Tytuł:
Moje serce należy do ciebie
Autor:
Alessio Puleo
Wydawnictwo:
Muza SA
Data wydania: 11 maja 2016
patronat
Książkowiru
Liczba
stron: 384
Opis:
W
klasie 18-letniego Alexa pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia
zwrócić na siebie jej uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać
chłopaka na dystans. W końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się
uczuciu. Alex jest pewien, że nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje,
że dziewczyna cierpi na ciężką i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą
jest przeszczep. W dniu egzaminu maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z
informacją, że Ylenia jest umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...
Ylenia cierpi na chorobę, której nikt nie potrafi
nazwać. Choć badało ją wielu lekarzy, żaden nie potrafił postawić diagnozy.
Rodzice, usiłując zapewnić jej jak najbardziej beztroskie życie, bagatelizują
przed nią ten problem, wmawiając jej, że po prostu jest wrażliwa. Faktycznie,
dziewczyna jedynie od czasu do czasu mdleje, a poza tym wydaje się być
przeciętną nastolatką. I właśnie tak się zachowuje. Nie zdaje sobie jednak
sprawy, jak poważny jest jej stan.
Giorgio Luciani, ojciec dziewczyny, słyszy jednak
pewnego dnia od lekarza słowa, które są jak wyrok i wywracają całe
uporządkowane życie rodziny do góry nogami.
– Słucham,
panie doktorze. – Powoli wrócił do biurka i usiadł.
– Niestety, nie
ucieszy pana to, co mam do powiedzenia. Dokładnie przeanalizowałem wyniki
ostatnich badań i… – Bardzo mi przykro – ciągnął lekarz. Nic już nie da się
zrobić. Będę szczery: nie zostało jej już wiele czasu.
– Ile… Ile
czasu?
– Pięć… co
najwyżej sześć miesięcy. Nie więcej. Choroba postępuje błyskawicznie. Chociaż z
pozoru nie ma żadnych objawów, wyniki mówią same za siebie. Jest coraz gorzej,
serce jest w bardzo złym stanie. Zapewniam, że zrobiliśmy wszystko, co się
dało; już wyczerpaliśmy dostępne możliwości. Chyba że...
Doktor daje Giorgiowi nadzieję, której ten się
chwyta. Z dnia na dzień przeprowadza się z Bogoty w Kolumbii do małej
miejscowości we Włoszech. On i jego rodzina mają włoskie obywatelstwo, co daje
Ylenie większe szanse na przeszczep, bo we Włoszech jest o wiele więcej dawców
niż w Kolumbii. Dziewczyna, nieświadoma swojego stanu i prawdziwego powodu
przeprowadzki, szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości. Kiedy wychodzi na
jaw, że jej najlepsza przyjaciółka i chłopak, w którym się zakochała, zdradzali
ją za jej plecami, tym łatwiej jest jej odciąć się od starego życia. W Cecinie
znajduje nową przyjaciółkę – Virginię, która podobnie jak ona ma złe
doświadczenia z chłopakami i nie wierzy w miłość. Ale Virginia to nie jedyna
osoba, do której zbliży się Ylenia. Już od pierwszego dnia jej obecności w
szkole zostaje zauważona przez Alexa – niesfornego chłopaka, który traci dla
niej głowę.
Autor opisuje tylko początek ich znajomości, potem
przeskakuje w czasie do momentu, w którym Ylenia i Alex są już w sobie
zakochani. Dziewczyna dowiaduje się jednak o tym, że nie zostało jej wiele
czasu, dlatego odtrąca ciągle chłopaka, nie chcąc go krzywdzić. Czy ich uczucie
będzie miało jakieś szanse w obliczu starcia z największym wrogiem – śmiercią?
Przekonajcie się…
Puleo zwrócił w swojej książce uwagę na ważny problem
bycia dawcą narządów. Mało kto się na to decyduje, a jest mnóstwo osób, których
życie zależy od nowego serca, nerek czy wątroby. Książka jest jednak napisana w
bardzo prosty sposób i trochę za mało było w niej emocji, więc nie wiem, czy
ten swego rodzaju apel do czytelników, by zwrócili uwagę na wspomniany problem,
kogoś przekona.
Bohaterzy książki Moje
serce należy do ciebie mają po osiemnaście lat. Autor bardzo się starał,
żeby oddać ich potoczny język i wyszło mu aż za dobrze. Mnóstwo tu dialogów,
niezbyt dużo opisów, akacja toczy się bardzo dynamicznie. Myślę, że książka najbardziej spodoba się młodzieży, bo też jest bardzo
młodzieżowa. Mimo poważnego tematu, który porusza, jest lekka i szybko się
ją czyta. Polecam, jeśli lubicie historie nastoletnich miłości.
Egzemplarz
recenzencki dostałam od wydawnictwa Muza
Właśnie niedługo będę ją poznawać. Gratuluję wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńDla relaksu chętnie taką poczytam mimo, ze brzmi poważnie bo opowiada o chorobie ale lubię czasem przeczytać coś młodzieżowego i co najważniejsze prawdziwego ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym, aby moje "nastolatki" pokochały czytać książki. Niestety ograniczają się tylko do lektur. A książka "Moje serce należy do ciebie" wydaje się bardzo mądra i z przesłaniem.
OdpowiedzUsuńChoć ma niedociągnięcia to mimo wszystko udało jej się skraść moje serce:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Bardzo zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Nie mogę doczekać się konkursu :)!
OdpowiedzUsuńSuper recenzja. Teraz jeszcze bardziej chce ją przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńTaa książka już mi się spodobała mam nadzieję, że ją wygram. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna, polecam każdemu!:)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chcę ją przeczytać. Sam opis sprawia że łzy napływają do oczu.. to takie przykre że młodemu człowiekowi który ma przed sobą całe życie zostaje tak naprawdę go niewiele. A co stylu pisowni plusem jest to że książka ma więcej dialogów osobiście uważam że lepsze są dialogi niż zbyt długie opisy. :)
OdpowiedzUsuńMimo, że obecnie mam nadmiar tematu chorób, to zaciekawiły mnie opis i rzeczowa recenzja, chętnie więc sięgnę po tę lekturę.
OdpowiedzUsuńMłodzież ze mnie żadna, ale i tak z chęci po nią sięgnę. Szybko nasuwa się pytanie czy zakończenie opisu będzie miało jakieś konsekwencje dla reszty książki? Będę musiała jej poszukać.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś swoją recenzją. Na ogromny plus zasługuje w moim mniemaniu fakt, iż przeważająca część treści tej pozycji to dialogi, zdecydowanie wolę je niż czytać przydługie opisy ;) Z pewnością sięgnę po tę propozycję, chociaż nie przepadam zbytnio za czytaniem o chorobach i zmaganiach z nimi, zwłaszcza bardzo młodych ludzi, którzy mają dosłownie całe życie przed sobą jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła. Szczególnie jestem ciekawa zakończenia. Słowa w opisie: ,,Wybiega zrozpaczony na ulicę..." powodują, że moje myśli krążą wokół tego, co było dalej. czy Alex miał wypadek i sam stał się dawcą narządów? Czy odda swoje serce dosłownie dla dziewczyny, w której się zakochał? A może po prostu wybiegł, o mały włos nie wpadł pod samochód i zwyczajnie popędził do szpitala, by być w ostatnich chwilach życia z ukochaną. Koniecznie muszę się dowiedzieć:)
OdpowiedzUsuńStoi u mnie na półce i tak sobie czeka cierpliwie. Opis nie wskazuje na oryginalną historię, ale mówiąc szczerze, lubię się czasem zaczytać w młodzieżówkach, nawet jeśli są przewidywalne. Dobrze się je czyta po prostu i ta powieść też mi na taką wygląda ;)
OdpowiedzUsuńTa książka od pewnego czasu czeka na mojej półce, bym wreszcie ją przeczytała. Twoja recenzja upewnia mnie, że warto i powinnam w końcu poświęcić uwagę tej pozycji. Historie młodych ludzi mają w sobie pewną dozę świeżości - niby każdy z nas w większym bądź mniejszym stopniu doświadczył problemów bohaterów, jednak każdy spogląda na nie z innej perspektywy. Stąd wspomniana świeżość.
OdpowiedzUsuńSama chcę być dawcą i masz rację: nie widać by ten problem był jakoś specjalnie nagłaśniany, a przecież nawet po śmierci, można zrobić coś dla innych, co będzie dla nich podarowaniem im kolejnych lat życia. Szkoda że tak mało o tym słychać :(
OdpowiedzUsuńKsiążka pewnie obfituje w emocje. Przy takim temacie nie może być inaczej. I dobrze :) W końcu po to czytamy książki by tych emocji było sporo, jak najwięcej, by przeżywać, płakać, śmiać się i czytać, czytać! Zapisuję tytuł w pamięci, by wyszperać go na półkach w księgarni :)