piątek, 13 grudnia 2013

Łukasz Henel - "Szkarłatny blask"

Autor: Łukasz Henel
Tytuł: Szkarłatny blask
wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2013
Ilość stron: 309
Ocena: 9/10

Opis:

W okolicznych lasach bez wieści znikają ludzie. Według ludowej legendy stoją za tym diabelskie moce, ale może to sprawka pewnej sekretnej okultystycznej organizacji, której agenci o paranormalnych zdolnościach tropią każdego, kto zetknął się z tajemnicą starego domu…

Recenzja:

Głównym bohaterem powieści jest Łukasz, człowiek sprawiający wrażenie normalnego, nie wyróżniającego się z tłumu mężczyzny. Życie Łukasza nie jest usłane różami - dziewczyna wydaje się być niezadowolona z tego jaki jest, a co do pracy, to wydaje się być znacznie poniżej jego możliwości. Wtedy pojawia się nadzieja na nowy, lepszy start. Bohater dostaje w spadku domek w lesie, który ma nadzieje szybko sprzedać. Pełny euforii rzuca pracę, (a dziewczyna jego) i jedzie do wspaniałomyślnej ciotki, której zawdzięcza spadek. W drodze do krewnej natrafia na pewne trudności. Pewna żłośliwa osa sprawia, że nasz bohater wpada do rowu i tym samym traci samochód, który nie jest zdolny do ponownego odpalenia po kraksie. Ponadto Łukasz nie ma latarki, zapasów wody i jedzenia, więc jest kompletnie nieprzygotowany do sytuacji, w jakiej się znalazł. Nagle słyszy wołanie o pomoc. Boahtersko wpada do lasu i szuka osoby, która znalazła się w opresji. Krzyki milkną, a Łukasz gubi się w lesie, natomiast zachód słońca zbliża się  nieubłaganie...

 Jak widzicie akcja zaczyna się praktycznie od pierwszych stron książki. Mężczyzna gubi się w lesie i krąży w nocy po głuszy, gdzie podobno straszy. Od razu pomyślałam, że dość mało oryginalny pomysł na książkę. Mamy tysiące podrzędnych horrorów, które opierają się na tym schemacie. Straszne miesjce + paranormalne moce = śmierć. Tym razem intuicja zawiodła.

Im dalej zagłębiałam się w książkę tym mniej było mi do śmiechu. "Oklepana" sytuacja szybko się kończy i zaczyna się prawdziwa historia. Autor miał duże pole do popisu, wymyślił sobie wręcz idealne podstawy do napisania wspaniałego okultystyznego horroru i... wypełnił moje oczekiwania w stu procentach.

Mamy do czynienia z demonem, a także całą siatką kłamstw utkaną przez organizację, która wykorzystuje moc złego ducha do swoich celów, które zakłądają przede wszytskim nic innego, jak pozyskiwanie pieniędzy przez zastraszanie.

Nie jestem w stanie skrócić Wam wszystkich wątków, które pojawiały się w książce, było ich zbyt wiele i wszystkie tak samo interesujące. Autor wykreował kilka historii, które po pewnym czasie splatają się ze sobą. Dzieje się tak za sprawą zastosowania narracji trzecioosobowej, która nie ogranicza nas do śledzenia losów jednego bohatera, ale poznawania wielu.

Ci bohaterowie są skrajnie różni, ale jedno ich łączy - chęć poznania tajemnicy, która była tak skrzętnie skrywana przed światem.

Wszystkie opisy sytuacji, które zasosował autor niesamowicie pobudzają wyobraźnię. Język powieści jest bardzo lekki, taki jaki powinien być w tego typu powieściach. Bądźmy szczerzy, nie sięgamy po taki książki z wyższych filozoficznych potrzeb, ale chęci poczucia dreszczyku emocji, a więc język powinien być adekwatny do takiej funkcji.

"Szkarłatny blask" jest wspaniałą odskocznią od zwykłej rzeczywistości, jednak cieszę się, że świat przedstawiony w książce pozostaje jedynie wynikiem wybujałej wyobraźni pana Henela. Gdyby było inaczej, już nigdy nie wyszłabym z domu po zmroku.

 Nie czytajcie tej książki jeśli nie lubicie się solidnie przestraszyć! Okazuje się, że historia bez krwi jest w stanie czasem bardziej przerazić.

Wasza Ariada :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu  Zysk i S-ka :)

6 komentarzy:

  1. Nie wiem, co sądzić o tej książce... Może jak przekonam się do kryminalnych książek i takich bardziej strasznych, to wtedy po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem, żeby poznać twórczość tego autora i ty teraz dodatkowo podsyciłaś mój apetyt, dlatego muszę koniecznie poznać tę książkę, bo gustuje w takich mrocznych klimatach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to właśnie z książkami tego typu jest - świetnie się je czyta, ale lepiej żeby te historie istniały tylko na papierze. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Napalam się na tą książkę coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak tylko się natknę, czytam :D

    OdpowiedzUsuń