Autor: Małgorzata
Gutowska-Adamczyk
Tytuł: Wystarczy, że jesteś
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nasza
Księgarnia
Data wydania: 2009
Ilość stron: 291
Ocena: 6/10
Opis:
Weronika jest z natury
pesymistką. Nie wierzy w siebie ani w to, że odnajdzie w życiu szczęście i
miłość. Zapamiętale czyta „Zmierzch” i skrycie marzy o wielkim, wyjątkowym
uczuciu oraz księciu, zbyt doskonałym, by mógł być prawdziwy. Idealny chłopak
rodzi się w wyobraźni dziewczyny i żyje w świecie wirtualnym, w prowadzonym
przez nią blogu. Czy rzeczywistość może się upodobnić do marzeń? Powieść
Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk opowiada o dojrzewaniu do miłości, potrzebie
kochania i bycia kochanym, pierwszych rozczarowaniach oraz trudnej drodze do
zrozumienia, co jest naprawdę wartościowe. Autorka jest laureatką nagrody
„Książka Roku 2008”,
przyznawanej przez Polską Sekcję IBBY, za powieść „13. Poprzeczna”. W 2009 roku
była nominowana do tej nagrody za książkę „Wystarczy, że jesteś”.
Recenzja:
Jest to dosyć ciekawa pozycja. Ma bowiem i dużo plusów i dużo
minusów.
Można być albo fanem, albo antyfanem. Ja postaram się ją ocenić jednak
obiektywnie.
Autorka wybrała sobie dosyć realne
tematy i wykreowała bardzo realną rzeczywistość.
„Czuję się jak więzień. I co z tego, że nie ma krat? Kraty są we mnie, w mojej głowie.”
Nastrój tej realności niszczy tylko
Filip, który jest szybko rozwijającą się gwiazdą sceny filmowo-teatralnej. Jak dla mnie jest on jednak po prostu zwykłym egoistą, który uparcie dąży do wyznaczonych przez siebie celów, nie patrząc na to, kogo rani po drodze.
Najbardziej spodobał mi się jednak
Marek. Kiedy przeczytacie, to zrozumiecie,
dlaczego. Ja oceniam go, jako kogoś, komu po prostu można zaufać.
Główna postać jest stanowczo zbyt
wrażliwa, romantyczna i delikatna, ale nawet da się ją polubić.
„Miłość jest prawdziwa wtedy, gdy zetrze się w walce z koszmarem życia, gdy kosztuje drogo, gdy trzeba o nią walczyć i coś poświęcić.”
Styl autorki nie jest zły. Raczej powiedziałabym, że wpływa on
na korzyść tej pozycji.
Pomysł z blogiem, był jednak totalną
tandetą i katastrofą.
Stanowczo fabuła nie jest tu
plusem. Wydarzenia są zbyt chaotyczne i zbyt szybko
się toczą.
Wartości przekazywane w tej książce
są jednak całkiem wyraziste i łatwo się je odczytuje.
Dodatkowo bardzo podoba mi się
okładka. Przedstawiono bowiem na niej... lody
makowe!
No cóż... można powiedzieć, że to
jest ważny element w randkowaniu Weroniki : )
Kolorystyka też jest całkiem ciekawa
i odpowiednio dobrana.
„Kocham Cię to zaledwie preludium, pierwsze zdanie tysiącstronnicowego poematu. To tylko uchylone drzwi pałacu z tysiącem komnat, pierwszy krok ku gwiazdom. Ku niemym gwiazdom.”
Uważam, że to całkiem przyjemna,
lekka lekturka, którą można przeczytać szybko i bezproblemowo.
Dodatkowo mogę stwierdzić, że nie
jest to powieść tylko i wyłącznie o kochaniu i potrzebie kochania, ale też o
potrzebie przyjaźni, rodzinie oraz o problemach współczesnej nastolatki.
Do książki naprawdę warto sięgnąć,
jeśli nie ma się co czytać, a nie chce się skupiać nad zawiłymi treściami.
Nie jest to jednak książka, na którą
przeznaczałabym jakiekolwiek pieniądze lub dawała komuś na prezent. Taka tam typowa (a może niekoniecznie?) książka o miłości nastolatków.
„Wiedziała, że długo, może nigdy, nie uda się jej go zapomnieć. Wiedziała, że to nie koniec cierpień. Ale nie żałowała ani chwili z tego, co przeżyła. I gdyby ktoś zechciał litościwie wymazać wszystkie wspomnienia z jej pamięci - nie pozwoliłaby. Bo kochała je, jak kocha się bliskich, którzy nas krzywdzą. Kochała je mimo wszystko.”
Wasza Iwi :)
No i nie wiem czy chcę przeczytać, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńlepiej nie odkładać tego w czasie, bo im starszym się jest, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że się spodoba.
UsuńCzytałam i jakoś nie za bardzo mi się spodobało, choć dałam podobną ocenę, bo 3+/6. Na pewno nigdy więcej nie wrócę do tej powieści.
OdpowiedzUsuńA poza tym to masz przepiękny szablon <3
Usuńzrecenzujesz "Kim jesteś, Sky?"? :) http://www.akapit-press.com.pl/sklep/p-334-Kim_jestes__Sky?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
Postaram się dopaść tę pozycję i ją zrecenzować ; *
UsuńNie znam twórczości tej autorki, chociaż słyszałam o niej wielokrotnie. Powyższa książka nie do końca do mnie przemawia, ale być może będzie ona dobrym prezentem dla mojej nastoletniej bratanicy, która lubi czytać o miłości. Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dam jeszcze szansę autorce, podobała mi się jej "Cukiernia..."
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie bliżej "zapoznać się" z autorka
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Nawet nie taka zła, ale temat typowy dla nastolatek. Bardzo lekko i szybko się czyta.
OdpowiedzUsuń