Autor: Elżbieta Jodko-Kula
Tytuł: Zdrady i powroty
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2014
Ilość stron: 256
Ocena: 6/10
Opis:
Jeden mężczyzna, dwie siostry, troje dorosłych dzieci... Co ich łączy, a co dzieli? "Zdrady i powroty" to refleksyjna, a zarazem przesycona dramaturgią opowieść o rodzinnych tragediach, trudnych wyborach i przebaczeniu. To pełna zaskakujących zwrotów historia zdrady i kłamstwa, w której niespodziewanie pojawia się szansa na odkupienie win z przeszłości. Czy bohaterowie powieści wykorzystają okazję, by zmienić swe życie na lepsze i naprawić dawno popełnione błędy?
Recenzja:
Długo musiałam odkładać tę książkę na bok (sesja i tak dalej), ale w końcu znalazłam na nią czas. Relacje bohaterów były dla mnie skomplikowane od samego początku. Już od pierwszych kart książka sprawiła, że miałam trudność ze spojrzeniem na kolejną stronę i przeczytaniem następnego akapitu. Jednakże do końca dotrwałam i teraz postaram się, żeby recenzja była jak najmniej subiektywna.
Zdrady i powroty nie są pierwszą wydaną książką autorki. Na moje nieszczęście, nie miałam wcześniej styczności z twórczością Pani Elżbiety, stąd też nie mam pełnego obrazu jakim stylem się posługuje. W recenzowanej przeze mnie pozycji opisy są płynne, dialogi realistyczne, a każdy z bohaterów ma swój niepowtarzalny charakter. Także dla każdej z postaci autorka stworzyła oddzielną historię i choć przeplatają się one wzajemnie, to jednak każda z nich opowiada o czymś innym. Fabuła kręci się wokół śmierci Ewy, żony, matki, siostry...i...(przeczytajcie, a dowiecie się jaką jeszcze rolę odegrała, ponieważ zdradzenie tego byłoby spoilerem).
W książce mamy do czynienia z obrazem rodziny borykającej się z problemami, które uwidoczniły się dopiero po stracie Ewy. Nagle okazało się, że relacje ojca i córki zredukowały pozycję Joanny do bycia gospodynią i natrętną opiekunką. Stosunek Ilony - siostry Ewy - do męża siostry, pozostał niezmieniony. Nadal żadne z tej dwójki nie potrafi polubić tego drugiego. I jest jeszcze Artur - lekkoduch, któremu po stracie matki zabrakło ciepła otrzymywanego od rodzicielki - przychodzący do ojca po pieniądze. Jednym słowem, fabuła dotyka bardzo trudnych tematów i jest okrojona do opisów uczuć bohaterów, pokazując tym samym, że to nie ich codzienne czynności są ważne, ale to, co myślą o sobie wzajemnie i jak zachowują wobec siebie.
Tematyka Zdrad i powrotów to zupełnie nie mój klimat, ale po moich wcześniejszych recenzjach wiecie, że nie czytam wyłącznie fantastyki. Staram się poszerzać moją tolerancję wobec tego rodzaju książek, niestety ta pozycja do mnie nie przemówiła. Denerwowało mnie ciągłe przeskakiwanie od bohatera do bohatera po rozdziale liczącym niespełna kilka akapitów. Myślę, że przez to tak źle mi się czytało. Jeszcze nie zdążyłam dobrze poznać Joanny, a tu nagle przeskok do Maćka.
Zdrady i powroty są godne polecenia, ale powinnam postawić tu ostrzeżenie, że napiętnują duszę każdego wrażliwego czytelnika i trudno będzie potem przejść nad nią do porządku dziennego. Jak już wspomniałam, nie miałam wcześniej styczności z twórczością Elżbiety Jodko-Kuli i prawdopodobnie nie skuszę się na inne pozycje. Nie twierdzę jednak, iż jest to twórczość beznadziejna, a skoro tak to nie warto na nią poświęcić czasu. Wręcz przeciwnie. Powinien po nią sięgnąć czytelnik dojrzały, który ma na koncie więcej doświadczenia życiowego niż ja. Być może taka osoba wyciągnie z tej książki coś więcej ode mnie.
Życzę miłego czytania,
Ada
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz