1. Organizatorem konkursu są właścicielki blogów i fanpejdżów: Książkowe Kocha, Nie Kocha (książkowe.pl) oraz Nasz Książkowir (naszksiazkowir.blogspot.com).
2. Sponsorami nagród są podmioty zewnętrzne (wydawnictwa, księgarnie, sklepy, firmy, osoby prywatne), określane oddzielnie dla każdego konkursu, o ile nie zaznaczono inaczej.
SPONSOR: WYDAWNICTWO SONIA DRAGA
SPONSOR: WYDAWNICTWO SONIA DRAGA
3. Rodzaj nagrody oraz liczba egzemplarzy konkursowych jest podana z góry w każdym poście konkursowym.
4. Akcja trwa w dniach 24-27.11.2016. Zgłoszenia pod każdym konkursem przyjmujemy do 48 godzin od ogłoszenia konkursu, włącznie z konkursami ogłoszonymi 27.11.2016 (czyli można odpowiadać do 29.11.2016 do określonej godziny).
5. W konkursach mogą brać udział tylko osoby mieszkające na terenie Polski.
6. Wyniki ogłoszone zostaną w ciągu 30 dni od zakończenia wszystkich konkursów. Postaramy się publikować je stopniowo.
7. Koszt wysyłki nagrody ponoszą sponsorzy nagród, chyba że zaznaczono inaczej. Część nagród będzie wysłana po pokryciu kosztów wysyłki przez laureata (inaczej byśmy zbankrutowały).
8. Wysyłka nastąpi w ciągu 4 tygodni od ogłoszenia wyników.
9. Każdy zwycięzca wybrany zostanie na podstawie udzielonej odpowiedzi i subiektywnej oceny organizatorek.
10. Udział w każdym konkursie oznacza akceptację niniejszego regulaminu.
11. Mogą brać udział także osoby z konta anonimowego, ale muszą podać nick, pod jakim obserwują bloga.
11. Mogą brać udział także osoby z konta anonimowego, ale muszą podać nick, pod jakim obserwują bloga.
ZADANIE
O JAKIM SPORCIE W KSIĄŻKACH LUBICIE CZYTAĆ NAJBARDZIEJ? DLACZEGO?
MAKSYMALNIE 10 ZDAŃ.
Sport występuje w wielu książkach, bez znaczenia czy jest to horror, czy może romans. Głównie to postacie męskie go uprawiają, ale nie tylko. Najbardziej lubię czytać o boksie. Krew, pot i przystojniak na ringu, który potrafi rozpalić spojrzeniem. Czy można chcieć czegoś więcej? Ta dziedzina sportu najbardziej mnie interesuje, a czytając coraz więcej książek z tym motywem, sama mam zamiar zapisać się na lekcje, gdzie nauczę się boksować :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię czytać o boksie, bo chyba z tym sportem spotykam się najczęściej w książkach. Opisy tego jak walczą bohaterowie, sprawiają że chciałabym w mgnieniu oka znaleźć się przy jednym z nich. Krew, pot, łzy, przystojny bohater - to wszystko przyprawia mnie o szybsze bicie serca. :)
OdpowiedzUsuńHmmm... ja chyba lubię czytać o bieganiu. Nie tylko dlatego, że pisał o tym Murakami. I wcale nie dlatego, ze sama chciałabym kiedyś przebic maraton... Lubię czytac o bieganiu, bo historie ludzi, którzy byli gotowi poświęcić mnóstwo czasu i tak bardzo zmienić swój sposób myślenia, by być w stanie przebiec kilkadziesiąt kilometrów bardzo mnie inspirują. Nie tylko sportowo, ale też życiowo...
OdpowiedzUsuńLubię czytać o łucznictwie, ponieważ to sport wymagający regularnej pracy nad sobą i poprawia siłę fizyczną oraz koordynacje ręka oko. Sama chciała bym kiedyś spróbować swoich sił w tej dyscyplinie.
OdpowiedzUsuńZarówno w życiu, jak i w literaturze najbardziej interesuje mnie jeździectwo. Pasję tych sportowców podzielam, więc jestem w stanie wczuć się w bohatera i w naturalny sposób odebrać jego emocje oraz zaangażowanie. Współpraca i nawiązanie kontaktu z żywą istotą ogrywają tu główną rolę. Niesamowicie czyta się o więzi łączącej parzystokopytnego z dwunożnym. Magia międzygatunkowego zaufania ma ogromną moc.
OdpowiedzUsuńGimnastyka. Podziwiam każda osobę ktora potrafi tak się wyginac :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię czytać o pływaniu, ponieważ sama kocham tę dyscyplinę. Jest ona niesamowita. Moment, w którym zanurzam się do wody jest dal mnie nie do opisania, dlatego właśnie tak bardzo lubię o niej czytać. Jeżeli ktoś potrafi to zwerbalizować, to jest mistrzem.
OdpowiedzUsuńSportem, o którym lubię czytać najchętniej jest taniec, ponieważ nie jest on tylko sposobem aktywności fizycznej, lecz także można dzięki niemu wyrazić wiele emocji.
OdpowiedzUsuńWyścigi samochodowe! Tak, to o nich uwielbiam czytać w książkach. Ach ci nieziemsko przystojni mężczyźni i ich garaże pełne drogich, sportowych samochodów. Wsiadają do nich i nagle zaczynają pościg! Jeden mężczyzna goni drugiego! Adrenalina zaczyna wzrastać! Niesamowicie szybko rośnie wskazówka na liczniku prędkości a wraz z tym moje zdenerwowanie... czy uda mu się uciec głównemu bohaterowi?
OdpowiedzUsuńNajchętniej czytam o siatkówce. Jestem wielką fanką tego sportu, kibicuje klubowi w moim mieście, chodzę na mecze, nawet dziś widziałam jeden w telewizji ;) Dlatego z przyjemnością sięgam po autobiografie siatkarzy, dzięki którym stają mi się bliźni, od dawna też zastanawiam się nad czytaniem w ogóle o siatkówce, by połączyć obie moje pasje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jazda konna i walka na szpady/ miecze i wszelką białą broń.
OdpowiedzUsuńLubię powieści fantasty historyczne
Jazda konna i walka na szpady/ miecze i wszelką białą broń.
OdpowiedzUsuńLubię powieści fantasty historyczne
Najbardziej lubie czytac o boksie teraz wlasnie czytam o przystojnych, silnych, nie grzecznych mężczyznach
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubie czytac o boksie teraz wlasnie czytam o przystojnych, silnych, nie grzecznych mężczyznach
OdpowiedzUsuńRzeczywiście motyw sportowy pojawia się w wielu książkach. Osobiście jestem zwolenniczką różnorodności w tym aspekcie. Każdy sport jest dla mnie ciekawą opcją jeżeli jest ciekawie opisany, przedstawiony. Lubię czytać książki w których autor pisze o kilku dyscyplinach a nie standardowo wdraża w powieść jedną. Co nie znaczy, że te standardowe nie są już takie interesujące.
OdpowiedzUsuńNie lubie czytać o sporcie w książkach;p
OdpowiedzUsuńNajczęściej lubię czytać o alpiniźmie i himalaiźmie. To musi być niesamowite uczucie, gdy zdobywa się szczyt i przez chwilę jest się panem całego świata. Uważam, że te sporty przełamują w człowieku wszystkie bariery, ponieważ w chwilach zagrożenia wymagają trzeźwego umysłu i racjonalnego myślenia. Wiele sportów jest niebezpiecznych, ale myślę że te są najniebezpieczniejsze, ponieważ w nich naprawdę chodzi o życie i śmierć. A góry nie dają nam "forów", nie dają drugiej szansy. To my musimy za nimi nadążyć. Dlatego podwójnie podziwiam himalaistów i alpinistów, ponieważ w imię marzeń ryzykują swoim życiem, a czytanie o ich przygodach sprawia,że po odłożeniu książki jest się naładowanym taką motywacją i energią, że samemu chce się wymuszać na Mount Everest. Moje ulubione książki z tego działu to "Zew lodu" oraz "Wszystko za Everest".
OdpowiedzUsuńDużo osób bardzo lubi czytać książki o jakimś nieosiągalnym lub bardzo ekstremalnym sporcie. Jak dla mnie najlepiej się czyta o najprostszych sportach, jak bieganie, które jest moim faworytem. Uwielbiam czytać o tym, jak zwykli ludzie pokonują swoje bariery, jak bardzo się starają i dzięki temu osiągają wymarzone cele. Poza tym, sama biegam, wiec wiem jak ciężko jest zacząć, jak ciężko jest po kilometrze postawić kolejny krok. Oprócz tego bieganie jest sportem, który pozwala nam przemyśleć bardzo wiele spraw. Podsumowując, uważam że bieganie pozwala na bardzo wnikliwe poznanie bohatera i jego myśli, a także na zobaczenie, czy jest w stanie pokonać swoje wewnętrzne bariery.
OdpowiedzUsuńW książkach uwielbiam wzmianki o sportach zespołowych. Może dlatego, że sama tylko takie uprawiam? Chociaż akurat w kwestii sportów to wolę filmy. W np. takim koszu tak dużo się dzieje naraz, że nikt nie jest w stanie tego opisać na stronicach książki. W filmie możemy się skupić na całokształcie i w ogóle... Co nie zmienia faktu, że uwielbiam czytać książki :D
OdpowiedzUsuńTeraz tak sobie myślę i główkuję i jakoś nie mogę przypomnieć sobie książek gdzie uprawiany jest jakiś ciekawy sport. Jednak może nie jest on oryginalny i dość często spotykany, ale postawie na bieganie. W moich kilku ulubionych książkach jak w Hopeless i Morze spokoju, bieganie jest bardzo ważną częścią powieści. To ten właśnie sport połączył i splótł główną bohaterkę z pewnymi osobami. Sama lubię biegać, jednak nie na długie odległości, ale to bardzo przyjemny i relaksujący sport :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać o piłce nożnej, ponieważ tylko w ten sposób mogę poczuć się jak dawniej gdy sama grałam, bo chodząc na mecze wciąż mam przed oczami swój koniec kariery przez kontuzję i niestety do tej pory mnie to boli, że już nie mogę zagrać. :(
OdpowiedzUsuńOstatnio po wielu latach wróciłam do chodzenia po górach. Początki są niestety bardzo trudne. Nie zamierzam się jednak poddawać, a w takiej sytuacji najlepiej wyznaczyć sobie cel, do którego się dąży. Moim jest zdobycie Korony Gór Polski. Wiem, że nie jest to szalony wyczyn w porównaniu ze zdobyciem ośmiotysięcznika, ale od czegoś trzeba zacząć :). Z tego właśnie powodu zaczęłam nałogowo czytać książki o alpinizmie, himalaizmie, taternictwie i wspinaczce ogólnie... Co bowiem mogłoby mnie zmotywować bardziej niż lektura, która pozwala mi przyjrzeć się z bliska zmaganiom innych osób z wejściem na szczyt? Skoro dla nich nie ma barier, jak ja mogłabym się poddać? Dodatkowo to bardzo interesujące historie, polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńLubię czytać o każdym sporcie, jeśli tylko opisany jest w taki sposób, że wiem, iż uszczęśliwia on bohatera. Bieganie, jeździectwo, pływanie, żeglarstwo - to bez znaczenia, ważne, bym czuła, że dzięki temu postać jest wolna i się uśmiecha.
OdpowiedzUsuńJednak osobiście najbardziej przeżywałam wszystkie opisy gry w... quidditcha. Tak, właśnie czytając Harry'ego Pottera i rozdziały z tym sportem czułam, że gracze są szczęśliwi i że zależy im na tym, co robią. Kocham zapał, z jakim postaci przygotowywały się do meczy; euforię, jaka towarzyszyła im podczas treningów. A szczególnie podziwiam miłość, z jaką wszystkie drużyny grały. Za każdym razem wiedziałam, że dają z siebie wszystko i zawzięcie walczą o to, na czym im zależy.
Najlepiej czytało mi się o quidditchu. Dzięki opisom meczy motywowałam się do pracy i nadal się motywuję, gdy przypomnę sobie o determinacji zawodników. Nauczyłam się, że dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć wiele, wystarczy tylko odrobina chęci, wysiłku i zaangażowania.
Bardzo lubię czytać o jeździe konnej w każdej postaci, ponieważ od urodzenia konie są moją pasją, ukończyłam nawet Technikum Hodowli Koni. To niesamowite jak konie - zwierzęta, które posiadają przeogromną moc, potrafią współgrać z człowiekiem. Zaufanie jakie powstaje między jeźdźcem, a koniem to coś niesamowitego, co podziwia się z zapartym tchem. Ta harmonia pomiędzy nimi jest nie do opisania, to trzeba przeżyć samemu ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać o sporcie niezależnie od dziedziny, jeśli tylko jest on częścią ciekawej książki. Chętnie czytam o sportach, którymi się interesuję, ale również o takich, o których niewiele wiem. Mam wtedy możliwość dowiedzieć się czegoś więcej i być może zafascynować daną dziedziną sportu. Lubię poznawać nowe rzeczy, nigdy nie wiadomo kiedy mogą przekształcić się w pasję :)
OdpowiedzUsuńNajchętniej czytam o tańcu. Jest to cudowny sport i jedna z ważniejszych rzeczy w moim życiu. Nie potrafiłabym bez tego za długo wytrzymać. Jednak przedstawienie w książce tego sportu to nie lada wyzwanie. Jednakże spotkałam się już z takimi dziełami, których autorzy świetnie sobie z tym poradzili.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać o bieganiu, bo to taki mój poradnik. Nie kochać biegania, bo na dworze robi się zimno? Brak czasu i stan powolnego lenia? Późne godziny i bardzo ciężko wyjść z domu gdy na dworze wieje, pada czy staje się ciemno? Zmuszasz się do wyjścia w listpadowe chłodne wieczory?
OdpowiedzUsuńPowiedz nie! Zrób krok w stronę nowego życia! Staniesz się przeszczęśliwa i dumna z siebie. Dumna że pokonuje własne słabości. Dumna, że dałam radę. Nie musze osiągnąć najlepszego dystansu ani super czasu. Wiem, że będzie mi cudownie, gdy wrócę z odświeżonym umyslem i duchem, pełna energii i chętna do kolejnego działania. I to wtedy świadczy to tylko o zapoczątkowaniu wielkiej miłości! I jak nie kochać tego stanu? Tak, to daje mi największą radość a nawet kopa motywacji. :)
Lubię czytać o bieganiu. Bohater wtedy najczęściej się wycisza i oddycha rytmicznie. Wszystko, o czym przeczytałam, miałam okazję wypróbować na własnej skórze i muszę powiedzieć, że wygląda to dokładnie tak, jak w książkach. Czyli Łatwy początek, potem trudniejsze minuty, moment, kiedy chce się zrezygnować i bieg, jak na skrzydłach. Nie ma chyba lepszego sposobu na dotlenienie się!
OdpowiedzUsuńJazda na nartach ma dla mnie magiczną moc, którą dane mi było doświadczyć już od tego ‘pierwszego razu’ – kiedy jechałam wyciągiem w kierunku osnutego mgłą szczytu, wyposażona w wypożyczone narty i pamiętający chyba czasy mich dziadków strój, czułam się jak prawdziwy zdobywca świata! Przejęcie nie pozwoliło mi wówczas podziwiać widoków, ale w pamięci pozostała euforyczna radość, poczucie wyjątkowej swobody i łączności z naturą jednocześnie.
OdpowiedzUsuń** Napięcie codzienności zostaje poza nami, a w nas powoli rośnie podniecenie na samą myśl, że będzie tylko stok JA. Potem robisz głęboki wdech, zeskakujesz na ten biały puch, czujesz jak serce przyspiesza bieg i …suniesz… przed siebie. A co najważniejsze! To nigdy się nie nudzi, za każdym wjazdem w górę uczucie jest to samo.**
** I podobnych wrażeń, emocji i przeżyć poszukuję zawsze na kartach książek – nawet wówczas, kiedy jej akcja dzieje się na egzotycznej wyspie skąpanej w słońcu; ważne, by odnaleźć podczas lektury tę wewnętrzną radość, poczcie wolności oraz niezaspokojony apetyt na więcej …