Autor: William Irwin i inni
Tytuł: Igrzyska Śmierci i filozofia. Rzecz o podglądactwie
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2012
Liczba stron: 242
Ocena: 8/10
Opis:
Chleba, Igrzysk i filozofii!
Rozrywka może być niebezpieczna. Programy takie jak Big Brother czy Top Model udowodniły, że nasze zamiłowanie do podglądactwa może się zamienić w niebezpieczną rozrywkę. Postapokaliptyczny świat Panem nie jest wcale tak bardzo odmieniony od naszej rzeczywistości, a jego głębsza analiza otwiera nam oczy na wiele zwykłych, codziennych problemów.
Igrzyska i lekturę czas zacząć!
Recenzja:
Któż nie słyszał, o bestsellerowej Trylogii Igrzyska Śmierci? Któż nie czeka na kolejną część filmu ? Ja posunęłam się krok dalej i sięgnęłam po pozycję, która może być dobrym uzupełnieniem całej serii, takim małym podsumowaniem.
Ostatnio rozmawiałyśmy na temat tego, że to co autor miał na myśli pisząc swoje dzieło wie tylko on sami i nikt więcej. Od razu przychodzi mi do głowy sytuacja kiedy to Śp. Wisława Szymborska, dostała do rozwiązania, chyba, maturę z Jej wierszem. Jakie było zaskoczenie kiedy uzyskała zaledwie 60%.
Czytając tę książkę uświadomiłam sobie, na jak wiele szczegółów nie zwracałam uwagi. Potem jednak naszły mnie myśli, czy sama Autorka myślała o tym wszystkim pisząc Igrzyska.
Z góry uprzedzam, że książka do łatwych nie należy. Nie usiądziemy sobie z nią na jeden wieczór, żeby się choć na trochę "odmóżdżyć". Tutaj trzeba poświęcić dość dużo swojej uwagi i czasu, mimo że książka wcale nie jest gruba.
Bardzo podoba mi się to, że w książce wypowiada się wiele osób, widzimy tematy różnymi oczami a nie tylko jednego człowieka.
W pozycji tej znajdziemy kilka rozdziałów, dzielących się na podrozdziały, w których ludzie piszą o interpretacji, dotyczących Igrzysk Śmierci. Jedne publikacje podobały mi się bardziej inne mniej, mam swoich ulubieńców, ale nie chcę nikomu nic sugerować :)
Na ogromny plus oceniam to, że wiele interpretacji było opartych na starożytnych myślicielach, takich jak Arystoteles, Platon i inni. Dla ludzi którzy interesują się tą tematyką, ta lektura będzie doskonała.
Okładka książki odpowiada pierwotnej oprawie Trylogii, co oceniam na plus.
Nie dałam maksymalnej oceny, ponieważ tak jak wspomniałam wcześniej, nie wiem na ile, to co autorzy napisali w tej książce zgadza się z tym co chciała przekazać nam Pani Collins.
Recenzja nie będzie za długa, bo wydaje mi się, że wszystko już powiedziałam co mogłam na jej temat powiedzieć. Jedne co mogę jeszcze zrobić to zachęcić do sięgnięcia po tę pozycje jeśli jesteście wielbicielami Igrzysk. Wiem też, że niektórzy nie przepadają za taką formą interpretacji, i rozumiem, bo czytałam też inne takie, podobne pozycje i nie były za specjalne, ale tą polecam.
Przepraszam jeśli wyszło mi masło maślane, ale choroba źle wpływa na możliwość mojego skupienia się :)
Ostatnio rozmawiałyśmy na temat tego, że to co autor miał na myśli pisząc swoje dzieło wie tylko on sami i nikt więcej. Od razu przychodzi mi do głowy sytuacja kiedy to Śp. Wisława Szymborska, dostała do rozwiązania, chyba, maturę z Jej wierszem. Jakie było zaskoczenie kiedy uzyskała zaledwie 60%.
Czytając tę książkę uświadomiłam sobie, na jak wiele szczegółów nie zwracałam uwagi. Potem jednak naszły mnie myśli, czy sama Autorka myślała o tym wszystkim pisząc Igrzyska.
Z góry uprzedzam, że książka do łatwych nie należy. Nie usiądziemy sobie z nią na jeden wieczór, żeby się choć na trochę "odmóżdżyć". Tutaj trzeba poświęcić dość dużo swojej uwagi i czasu, mimo że książka wcale nie jest gruba.
Bardzo podoba mi się to, że w książce wypowiada się wiele osób, widzimy tematy różnymi oczami a nie tylko jednego człowieka.
W pozycji tej znajdziemy kilka rozdziałów, dzielących się na podrozdziały, w których ludzie piszą o interpretacji, dotyczących Igrzysk Śmierci. Jedne publikacje podobały mi się bardziej inne mniej, mam swoich ulubieńców, ale nie chcę nikomu nic sugerować :)
Na ogromny plus oceniam to, że wiele interpretacji było opartych na starożytnych myślicielach, takich jak Arystoteles, Platon i inni. Dla ludzi którzy interesują się tą tematyką, ta lektura będzie doskonała.
Okładka książki odpowiada pierwotnej oprawie Trylogii, co oceniam na plus.
Nie dałam maksymalnej oceny, ponieważ tak jak wspomniałam wcześniej, nie wiem na ile, to co autorzy napisali w tej książce zgadza się z tym co chciała przekazać nam Pani Collins.
Recenzja nie będzie za długa, bo wydaje mi się, że wszystko już powiedziałam co mogłam na jej temat powiedzieć. Jedne co mogę jeszcze zrobić to zachęcić do sięgnięcia po tę pozycje jeśli jesteście wielbicielami Igrzysk. Wiem też, że niektórzy nie przepadają za taką formą interpretacji, i rozumiem, bo czytałam też inne takie, podobne pozycje i nie były za specjalne, ale tą polecam.
Przepraszam jeśli wyszło mi masło maślane, ale choroba źle wpływa na możliwość mojego skupienia się :)
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Helion
Nie było masła ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem sama, w sumie nie mówię nie, ale jakoś jeszcze nie teraz:)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwilce do mnie :3
Kiedyś bardzo mnie do niej ciągnęło, ale teraz sama nie wiem czy skuszę się jak spotkam w księgarni ;)
OdpowiedzUsuń