Tytuł:
Więcej czerwieni
Autor:
Katarzyna Puzyńska
Cykl:
Lipowo (tom 2)
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Rok
wydania: 2014
Liczba
stron: 560
Ocena:
6/10
Opis:
W
Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają
jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym
momencie swojego życia. Tymczasem w okolicach sennego zazwyczaj Lipowa zostają
zabite dwie młode kobiety. Sprawca okaleczył brutalnie ich ciała. Policja
kryminalna z Brodnicy podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być dziełem seryjnego
mordercy. Podgórski dołącza do ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną
komisarz Klementynę Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy
obiema ofiarami i stworzyć profil zabójcy. Brak postępów w śledztwie zbiega się
z kłopotami w życiu prywatnym policjanta. Czy Podgórski odkryje, jaki jest
prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej kobiety?
Recenzja:
Więcej czerwieni to druga część
serii o policjantach z Lipowa, ale jeśli ktoś chciałby ją czytać bez znajomości
poprzedniej, śmiało może to zrobić, bo na głównym planie znajduje się w książce
śledztwo, a w relacjach bohaterów, którzy występowali już w Motylu, bardzo łatwo się połapać.
Motylka uznałam za udany
debiut, czy Więcej czerwieni
utrzymało dobry poziom? Puzyńska po raz kolejny serwuje nam ciekawą zagadkę i
plejadę różnych bohaterów, z których każdy ma swoją historię i w zasadzie każdy
ma coś na sumieniu. Nikt nie jest bez winy i w pewnym momencie wszyscy stają
się podejrzani. Ten kryminalny wątek podobał mi się najbardziej, chociaż po
skończonej lekturze jedna sprawa wydaje mi się dość absurdalna – to w pewnym
sensie spojler, więc jeśli nie chcecie go znać, przeskoczcie do kolejnego
akapitu – w każdym razie: kobieta korzystająca z usług prostytutek, serio?
Minęło już kilka miesięcy od debiutu młodszego aspiranta Daniela Podgórskiego w
roli śledczego kryminalnego. W Lipowie nadchodzi czas żniw, nikt jedna nie
spodziewa się, że będą równie krwawe. W krótkim odstępie czasu zostają
znalezione dwie martwe dziewczyny, trzecia jest zaginiona. Policjanci tworzą
grupę śledczą, która usiłuje złapać mordercę. Badają różne tropy, które
prowadzą ich między innymi do ośrodka wypoczynkowego Słoneczna Dolina i
pracujących w nim kajakarza oraz ratownika. Co łączy wszystkich podejrzanych i
ofiary oprócz tego, że kilkanaście lat temu wszyscy chodzili do jednej klasy?
Jakie tajemnice z przeszłości kryją? Jakie tajemnice mają w teraźniejszości?
Autorka sprawnie prowadzi narracje, cały czas podsycając ciekawość czytelnika.
Książka jest skonstruowana w bardzo podobny sposób do pierwszej części, ale
można powiedzieć, że ten schemat się sprawdza.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby tak strasznie nie irytowała mnie komisarz
Klementyna Kopp. I fakt, że autorka bez ustanku powtarzała te same frazy.
Ciągle i ciągle. Czytając któryś raz z rzędu o tym, że pani komisarz jest
brzydka, ale niezawodna, miałam ochotę rzucić książką. Podobnie irytowało mnie nieustanne
powtarzanie pełnych imion i nazwisk razem z funkcjami.
Tak więc Daniel nie mógł być po prostu Danielem, ciągle pojawiał się jako
młodszy aspirant Daniel Podgórski. Sama mam dość słabą pamięć do takich rzeczy,
ale ile razy można powtarzać to samo? Za jakimś piątym idzie zapamiętać,
tymczasem autorka powtarza to wszystko do znudzenia.
Warstwa językowa okazała się dla mnie najsłabszym punktem książki.
Bywałam tak zirytowana powtórzeniami, że nie miałam ochoty czytać. Szkoda, bo
zagadka była naprawdę ciekawa. I jeśli właśnie tego szukacie, a nie zwracacie
większej uwagi na język książki, śmiało możecie po Puzyńską sięgnąć. Proza
autorki z pewnością jest godna uwagi.
Książkę
zrecenzowałam dzięki współpracy z księgarnią BookMaster
Nie czytałam jeszcze książek Puzyńskiej, ale mam a planach :)
OdpowiedzUsuńTej książki nie miałam w planach czytać, ale widzę że dużo nie stracę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jadwiga z Zajęczej Nory