czwartek, 1 września 2016

Wojciech Wójcik - "Garść popiołu"

Autor: Wojciech Wójcik
Tytuł: Garść popiołu 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2016
Ilość stron: 580
Ocena: 6/10

Opis:

Podczas zebrania rady pedagogicznej ktoś odkrywa zwłoki nauczyciela geografii. Policja podejrzewa samobójstwo, ale nie wszyscy w to wierzą. Zwłaszcza że przed śmiercią geograf odebrał tajemniczy telefon...
Tomek, młody nauczyciel i przyjaciel zmarłego, rozpoczyna prywatne śledztwo. Wkrótce przekonuje się, że szkoła skrywa swoje drugie oblicze – nie jest bowiem tak bezpiecznym i przyjaznym miejscem, jakby mogło się zdawać. Na światło dzienne wychodzi mnóstwo wstydliwych faktów: od zakazanych romansów, skrywanych nałogów, po zatuszowane wypadki i finansowe przekręty. Niemal każdy z nauczycieli obarczony jest mrocznym sekretem. Jeden z nich skrywa prawdę o zabójcy i jego motywie.


Recenzja:

Nie wiem, czy byłam jedyna, ale okładka od razu wywołała u mnie skojarzenia z serią o Harrym Potterze, a to wrażenie dodatkowo pogłębił opis. Książka zaciekawiła mnie wystarczająco, aby dać jej szansę. Polskie nazwisko również zrobiło swoje, ponieważ wspieram rodzimych autorów, którzy często są bardzo utalentowani. "Garść popiołu" to książka ze wszech miar poprawna. Intryga nie jest bardzo skomplikowana i łatwo domyśleć się, o co autorowi chodziło, a jednak czyta się bardzo przyjemnie.

Główny bohater również był dla mnie interesującym aspektem książki. Była to postać tak zwyczajna, że nie zdominowała fabuły, a w dodatku sprawiała wrażenie chłopaka z sąsiedztwa, tym bardziej to, jak ostatecznie potoczyły się jego losy, mogło solidnie zaskoczyć czytelnika. Same wydarzenia były bardzo "swojskie". Nie wiem, czy akurat to słowo pasuje do mojej charakterystyki, a jednak wydaje się najbardziej zbliżone do tego, co chciałam przekazać. Ostatecznie czytelnik, który zna polskie realia odnosi wrażenie, że coś takiego naprawdę mogłoby się zdarzyć za rogiem. Wszystko naprawdę dobrze się ze sobą "klei".

Samo zwrócenie się w kierunku środowiska nauczycielskiego ma duży potencjał dramatyczny, co autor bardzo dobrze wykorzystał. Zazwyczaj w nauczycielu nie widzimy człowieka, co może się wydawać śmieszne, a jednak jest prawdziwe. Pan Wójcik zwrócił uwagę na to, że to enigmatyczne środowisko jest strasznie różnorodne i może powstać mieszanka wybuchowa, co miało miejsce w jego powieści.

Znajdziemy tutaj ciekawy zabieg. Możecie nie uwierzycie, ale w tych prawie sześciuset stronach mieści się opis zaledwie kilku dni. Czas akcji został okrojony do zupełnego minimum. Zdziwiłam się, że doba ma wystarczającą ilość godzin, aby te wszystkie opisane sytuacje miały miejsce. Uważny czytelnik zwróci również uwagę na podzielenie akcji między czas rzeczywisty, a przeszłość, grającą w powieści niemałą rolę. Z drugiej strony niektóre sytuacje wydały mi się niepotrzebnie "wsadzone" w książkę, która spokojnie tworzyłaby logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy bez tych wydarzeń, a akcja byłaby bardziej płynna. 

Autor postawił na bardzo urozmaicony język, który może okazać się zarówno zaletą, jak i wadą. Nie jestem w stanie ocenić po lekturze tylko jednej książki autorstwa Wojciecha Wójcika, czy to jest właśnie jego charakterystyczny styl pisania, jednak mnie się podobało. Tworzywem pisarza są słowa, a pan Wójcik bardzo skrupulatnie korzystał z dobrodziejstw synonimów.

Ostatecznie polecam "Garść popiołu" jako miłą lekturę, ale nie promuję jej jako typowy "must read", bo podobnych książek znajdziecie wiele na rynku wydawniczym.

Wasza Ariada :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

7 komentarzy:

  1. To książka trochę nie w moim stylu, ale myślę, że zimom kiedy będą już długie wieczory i nie będzie się chciało nosa z domu wystawić z chęcią przeczytam. Ciekawa jestem tego języka o którym mówisz. Książki polskich autorów inaczej się czyta niż autora zagranicznego gdzie musimy zaufać tłumaczowi nie do końca autorowi książki. Główny bohater jak i czas w jakim jest opisywana historia również mnie zaintrygowały.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie ta książka zainteresowała. Jeśli jest dobrze skonstruowana to jak najbardziej do poczytania nie tylko zimą ale także jesienią. Pozdrawiam. G. Grzesiak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akcja bardzo podobna do jednej książki A. Christie z Poirot'em :) dlatego chyba sie skuszę i porownam chociaż chyba Poirota nikt nie przebije.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie zainteresowała. Może okazać się bardzo przyjemna na jesienne wieczory, które już niedługo nadejdą.

    OdpowiedzUsuń
  5. A dla mnie to must - read :D Pikantne historyjki i sekrety grona nauczycielskiego>? no to może być ciekawe :) według mnie książka jest naprawdę dobra, recenzja pokazuje dużo pozytywów :)

    Alex - nie chce mi sie logować na maila bo jestem w pracy zaraz musze sprzatnac wszystko a łapie mnie gorączka :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi zachęcająco, już dawno nie czytałam dobrego kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Grono nauczycielskie znam z własnego doświadczenia i wiem, że mogą się tam wydarzyć różne ciekawe rzeczy, no ale nieboszczyk jeszcze się nam nie trafił ;) Myślę, że może to być ciekawa, lekka lektura, dlatego zanotuję na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń