszłoby mi walczyć z innym człowiekiem czy samym szatanem, zrobiłabym to bez wahania. Jeżeli miałabym oddać wszystko żeby tylko mogło żyć, być zdrowe i szczęśliwe zrobiłabym dla niego wszystko co tylko jest możliwe.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Anulaa89
UsuńW każdym momencie zaryzykowała bym, żeby uratować komuś życie. Nie ważne, że nie znałabym tej osoby, życie jest największym darem i trzeba je ratować zawsze.
OdpowiedzUsuńZaryzykowała bym dla kogokolwiek, jeśli jego życie było by zagrożone. Nie mogła bym przejść spokojnie obok i nie pomóc. Dobro powraca, zawsze!
OdpowiedzUsuńZaryzykowała bym dla mojej córki i syna. Najgorsza jest bezradność, gdy nie możemy nic zrobić. W tym roku w moje urodziny zginął w wypadku mój syn, a ja nie byłam w stanie nic zrobić. Dlatego teraz otaczam opieką resztę moich dzieci i dla nich nie wahałabym się oddać za nich życie.
OdpowiedzUsuńZaryzykowałabym wszystko dla mojej rodziny. Jest dla mnie bardzo ważna, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest przy mnie zawsze, gdy jestem szczęśliwa i gdy jestem smutna. Rozumie mnie jak nikt, nawet bez słów. Wszystkie szalone i nudne rzeczy robiłam zawsze z rodziną. Jest moją ostoją, mój dom jest tam gdzie oni.
OdpowiedzUsuńStety-niestety, osobą, dla której mogłabym zaryzykować w każdym momencie jest mój ukochany, który ode mnie odszedł. Pomimo rozstania moje uczucia do niego nie zmieniły się i jego dobro jest dla mnie bardzo istotne. Odczuwam potrzebę dbania o niego i nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy coś złego mogłoby się mu stać. Byłby to dla mnie cios w samo serce.
OdpowiedzUsuńNie ważne w jakiej sytuacji bym się znalazła, zawsze zaryzykowałam dla swojego brata. Ta pięcioletnia istotka każdego dnia przywołuje uśmiech na moją twarz najprostszymi gestami. Słowa "Pobawisz się ze mną?" wydają się tak zwykłe, a jednocześnie zawsze odnoszę wtedy wrażenie, że on potrzebuje mojej obecności, że chce abyśmy spędzili krótką chwilę razem, chce odczuć to rodzinne ciepło i serdeczność. Nie potrafię wyrazić w słowach, jak bardzo go kocham, a on potrzebuje, aby mu to pokazać, gdyż to bardzo wrażliwe i czułe dziecko. Wystarczy, że pomyślę o jego laurkach, tych z serduszkami, lub tych z rysunkami samochodów. I napisie "Kocham cię" drukowanymi literkami... Byłabym gotowa na każde poświęcenie dla mojego braciszka. W końcu, czy istnieje coś piękniejszego niż miłość między rodzeństwem?
OdpowiedzUsuńDla mojej rodziny! JEstem mamą - podwójną. Starsza córcia i młodsza, która jeszcze jest w brzuszku oraz mój mąż są dla mnie absolutnie wszystkim. Co więce mogę dodać? bycie mamą właśnie na tym polega, by strzec swojej rodziny :)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam, nigdy nie zdarzyło mi się nikogo pokochać szczerą miłością. Jedyną osobą do, której żywię tak silne uczucie, które jest we mnie od zawsze, jest moja mama. A poświęciłabym dla niej wszystko, ponieważ wiem, że ona robi to zawsze od dnia moich narodzin.
OdpowiedzUsuńPotrafiła zrezygnować z pracy, by się przeprowadzić i zadbać o moją edukację. Ale dostrzegam nie tylko jej wielkie czyny. Widzę jak potrafi oddać mi nawet swój jogurt, jeśli zobaczy, że mam na niego ochotę. Poświęca dla mnie wszystko w każdym momencie swojego życia,a ja to doceniam. Dlatego bez wahania zaryzykowałabym dla niej, by okazać jej miłość jaką ona dawała mi całe życie.
Ppdjekabym takie ryzyko dla mojej córeczki, dziecko zawsze zasługuje na to,by nawet oddać za nie życie,ponieważ ono ma to życie przed sobą.
OdpowiedzUsuńdla córek, bezwarunkowo i bez zadawania zbędnych pytań
OdpowiedzUsuńDla corki bo nie ma takiej miłości jak matki do corki
OdpowiedzUsuńZaryzykowałabym wszystko i poświęciła życie dla moich najbliższych. Od zawsze są przy mnie i wspierają mnie bez końca. Moja rodzina jest mała, ale wielka sercem. Moje psiaki, dziadkowie, rodzice - są najważniejsi i jeśli mogłabym ich uratować, nie zawahałabym się poświęcić wszystkiego, co mam, by byli bezpieczni. Nic nie mogłoby mnie powstrzymać. Osoba, która chciałaby ich skrzywdzić musiałaby igrać z ogniem!
OdpowiedzUsuńRyzyko to nieodzowny element miłości. Każda istota (od łysego kota, do owłosionego brata), która dostaje się do naszego serca, otrzymuje w nim na wejściu gwarancję podjęcia przez nas ryzyka. Takich "dokumentów" rozdałam wiele. Pierwszy z nich trafił w czułe ręce mojej mamy.
OdpowiedzUsuńDla córki - chyba to zrozumiale bo każda matka dla swego dziecka zrobilaby wszystko !
OdpowiedzUsuńNie zabłysnę pisząc, że dla synka? Ma tylko mnie, więc w ogień za każdą cenę ❤ dla rodziców - bo też mają tylko mnie 💚 dla przyjaciela, tego który trzymał za rękę kiedy bałam się żyć i który ganił, kiedy płakałam 💜 dla nich warto.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ pewnością zaryzykowałabym dla swoich rodziców. Jest powiedzenie, że rodzice zawsze pójdą za swoim dzieckiem w ogień, a ja jako dziecko zrobiłabym dla nich to samo. Z miłości i wdzięczności za trud włożony w moje wychowanie i bezwarunkową obecność w każdej chwili.
OdpowiedzUsuńDla swoich dzieci. Byłabym w stanie poświęcić własne życie, by je ocalić.
OdpowiedzUsuńDla pewnej osoby bo zawsze jest gdy tego potrzebuje.
OdpowiedzUsuńDla mojego synka - zawsze! Z miłości.
OdpowiedzUsuńZawsze zaryzykowałabym dla Mojego ukochanego, bo wiem, że jest wart każdego poświęcenia i zrobiłby to samo dla Mnie. Na tym właśnie polega miłość, by obie strony dbały i walczyły o siebie do samego końca.
OdpowiedzUsuńNa fb obserwuję jako Aleksandra Vanish Łaniszewska
Zawsze zaryzykowałabym dla mojej rodziny. Zrobiłam dla nich wszystko, bo bez nich moje życie straciłoby sens istnienia. Zrobiłabym to dla nich, bo ich bardzo kocham, a dla miłości jesteś w stanie przenosić góry.
OdpowiedzUsuńDla mojego dziecka. W innych przypadkach - męża, rodziców, siostry, rozważałabym wszystkie za i przeciw. W przypadku dziecka zrobiłabym wszystko, jeśli istaniłby chociaż cień szansy, że mogę w ten sposób uratować tę niewinną i zupełnie bezbrnną istotę, która jest całym mom światem. Wiem to od pierwszego momentu, od chwili, kiedy test ciążowy pokazał, że będę mamą. Po prostu coś nagle przestawiło sie w głowie i cały świat się przewratościował. I za każdym razem, gdy patrzę na tego swojego już pięcioletniego syna to poczucie, ze dla niego zrobię wszystko, staje się coraz mocniejsze...
OdpowiedzUsuńNie umiem wybrać jednej osoby. Zaryzykowałabym dla moich najbliższych tj. dla rodziny, dla przyjaciółki, która jest mi jak siostra, i dla ukochanego, bo wiem, że oni wszyscy też by tak samo postąpili w stosunku do mnie - to raz. No i to właśnie Ci ludzie sprawili, że jestem tym, kim jestem, są w moim życiu nie tylko wtedy, gdy dzieje się coś dobrego, ale i wtedy gdzy potrzebujęwsparcia, pomocy czy po prostu bliskości. To dzieki nim uśmiecham się co rano i mam motywację, żeby walczyć w każdym nastającym dniu.
OdpowiedzUsuńZaryzykowałabym wszystko dla mojej najbliższej rodziny - mamy i rodzeństwa. Nie chodzi tu o to, że oni na pewno zrobiliby to dla mnie, bo nie o tym bym myślała podczas podejmowania decyzji. Myślałabym o tym, że są to moje najbliższe osoby, że spędziłam z nimi tyle dobrych chwil, że to one ukształtowały mój charakter, że to dzięki nim żyję, że bardzo ich kocham i w końcu, że zrobię dla nich wszystko. W moim krótkim życiu dowiedziałam się, że liczyć należy tylko na rodzinę. Nieważne jak bardzo dogadujesz się z przyjaciółkami, jak wiele dla nich robisz, jak często się z nimi spotykasz. Kiedy przyjdzie co do czego, kiedy obie staniecie (ekstremalny przykład, ale najlepiej to zobrazuje) przed lufą karabinu, to czy ona będzie w stanie się za ciebie poświęcić? Szczerze wątpię. Natomiast rodzina zrobi dla ciebie wszystko i zawsze. Poświęciłabym wszystko, jeśli istniałby cień szansy, że mogę im pomóc.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że w każdej chwili zaryzykowałabym dla mojej mamy. Jest to cudowna kobieta i jednocześnie najważniejsza osoba w moim życiu. Nosiła mnie przez dziewięć miesięcy pod sercem, a potem urodziła. Włożyła wiele trudu, aby mnie wychować i zapewnić dobrą przyszłość. Przede wszystkim mnie kocha. Wiem, że zrobi coś się da, abym była bezpieczna i szczęśliwa. Zaryzykowałabym dla niej praktycznie wszystko i bez ani chwili wahania. <3
OdpowiedzUsuńOdpowiedź wydaje się prosta
OdpowiedzUsuńniczym najgłupsza riposta:
Rodzina, zwierzę, przyjaciel
i ze mnie niewiększy myśliciel.
Oczywiście zależ od sytuacji
i od rozgrywanej akcji.
Czasem to będzie ojczyzna,
ale to chyba nie pierwszyzna.
Kiedy indziej to rodzina.
I tak wybije ta godzina,
gdzie twój wybór zaważy,
czy będziesz jej stał na straży.
Jeszcze jedno i ostatnie,
może trochę psotnie.
Czekolada to jest to,
za nią odda życie niemało kto :)
Łatwo gdybać „co by było” nie znajdując się jednocześnie w zagrażającej nam sytuacji. Chciałabym ze stuprocentową pewnością odpowiedzieć, że dla wszystkich bliskich mi osób. Rodziny, przyjaciół... Mam nadzieje, że tak właśnie by było. W tej chwili mogę tylko być pewna tego, że bez wahania wskoczyłabym w ogień gdyby cokolwiek zagrażało mojej trzyletniej siostrzenicy. (podobnie jest z siostrzeńcem, ale to już duży chłopak i w wielu sytuacjach poradził by sobie lepiej ode mnie). Nie mam jeszcze swoich dzieci, ale oni są mi równie bliscy. Jeśli tylko zobaczyłabym, że ktoś chce ich skrzywdzić, walczyłabym jak lwica nie zważając na nic :)
OdpowiedzUsuńJest w moim życiu mnóstwo ważnych osób, dla których jestem w stanie poświęcić życie. Jednakże myślę, że bez żadnego zastanowienia zrobiłabym to dla mojej siostry. Dlaczego akurat ona? Cóż, nie ukrywam, kłócimy się nadzwyczaj często; jest najbardziej denerwującą mnie osobą na świecie. A jednak nie wyobrażam sobie bez niej życia. Jest moim prywatnym promyczkiem słońca, osobistą iskierką nadziei, własną definicją miłości, aniołem stróżem. Nawet, gdy nie chcę, ona przy mnie jest, wspiera mnie bądź przemawia do rozsądku. To dzięki niej chcę rano wstawać z łóżka, by po prostu coś zrobić. To ona wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Nie wiem, czy siostra zrobiłaby to dla mnie, lecz jestem pewna, że w chwili zagrożenia ja byłabym gotowa bez wahania oddać za nią życie, ponieważ ją kocham♥
OdpowiedzUsuńDla mojej rodziny zaryzykowałabym bez zastanawiania się, gdyż rodzina to najcenniejsze co posiadam w życiu :)
OdpowiedzUsuńW każdym momencie byłabym gotowa zaryzykować dla rodziny i dzieci (własnych i obcych). Choć myślę, że dla innych też. Ale tak naprawdę, tylko będąc w takiej sytuacji, jesteśmy w stanie dowiedzieć się, co naprawdę zrobimy. Można chcieć, czuć się gotowym, ale tylko ekspozycja na dane wydarzenie pokaże, czy będziemy walczyć, ukryjemy się czy też nie będziemy w stanie zrobić nic.
OdpowiedzUsuńDla mojej rodziny. Zawsze. Bezwarunkowo. Wszystko.
OdpowiedzUsuńI na tym zakończę swoją wypowiedź, ponieważ sądzę, że nie wymaga ona więcej zbędnych słów.
Zaryzykowałabym w każdym momencie dla swojej córeczki. Serce matki to niewyobrażalnie silny narząd ludzki, który bije z potrójną siła dla dziecka. Matczyna wiez jest nierozerwalna uważam, ze taka relacja jest skłonna do najwiekszych poswiecen. Dla Twojego serca, ktore zyje poza Twoim ciałem. Dla innych członkow rodziny nie oddałabym się całkowicie, bo kto wtedy zajmie sie osoba, ktora potrzebuje mnie najbardziej na świecie?
OdpowiedzUsuńZa Radka, rodzinę, przyjaciół i sierściuch. On to by się zajął od razu z taką ilością futra :P Nie dam rady podać jednej osoby. A z przedmiotów? Hmmm. za lapka, bo jest tu 3/4 mojego życia i bez niego czuję się jak bez ręki i książki... No nie po to ja jes tyle zbieram, kocham, czytam, pielęgnuje, żeby mi jakiś tam ogień je zabrał :P.
OdpowiedzUsuńBo są moim życiem, a z niego sie nie rezygnuje....
UsuńDla ukochanego i przyjaciółki, bo byli ze mną, kiedy upadałam. Kiedy nie widziałam nic oprócz pustki i samotności. Bo dali mi siłę, aby zmierzyć się z życiem.
OdpowiedzUsuńA ja zaryzykowałabym życie dla dobrego jedzenia. Nie będę ukrywać, że jestem prawdziwym smakoszem i dla mnie kuchnia włoska, francuska, czeska czy indyjska to coś, co jadam praktycznie na co dzień. Lubię poznawać nowe smaki, a najlepszym sposobem na rozwiązanie jakiegoś sporu/pogodzenie się ze mną, jest przyrządzenie mi wyśmienitego dania.
OdpowiedzUsuńgabolek000@o2.pl
Oczywiście dla mojego syna, dla niego zaryzykowałabym zawsze i wszystko. jest całym moim życiem i myślę, że każda matka tak ma, że nie zastanawiałaby sie ani chwili.
OdpowiedzUsuńZaryzykowałabym dla tych bez których świat nie miał by dla mnie sensu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla moich dzieci , zaryzykowałabym wszystko , bo gdyby nie oni , nie miałoby sensu moje życie, Gdyby im coś się stało , oddałabym wszystko , bez nich nie chciałabym żyć.
OdpowiedzUsuńNie mam drugiej połówki więc oczywiście dla mojego brata on jest najważniejszym facetem w moim życiu tak jak ja mogę liczyć na niego chce żeby on też mógł liczyć w każdej sytuacji na mnie. Rzuciłabym wszystko żeby mu pomóc w każdej sytuacji.
OdpowiedzUsuń