Autor: Marlena Męcka
Tytuł: Przede mną był ktoś jeszcze
Wydawnictwo: Residport [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 328
Ocena: bardzo dobry selfpublishing!
Opis:
Spokojnego, słonecznego dnia w portowym miasteczku Fili Evelin Rouso wracając ze sklepu słyszy przeraźliwe krzyki kobiety. Rzuca jej się na ratunek, zabijając jej oprawcę. Jednak po paru dniach kobieta zeznaje, że nie została napadnięta, a zabity mężczyzna był jej narzeczonym. Evelin w poszkodowanej kobiecie uparcie widzi swoją zaginioną przyjaciółkę, Holly Green. A w jej głowie wciąż, jak echo rozbrzmiewa nieznany jej głos: „Musisz zabić potwora”. Czy Evelin uda się rozwiązać zagadkę zaginięcia Holly Green? Czy dowie się, co tak naprawdę wydarzyło się tego słonecznego dnia w spokojnym, portowym miasteczku Fili? Kto jest potworem, którego każe zabić tajemniczy głos w głowie Evelin?
Recenzja:
Rewelacyjne połączenie wątków w stylu dramatu obyczajowego, thrilleru psychologicznego i kryminału - oj, dajcie się porwać historii Marleny Męckiej i pozwólcie sobie na to, aby poznać jeden z najlepszych selfpublishingów tego roku!
Evelin Rouso jest znana przede wszystkim z tego, że pochodzi z bardzo bogatej rodziny - i że stoi na czele fundacji, która pomogła już naprawdę wielu kobietom. Mimo wszystko nikt nie zna sekretów: ani jej, ani jej bliskich. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że za sielanką, którą z pozoru mogą nieść pieniądze, może kryć się okrucieństwo, zło i bestialstwo.
Pewnego dnia, gdy Evelin idzie do sklepu po lody, słyszy krzyki kobiety - rzuca się jej na ratunek, tłukąc w głowę kamieniem jej oprawcę. Mężczyzna umiera, a nasza główna bohaterka trafia do aresztu na przesłuchanie - tym razem w mieście nazywają ją aniołem... ale śmierci.
Na miejscu zbrodni, którą popełniła Evelin, dzień później znajdują kolejne zwłoki - tym razem są to szczątki Holly Green: dziewczyny, którą od dziesięciu lat jest zaginiona - i której od dziesięciu lat poszukuje Evelyn.
Nie chcę za dużo zdradzać i za dużo spojlerować, więc przede wszystkim podkreślę to, że warto odkrywać fabułę tej książki na własną rękę - i że lepiej samemu zdobywać kolejne informacje, które ułożą w Waszych głowach spójną i sensowną całość.
Do samego końca pewne rzeczy utrzymywane są utrzymywane praktycznie w tajemnicy - ale zakończenie w końcu w pełni otwiera oczy czytelnikowi. Mnogość wątków jest naprawdę spora, jest kilka motywów, które potrafią złamać serce i sprawić, że w oczach pojawiają się łzy.
Nie uważam, że "Przede mną był ktoś jeszcze" to nie jest najlepsza książka tego roku - za dużo ich czytałam, żeby tak stwierdzić - ale jest naprawdę cholernie dobrą pozycją, a już patrząc na to, że autorka wydała ją sama - i że wydana jest naprawdę cudownie pod kątem zarówno okładki, jak i sposobu technicznego. W kilku momentach odnosiłam wrażenie, że przydałaby się ciut solidniejsza redakcja i unikanie powtórzeń. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę całokształt tej powieści, jestem naprawdę pod wrażeniem tego, co stworzyła Marlena Męcka.
Uważam, że "Przede mną był ktoś jeszcze" to niesamowite połączenie gatunków, które wbije w fotel niejednego czytelnika. Obstawiam, że nie jest to pozycja dla osób o słabych nerwach, bo jest tam kilka wątków (typu przemoc), które nie są dostosowane do każdego. Bez wątpienia jest to też książka dla osób powyżej osiemnastego roku życia - i nie radziłabym sięgać po tę historię osobom, które nie są dorosłe.
Wydaje mi się, że jeśli macie ochotę - a udostępnione przez nas rolki z cytatami się Wam podobają - to powinniście sięgnąć po "Przede mną był ktoś jeszcze"!
Dodam, że książka jest dostępna na Legimi - także w abonamencie (nie tylko bibliotecznym), więc możecie zapoznać się z nią zarówno w wersji elektronicznej, jak i papierowej. Pamiętajcie też, że w edycji Aktywny Książkowir miesiąc grudzień 2024 ta pozycja będzie do zgarnięcia!
Na dzień dzisiejszy nie mam jej w planach, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuń