POLECAJKI KSIĄŻEK DLA DZIECI, O KTÓRYCH KAŻDY POWINIEN USŁYSZEĆ!
Co jakiś czas będę publikować polecajki książek dziecięcych - po części przenosząc się tu trochę z drugiej domeny - Bajkowiru - gdyż mam wrażenie, że nie jestem w stanie dobrze zadbać o dwie strony jednocześnie (bo łączy się to z podwójnym prowadzeniem social mediów). Także powiedzmy, że co jakiś czas będę dodawać tego typu post - polecajek książkowych dla dzieci - ale w poście zbiorowym, bo nie chcę robić tu większego zamieszania: wiem, że nie wszystkich interesuje ta tematyka - ja z racji tego, że jestem psychologiem, w tym dziecięcym, lubię co jakiś czas zerkać do nowości, by wybierać perełki, które mogę sama na co dzień używać w swojej pracy.
Także jeśli tematyka Cię nie interesuje, po prostu omiń ten post: to też będzie w porządku. Myślę sobie jednak, że sporej części tego typu podsumowania się przydadzą - bo książek jest mnóstwo, codziennie są jakieś wydawane, a nie po wszystkie warto sięgać - i ze względu na stratę czasu, i ze względu na stratę pieniędzy.
Zapraszam więc do polecajek książek dziecięcych, które mogę Wam zarekomendować z czystym serduszkiem!
Autor: Aneta Grabowska
Tytuł: Pokój mam i sprzątam go sam
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 12
Sugerowany wiek: 3-5 lat
Opis:
Jak to jest mieć własny pokój?
Czy obowiązki da się lubić?
I jaki jest najlepszy sposób na sprzątanie?
Tola, Adaś i szop Henio już wiedzą – dowiedzmy się i my. Poznajmy ich zwykłe-niezwykłe przygody. Bądźmy dzielni i samodzielni!
Seria, która wspiera rozwój malucha. Towarzyszy mu w codziennych wyzwaniach, radościach i troskach. Staje się bliska dzięki bohaterom, w których dziecko dostrzega siebie. Opowiada głosem czułego rodzica i językiem zrozumiałym dla najmłodszych.
Ukazuje świat za sprawą przeuroczych ilustracji.
Recenzja:
O "Pokój mam i sprzątam go sam" słów kilka - przede wszystkim od dawna śledzę twórczość Anety Grabowskiej i mam szczęście, że mogłam śledzić historię jej twórczości od samego początku, od kiedy zaczęła pisać. Przede wszystkim warto podkreślić, że ilustracje Agnieszki Filipowskiej są cudowne - i że dosłownie nie da się od nich oderwać oczu. Oprócz tego sama treść jest po prostu urocza - a cała seria idealnie wspiera rozwój malucha.
Chociaż stron nie wydaje się wiele, to historia zdecydowanie jest kompletna i uwielbiam to, że można ją przeczytać "na jeden raz". Jak sami pewnie wiecie, jeśli macie dzieci, ich koncentracja nie jest zbyt długa - mówi się, że do piętnastu minut - więc jest to idealny czas na to, żeby przeczytać tę książeczkę, podpytać dziecko o to, o czym właśnie czytaliśmy i spędzić wspólnie czas...
Mówiąc w skrócie: jestem pod dużym wrażeniem - super podejście do tematu!
Polecam jako psycholog dziecięca, która: można powiedzieć, na bieżąco ma koło setki dzieci (bo pracuję w dwóch przedszkolach).
Autor: Aneta Grabowska
Tytuł: O rany, zostaję bez taty i mamy
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 12
Sugerowany wiek: 3-5 lat
Opis:
Jak to jest pierwszy raz zostać z kimś innym niż rodzice?
Czy „inaczej” może też znaczyć „ciekawie”? Tola, Adaś i szop Henio już wiedzą – dowiedzmy się i my.
Poznajmy ich zwykłe-niezwykłe przygody. Bądźmy dzielni i samodzielni! Seria, która wspiera rozwój malucha. Towarzyszy mu w codziennych wyzwaniach, radościach i troskach. Staje się bliska dzięki bohaterom, w których dziecko dostrzega siebie.
Opowiada głosem czułego rodzica i językiem zrozumiałym dla najmłodszych. Ukazuje świat za sprawą przeuroczych ilustracji.
Recenzja:
O wow, książek dla dzieci odnośnie tej tematyki nie ma zbyt wiele - a już szczególnie nie są one skierowane do dzieci w wieku przedszkolnym, albo nie poruszają kwestii zostawania bez mamy i taty w sposób tak prosty, jasny i zrozumiały.
Adaś - nasz główny bohater - uczy się, że czasem musi zostać z kimś innym: na przykład z babcią, dziadkiem czy też ciocią. Przeżywa trudne emocje, nie do końca umie sobie z nimi poradzić, a my dowiadujemy się, jak w odpowiedni sposób zwracać się do dziecka, aby nie czuło się opuszczone, wiedziało, że jest kochane: a do tego wiedziało czego się spodziewać, gdy będzie pod opieką kogoś innego.
Można powiedzieć, że "O rany, zostaję bez taty i mamy" to książka, którą powinien przeczytać każdy rodzic i opiekun prawny, aby dowiedzieć się, jak podejść do tematu, aby dziecko nie czuło się pokrzywdzone i otrzymało odpowiednie wsparcie w celu poradzenia sobie z emocjami.
Jeśli o mnie chodzi: jestem ogromnie na "tak" i czekam na kolejne pozycje od Anety Grabowskiej - bo jako psycholog dziecięcy jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób uczy ona podejścia do rodzicielstwa i kształtuje odpowiednie postawy rodzicielskie.
Autor: Aneta Grabowska
Tytuł: Pieska mam i o niego dbam
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 12
Sugerowany wiek: 3-5 lat
Opis:
Jak to jest, gdy w domu pojawia się piesek? I jak dobrze dbać o czworonożnego przyjaciela?
Tola, Adaś i szop Henio już wiedzą – dowiedzmy się i my. Poznajmy ich zwykłe-niezwykłe przygody. Bądźmy dzielni i samodzielni! Seria, która wspiera rozwój malucha. Towarzyszy mu w codziennych wyzwaniach, radościach i troskach.
Staje się bliska dzięki bohaterom, w których dziecko dostrzega siebie.
Opowiada głosem czułego rodzica i językiem zrozumiałym dla najmłodszych.
Ukazuje świat za sprawą przeuroczych ilustracji.
Recenzja:
"Pieska mam i o niego dbam" to według mnie must have i must read dla wszystkich tych, którzy chcą mieć zwierzątko - albo już je mają, ale ich dziecko nie do końca rozumie z jakimi wiąże się to obowiązkami, odpowiedzialnością i jak do pieska należy podchodzić.
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie słyszał pytania o posiadanie zwierzątka - a jest rodzicem. Ja, jako psycholog dziecięcy, też słucham tego na bieżąco - bo gdy pytam o marzenia, często jest tam wymieniony piesek lub kotek.
To, co jest największą wartością tej konkretnej historii, jest fakt wytłumaczenia dziecku, czym jest schronisko - i że dziecko jest członkiem rodziny oraz przyjacielem, a nie zabawką, z którą można robić wszystko, co się tylko chce: że należy szanować jego potrzeby i uczyć się z nim wzajemnie żyć.
Niby to "tylko" dwanaście stron - ale przy takich konkretach i do tego tak pięknych ilustracjach, mam wrażenie, że to całość - i że historia jest bardzo kompletna, jak na ten wiek dziecka.
Podsumowując: to chyba moja ulubiona część z całej serii od Anety Grabowskiej!
Autor: Aneta Grabowska
Tytuł: Jestem zuch, uczę siostrę pierwszych słów
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 12
Sugerowany wiek: 3-5 lat
Opis:
Jak pomagać młodszemu rodzeństwu w poznawaniu pierwszych słów?
I dlaczego nauka mówienia to taka frajda? Tola, Adaś i szop Henio już wiedzą – dowiedzmy się i my.
Poznajmy ich zwykłe-niezwykłe przygody. Bądźmy dzielni i samodzielni! Seria, która wspiera rozwój malucha.
Towarzyszy mu w codziennych wyzwaniach, radościach i troskach. Staje się bliska dzięki bohaterom, w których dziecko dostrzega siebie.
Opowiada głosem czułego rodzica i językiem zrozumiałym dla najmłodszych. Ukazuje świat za sprawą przeuroczych ilustracji.
Recenzja:
Rodzeństwo - teoretycznie brzmi to super, wszyscy się mają wspierać i inne takie, ale okazuje się, że prawda często wygląda całkiem inaczej. Niestety większość rodzeństwa często sobie dokucza - i nie jest to ważne, że się w międzyczasie kochają i dobrze bawią. Nie jest też ważne, jaka jest między nimi różnica wieku - bo starsze dziecko zawsze czuje się zdradzone, pokrzywdzone i zazdrosne.
W tej książce mamy nie tyle rodzeństwo, co siostrę przyrodnią, która mieszka w pobliżu - i którą Adaś uczy pierwszych słów i wydawania pierwszych dźwięków. Jest to naprawdę urocza historia, fajnie jest przedstawiona relacja oparta na wsparciu i zaufaniu. Uważam, że warto czytać i promować takie treści, więc zdecydowanie rekomenduję czytanie "Jestem zuch, uczę siostrę pierwszych słów" - i chociaż nie do końca tytuł książki wprost mówi o jaki rodzaj pokrewieństwa chodzi, to mimo wszystko warto ten tytuł wprowadzać nawet w przypadku, gdy w Waszych domach pojawia się temat rodzeństwa, powiększenia rodziny, potencjalny poród w najbliższym czasie czy już występujące konflikty między rodzeństwem (bo Aneta Grabowska uczy bardziej prawidłowych wzorców).
Jestem na TAK!
Autor: Dorota Krassowska
Tytuł: Moja kaligrafia. Literki
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 16
Sugerowany wiek: od 5 lat
Opis:
Chcesz by Twoja pociecha nauczyła się pisać literki? Szukasz szybkiego i skutecznego sposobu? Wspólnie sięgnijcie po książkę "Moja kaligrafia literki" autorstwa znanej z wielu publikacji edukacyjnych dla najmłodszych - Doroty Krassowskiej. Jest to książeczka przeznaczona głównie dla dzieci w wieku przedszkolnym, ale korzystać z niej mogą również ci młodsi. Autorka zadbała, aby nauka nie była nudna. Urozmaiciła książkę w taki sposób by jeszcze bardziej zachęcała Twoją pociechę do zdobywania wiedzy niezbędnej w przyszłości. Publikacja łączy zarówno naukę, jak i zabawę.
Książeczka "Moja kaligrafia literki" to przede wszystkim początek drogi do poznania literek przez malucha. W książce znajdziecie wskazówki jak napisać dany znak. Twoje dziecko łącząc kropki, pisząc po szlaczkach zapamięta wygląd każdej literki od "a" do "z".
"Moja kaligrafia literki" to nie tylko nauka pisania, ale także czytania. Do każdego nowo poznanego znaku dopisane jest zdanie, które wspólnie z maluchem możecie przeczytać. Nie obawiaj się, że Twoje dziecko nie będzie chciało się uczyć. Wspólnie się przekonacie, że "Moja kaligrafia literki" to także świetna okazja do zabawy. Do publikacji dołączony został między innymi zestaw z naklejkami, który może być urozmaiceniem dla zdobywanej wiedzy.
Książka "Moja kaligrafia literki" to jedna z publikacji autorstwa Doroty Krassowskiej, służąca do nauki dla najmłodszych. Gdy Twoje dziecko pozna już literki możecie rozpocząć naukę cyfr. Idealną pomocą do tego będzie książeczka "Cyferki. Pierwsze kroki". Maluch nauczy się jak rozpoznać daną liczbę, a także jak ją napisać. Znajdziecie tam również proste działania matematyczne, które możecie rozwiązać wspólnymi siłami. Urozmaiceniem są obrazki, które przykładowo trzeba połączyć z daną cyfrą i pokolorować.
Kolejną trafną propozycją może być angielski dla przedszkolaków "Hello! It's me!". Kolorowe ilustracje i naklejki pomogą Twojemu dziecku nauczyć się najważniejszych słówek i zwrotów. Proste i przemyślane ćwiczenia sprawią, że Twój maluch nauczy się logicznego myślenia, spostrzegawczości i koncentracji. Pamiętajmy, że warto zachęcać dzieci do nauki już od najmłodszych lat.
Recenzja:
Grafomotoryka - ćwiczenia w najlepszym wydaniu! Około piątego roku życia należy zacząć kształtować u dziecka prawidłowy chwyt grafomotoryczny - później jest coraz trudniej z kształtowaniem chwytu trójpalcowego, który jest wymagany. Tak więc wychodzę z założenia, że takie książki, jak "Moja kaligrafia. Literki" powinny gościć w każdej biblioteczce dziecięcej - i to w ilości masowej.
Do tego wszystkiego nauka literek - to też się przyda, zarówno w kwestii późniejszego zdobywania wiedzy, jak i nauki czytania oraz pisania. Gratis dostajemy ćwiczenia w stylu szlaczków, naklejki i wszystko to, co sprawia, że ćwiczymy rękę i odpowiedni chwyt.
Jest to tylko i aż szesnaście stron - wiadomo, że nie wyćwiczy się wszystkiego po wypełnieniu tylko tej jednak pozycji, ale od czegoś warto zacząć. Można sobie też pomyśleć o kserowaniu stron i ćwiczeniu do upadłego - bo mam świadomość, że niektórym dzieciaczkom, szczególnie niektóre literki, idą bardzo opornie...
Autor: Dorota Krassowska
Tytuł: Moja kaligrafia. Cyferki
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 16
Sugerowany wiek: od 5 lat
Opis:
Prezentowany zeszyt ćwiczeń przeznaczony jest dla dzieci od lat 6. Rodzice i ich pociechy znajdą tu cyferki z „instrukcją”, jak je napisać, a także ciekawe ćwiczenia oraz zabawy. Mały uczeń, rozwiązując je:
poznaje cyfry,
uczy się liczyć,
uczy się pisać „po śladzie”, doskonaląc umiejętności manualne i precyzję ruchów,
uczy się logicznego myślenia i kojarzenia przez łączenie kropek i rysowanie wzorów.
Całość została uzupełniona zestawem naklejek, które zachęcają do zabawy. Książeczka została starannie opracowana merytorycznie i graficznie. Autorka zadbała o to, by każde ćwiczenie było zabawą i dostosowała je do wieku i zainteresowań przedszkolaków. Pozwoliła też dziecku na pewną dozę samodzielności w wymyślaniu rysunkowych szczegółów, dzięki czemu efekty końcowe, po wykonaniu ćwiczenia, z pewnością zadziwią wielu rodziców!
Recenzja:
Uwaga, liczymy! Poznawanie cyferek w wieku przedszkolnym jest kluczową umiejętnością - a w "Moja kaligrafia. Cyferki" jest sporo różnych ćwiczeń i nauka od zera do dziesięciu. Fajne jest to, że nie jest to tylko ćwiczenie ręki pod kątem pisania - pokażcie mi dziecko, które z chęcią będzie siedziało i pisało tylko cyferki po wzorze, a potem bez wzoru, z uśmiechem na twarzy... W międzyczasie trzeba trochę pokolorować, dorysowywać pewne rzeczy i policzyć (bez konieczności pisania). Jak dobrze zauważyliście, to są w większości też umiejętności, które kształtują odpowiedni chwyt grafomotoryczny oparty o chwyt trójpunktowy.
Myślę sobie, że naklejki też robią robotę - bo dziecko zdecydowanie czuje się wtedy bardziej zachęcone i zmotywowane.
Bardzo przyjemna jest ta pozycja pod kątem pracy na niej. Jako psycholog dziecięcy miałam już sporo podobnych materiałów w rękach, ale książka od Doroty Krassowskiej wyjątkowo wpadła w moje gusta!
Tytuł: Moja kaligrafia. Szlaczki
Wydawnictwo: Skrzat [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 16
Sugerowany wiek: od 5 lat
Opis:
Prezentowany zeszyt przeznaczony jest dla dzieci od 5 roku życia. Rodzice i ich pociechy znajdą tu ćwiczenia wspomagające wszechstronny rozwój oraz ciekawe i mądre zabawy. Mały uczeń, rozwiązując je:
doskonali zdolności manualne i precyzję ruchów,
przygotowuje rękę do nauki pisania,
uczy się logicznego myślenia i kojarzenia elementów,
rozwija wyobraźnię.
Książeczka została starannie opracowana merytorycznie i graficznie. Zadbano o to, by każde ćwiczenie dostarczało przyjemności i było dostosowane do wieku i zainteresowań przedszkolaków. Całość uzupełniono zaś zestawem barwnych naklejek.
Recenzja:
Ostatnia polecajka na dziś, ale nie oznacza to, że jest to pozycja najgorsza w całym zestawieniu - wychodzę z założenia, ze zebrałam tu dla Was akurat same warte polecenia książki: dlatego robię ten post zbiorowy. Nie chciałam się też rozdrabniać, aby pisać po kilka zdań odnośnie każdej książki w oddzielnych postach. W każdym razie, "Moja kaligrafia. Szlaczki" to fajny sposób na to, żeby w ogóle zacząć trenować rękę, uczyć się odpowiedniego chwytu i dobrze bawić: bo wbrew pozorom dobrze zmotywowane dziecko (na przykład przez naklejki, które są dołączone do książeczki) może też się dobrze bawić przy tego typu zabawach.
Szesnaście stron różnych zabaw - można korzystać zarówno w domu, jak i właśnie w ćwiczeniach z przedszkolakami, żeby dobrze ocenić ich chwyt grafomotoryczny, ewentualne problemy do dalszego wyćwiczenia i ocenę ewentualnych postępów.
Myślę, że warto się tym tytułem zainteresować: bo w internecie, chociaż dostępnych jest sporo szlaczków, to nie są one tak ładnie graficznie zrobione - i często nie są dostosowane do wieku i możliwości dziecka: te zdecydowanie do pięciolatków świetnie pasują.
Zaufajcie mi i sięgnijcie po książki z serii Moja kaligrafia! Warto!
Bardzo podoba mi się ta seria książeczek dla młodszych dzieci Pani Anety Grabowskiej. Jest cudowna, kolorowa, z fajnymi ilustracjami. W ciekawy sposób opisuje różne emocje i odczucia dzieci. Może nam rodzicom pomóc poradzic sobie z danym tematem. Dzieciom napewno sie spodoba ta seria. Książeczki z kaligrafią napewno pomogą dzieciom utrwalić pisownię literek i wyrazów.
OdpowiedzUsuńCiekawego propozycje. Te z kaligrafią chętnie bym zakupiła, coś czuje, że się przydadzą mojemu dziecku😁
OdpowiedzUsuńSuper. Przydadzą mi się teraz polecajki dla dzieci 😊
OdpowiedzUsuńŚwietne zebranie książeczek dla dzieci. Super pomysł.. Dzięki
OdpowiedzUsuń