Autor: Stephanie Archer
Tytuł: Za bandą
Wydawnictwo: YaNa [współpraca reklamowa z Woblink]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 464
Ocena: 6/10
Opis:
Za bandą to pierwsza część serii The Vancouver Storm. Pikantny, hokejowy romans slow burn z motywem grumpy and sunshine.
Fascynująca fabuła za bandą
Kiedy Pippa, utalentowana asystentka, staje się współlokatorką przystojnego bramkarza Vancouver Storm, Jamie'ego Streichera, jej życie nabiera zupełnie nowego wymiaru. Ten zrzędliwy, ale niezwykle seksowny sportowiec, od lat jest obiektem jej westchnień. W momencie, gdy Pippa postanawia otworzyć nowy rozdział w swoim życiu po bolesnym zakończeniu związku, nie zdaje sobie sprawy, że jej serce może znów zostać wystawione na próbę.
Emocje i napięcie w relacji
Za bandą to historia, która nie tylko porusza serca, ale również wywołuje dreszcze emocji. Pippa i Jamie przeżywają szereg zaskakujących momentów, które sprawiają, że napięcie między nimi rośnie z każdą stroną. Ich relacja, pełna sprzeczności, to nie tylko gra w hokeja, ale także emocjonalny rollercoaster, w którym oboje muszą zmierzyć się z własnymi uczuciami. Czy Jamie, z jego ogromnym ego i niechęcią do randek, będzie w stanie otworzyć swoje serce przed Pippą?
Zmysłowe opisy i wyjątkowe postacie
Książka wciąga zmysły dzięki szczegółowym opisom i przekonującym charakterom. Pippa, z jej marzeniami o muzyce i wewnętrznymi demonami, staje się postacią, z którą łatwo się utożsamić. Jamie, choć z pozoru zrzędliwy, skrywa w sobie głębię, która przyciąga Pippę na nowo. Ich interakcje są pełne humoru, napięcia i chemii, co sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Czy uda im się pokonać przeciwności losu i odnaleźć prawdziwą miłość?
Przygotuj się na niezapomnianą podróż w świat sportu, pasji i miłości, gdzie każdy rozdział odkrywa nowe tajemnice i zaskakujące zwroty akcji. "Za bandą" to nie tylko romantyczna opowieść, ale także refleksja nad tym, jak odważnie można zaryzykować w imię miłości.
Nie przegap okazji, aby poznać tę wyjątkową historię, która poruszy Twoje serce i zmusi do refleksji. Chwyć "Za bandą" już dziś i zanurz się w emocjonującą opowieść o miłości, przyjaźni i spełnieniu marzeń.
Recenzja:
Kolejna książka przeczytana na Woblink - i kolejny mój zachwyt nad tym, jak świetnie działa aplikacja Woblink. Zdecydowanie jest to dobry zamiennik Legimi - bo książki kupujesz "dla siebie", jest sporo promocji, a sama technologia działa jak na razie bezbłędnie - korzystam kolejny dzień już od jakiegoś miesiąca i jestem mega zadowolona z przejrzystości i łatwości korzystania.
"Za bandą" to co prawda książka z roku ubiegłego, nie jest to największa nowość na rynku wydawniczym, ale bardzo mnie kusiła ta pozycja. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na motywy, na obecność hokeja (kocham ten sport w książkach - bo nigdy nie oglądałam nawet jednego meczu, haha) oraz ze względu na prześliczną okładkę.
Zaczęłam więc czytać tę historię i przyznam szczerze, że mam takie trochę mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo lubiłam postać Pippy, jej przemianę wewnętrzną i to, jakim wsparciem był dla niej Jamie. Z drugiej - chociaż faktycznie sam romans rozwijał się powoli, było mnóstwo myśli o pewnych czynnościach seksualnych, a ostatecznie: bardzo dużo scen seksu. I chociaż wiem, że to romans, to momentami miałam wrażenie, że to erotyk, w którym ten kontakt fizyczny gra pierwszoplanową rolę.
Przejdźmy może jednak może do samego zarysu fabuły... Pippa została wystawiona przez swojego byłego chłopaka. Zerwał z nią właściwie z dnia na dzień przy użyciu telefonu. Dlaczego? Cóż, można delikatnie ująć, że Pippa przeszkadzała mu w karierze, mimo że większość hitów, które grał i gra na scenie, pochodzą spod jej ręki. Teraz dziewczyna nie ma się gdzie zahaczyć, więc pomieszkuje u swojej siostry i szuka pracy - a jedną z możliwości jest opcja jako asystentka hokeisty, która potem da jej możliwość wzięcia udziału w wewnętrznej rekrutacji na stanowisko marketingowca drużyny, które niebawem ma być wolne. Pippa co prawda nie sądzi, że hokeista, którym będzie się zajmowała, jest Jamie, czyli chłopak, do którego wzdychała w czasach liceum, ani tym bardziej to, że zachowuje się jak gbur i mruk...
Jamie musi skupić się na hokeju i na matce. Wie, że nie ma w jego życiu miejsca na nic innego, ale nie jest w stanie oddać do schroniska psa, którego przypadkowo ratuje. Tylko dlatego prosi drużynę o to, aby zapewnili mu osobistą asystentkę - bo ktoś musi zająć się psem, szczególnie wtedy, kiedy on będzie na miejscach wyjazdowych. Jamie wie, że musi się skupić, bo ma świadomość tego, jak wiele od tego zależy. Nie sądzi jednak, że słodka asystentka, która pojawia się w jego drzwiach, zajmie aż tyle jego myśli...
"Za bandą" to fajna (pod kątem fabuły) opowieść, w której sporo się dzieje - ale gdyby usunąć sceny seksu, naprawdę ilość stron tej książki znacznie by się okroiła. Trochę za dużo pikantnych scen było tam napakowanych, czego trochę żałuję - a miejcie świadomość, że ja definitywnie uwielbiam bardziej pikantne momenty - ale w przypadku "Za bandą" nie wnosiły one w większości nic do rozwoju relacji postaci i popchnięcia fabuły w przód. Oczywiście początkowo faktycznie kwestie zbliżeń miały znaczenie dla Pippy (nie będę spojlerować, tak to tu zostawię), ale później... Cóż, mogło być ich ciut mniej.
Wydaje mi się, że dla fanów grumpy x sunshine, slow burn i motywów związanych z hokejem oraz walką o spełnianie marzeń, to będzie naprawdę dobra pozycja. Według mnie też jest ponadprzeciętna - kusi mnie sięgnięcie po drugi tom - ale też wiem, że nie jest to najlepsza powieść, którą ostatnio czytałam, a już tym bardziej nie romans sportowy.
Podsumowując: całkiem fajne czytadełko - ale niech lepiej nie sięga po nie ktoś, kto stroni od dużej ilości scen erotycznych. Fajnie się czyta, napisana lekko i przyjemnie... Po prostu miejcie na uwadze!
Lubię lekkie książki, może kiedyś nadrobię. Jak będe mieć zastój..
OdpowiedzUsuńWidzę kolejny romans z motywem sportowym. Na poprawę humoru, może być fajny do czytania. Na razie nie mam w planach, ale dziękuję za opinie. Ja nie znam wooblinka, ponieważ czytam tylko papierowe wersje książek...
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo książek z hokejem mi się rzuca w oczy 🤭
OdpowiedzUsuńDaruje sobie czytanie opinię, gdyż tą książką czeka już na mojej półce I chce do niej podejść z czystą głową
OdpowiedzUsuńCo w tej książce ma zmusić do refleksji?? By dziecka nigdy w życiu nie nazywać Pippa?
OdpowiedzUsuńKoszmarny opis z okładki! Jakby go pisał chat gpt, nie mając pojęcia, o czym jest książka. To zwykły romans, a nie książka naukowa czy powieść historyczna na poziomie. To zwykłe czytadło na jeden wieczór, o którym zapomni się już rano. Jaka refleksja? Co poruszy serce? Gdzie ta wyjątkowa historia? Chodzi o to coś, ci zostało streszczone w paru przydługich akapitach na okładce? Jasna cholera, kto to wydał... Wygląda jak wypowiedź studenta, który po prostu leję wodę, by bylo to "pan da 3"
Przepraszam, nie lubię romansów i sportu, więc i tak był tego nie przeczytała, ale nie rozumiem, jak wydawnictwa mogą aż tak przegiąć. Kogo oni zatrudniają? Już nawet nie udają, że wydają literaturę, nie udają już, że czytają to, co wydali.
"Za bandą" to przyjemna lektura, która miała większy potencjał ale nie został przez pisarkę wykorzystany. Ja lubie motyw sportowy a do hokeju mam duży sentyment tylko autorka chyba bardziej skupiła się na akspektach fizyczności niż na emocjach. Nie wiem czy lektura ta będzie przez zemnie przeczytana. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuń