Tytuł:
Dziennik Edwarda Chomika 1990-1990
Autor:
Miriam i Ezra Elia
Wydawnictwo:
Feeria
Rok
wydania: 2014
Liczba
stron: 86
Ocena:
9/10
Opis:
Edward Chomik to niezwykła postać. Choć
zajmuje się głównie bieganiem w kołowrotku i zjadaniem ziarenek, w jego małym
ciele tkwi wielki duch rewolucjonisty i filozofa. W swojej małej klatce
przeżywa istne katusze zniewolenia i marzy o wolności. Poznaje, co to
samotność, niezrozumienie i… prawdziwa miłość. Całości dopełniają wyjątkowe,
czarno-białe, komiksowe ilustracje. Doskonały prezent nie tylko dla właścicieli
chomików, ale dla wszystkich wolnych duchem, dla których Edward może okazać się
bardzo bliską postacią.
„Jeśli poświęcić chwilę na przeczytanie
jego mocnego i jakże intymnego dziennika, zrozumiesz, że Edward nie jest tylko
chomikiem; Edward to stan umysłu”
dr M.E. Gryzoński
specjalista lingwistyki i filozofii
chomiczej Uniwersytetu Myszochusetts, 2012 r.
„Po co pisać? Życie jest klatką z pustych
słów”
Edward Chomik
Recenzja:
Recenzja:
Nikogo nie dziwią wyciskające łzy z oczu książki o psach, kotach, nawet o
szkapach. Pisarze z uwielbieniem opowiadają historie o swoich pupilach, a
ludzie to kupują i są zachwyceni. Ezra i Miriam Elia też postanowili
opowiedzieć o swoim pupilu. Był nim chomik o imieniu Edward. Jeśli myślicie, że
chomik jest mniej interesujący niż dajmy na to jakiś Mruczek czy Azor, to
mylicie się, bardzo się mylicie! Edward nie jest zwykłym chomikiem, jest ponadprzeciętny,
inny niż wszystkie chomiki, a jego historia wyciśnie z was łzy, to pewne. Co
prawda płakać będziecie ze śmiechu, ale kto powiedział, że można ronić łezki
jedynie nad tragicznymi historiami psów, które wpadły pod pociąg? Zresztą, co
ja gadam, Edwarda też spotka marny koniec.
Życie chomika nie jest długie, a ten konkretny postanowił opisać swoje i
tak oto powstał Dziennik Edwarda Chomika
1990-1990. Chomik nie ma wielu rozrywek: może jeść, może spać, może w końcu
biegać na kołowrotku. Edward nienawidzi kołowrotka.
Postanowiłem, że będę biegał na
kołowrotku, ale tylko w nocy, kiedy śpią. Będę wtedy drapał, pełzał i trząsł
klatką, żeby ich irytować i pokazać, że nie zamierzam popisywać się żadnymi
sztuczkami – jeśli coś robię, robię to dla siebie, nie dla nich.
Ten zapisek (z niedzieli, 4 maja) wiele mówi o Edwardzie – jest chomikiem
niezależnym, ma charakter i nie zawaha się użyć go przeciwko swoim
właścicielom. Dziennik pisze w podniosłym stylu, jak przystało na charakternego
chomika, jego głowę zajmują egzystencjonalne problemy (poniedziałek, 5 maja: Po co być?), jest bez mała filozofem.
Autorzy zilustrowali historię Edwarda, stosownie do jego charakteru
rysunki są utrzymane w czarno-białej kolorystyce – z przewagą czerni. Całość
składa się na zajmujący obraz niedługiego, chomiczego życia.
Książeczka jest króciutka, czyta się ją błyskawicznie, a po lekturze na
twarzy zostaje szeroki uśmiech. Mnie Edward kupił, sama mogłabym mieć takiego
chomika, nasze charaktery by się dopełniały.
Jeśli ktoś szuka pomysłu na prezent, Dziennik
Edwarda Chomika jest świetnym
rozwiązaniem. Ale każdy, kto pragnie rozluźnić się przy lekturze, też może po
niego sięgnąć, gwarantuję, że nikt nie będzie rozczarowany.
Za możliwość
przeczytania tego frapującego dziennika dziękuję wydawnictwu Feeria
Zainteresowałaś mnie swoją recenzja i coś czuję, że już nie długo książka wyląuję w moich rękach :3
OdpowiedzUsuńjest świetna, polecam! :)
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś :))
OdpowiedzUsuńJa już mam ochotę na tą książeczkę - nie trzeba mnie zachęcać :3
OdpowiedzUsuń