niedziela, 8 grudnia 2024

Freya Marske - "Cudowna światłość"

Autor: Freya Marske
Tłumaczenie: Aleksander Sądecki
Tytuł: Cudowna światłość
Wydawnictwo: Aura [współpraca reklamowa]
Data wydania: 13 listopada 2024
Liczba stron: 432
Ocena: 9,5/10

Opis:

Magia, romans i emocjonujące zwroty akcji we wspaniałej scenerii edwardiańskiej Anglii

Robin Blyth, baronet, którego rodzinna posiadłość została zrujnowana, na skutek pomyłki administracyjnej obejmuje stanowisko łącznika z tajnym stowarzyszeniem czarodziejów. Musi stawić czoła pięknej i niebezpiecznej magii, śmiertelnej klątwie i przerażającym wizjom przyszłości – nie wspominając o oschłym urzędniku magicznej biurokracji, Edwinie Courceyu, który za wszelką cenę chce się go pozbyć.

Mroczny spisek zagrażający czarodziejom na Wyspach Brytyjskich zmusza Robina i Edwina do współpracy. Czy odkryją prawdę, zanim będzie za późno? I, co ważniejsze, czy w obliczu nagłego niebezpieczeństwa znajdzie się miejsce na rodzące się między nimi uczucie?

Recenzja:

Czasami trafiam na książkę, która całkowicie przejmuje moje myśli, i wiem, że będę o niej mówić jeszcze długo. Cudowna światłość Freyi Marske jest dokładnie taką historią – pełną nieoczywistej magii, miłości i niezwykłego napięcia między bohaterami… które staje się pieprzne… i do tego podwinięte rękawy… ekhm… No cóż, bardzo zaangażowałam się w tę historię…

- (…) Przynajmniej książki nie będą nas chyba obrzucać inwektywami - powiedział.
- To jedna z ich głównych zalet – rzekł Courcey, a Robin stwierdził z zaskoczeniem, że się uśmiecha.

Pierwszy rozdział tej książki w mojej głowie wywołał jeden wielki znak zapytania, bo autorka wrzuca nas w świat w taki sposób, że nie do końca wiemy, co z czym się je. Na szczęście im dalej, tym jaśniej i tym lepiej. Dodatkowo książka jest naprawdę fenomenalnie napisana i jeśli lubicie metafory, zabawne porównania i prawdziwie ciekawe opisy – zaczytacie się bez pamięci. Dialogi też są weń niezłe – przyznam, że spodziewałam się bardziej dżentelmeńskich klimatów, a tu… hmm… powiedzmy, że często bohaterowie zapominają o dobrych manierach. W tej powieści jednak wypada to naturalnie. Wrażenie zrobiło na mnie także edwardiańskie tło opowieści, naprawdę czuć ten klimat, motyw sekretnego stowarzyszenia i… system magiczny. Jest oryginalny i przemyślany, magia ma swoje ograniczenia, jej użycie wymaga rozwagi i wysiłku, jest też ciekawie wyjaśniona. Wprost kocham tooo!

- Ogrzeję cię – mruknął Edwin. (…) - To znaczy… Mogę zastosować zaklęcie suszące.

Kocham też bohaterów. Roztrzepany Robin i grumpy Edwin to naprawdę świetny duet (choć oczywiście nie od początku). Nietrudno się domyślić, że wchodzi tu motyw enemies to lovers, ale jest on doprawdy świetnie poprowadzony. I te postaci mają głębie, nie są jakieś płaskie i stereotypowe. Edwin ma swoje demony przeszłości, Robin… jejku. On jest taki cute i prostolinijny… Chciałabym coś o nim napisać, ale nie chcę Wam spoilerować. Arrr! Zresztą, musicie poznać go sami. Musicie! Ale wracając do ich relacji… jest naprawdę świetnie napisana. To jak Robin patrzy na Edwina… i jaka chemia jest między nimi, zanim jeszcze do końca zdadzą sobie z niej sprawę. No… MRAU! Oczywiście, w fabule jest tu kilka typowych wydarzeń, jak ratowanie ukochanego, ale… nie brakuje tu napięć i wzruszeń, i… JA CHCĘ WIĘCEJ! To mój ulubiony queerowy związek, poważnie.

Rumieniec stał się intensywniejszy. Robin miał ochotę uczynić ze swojego przekonania oprawioną w skórę księgę i wręczyć ją Edwinowi, kazać mu ją czytać bez końca, aż wreszcie ten, spojrzawszy w lustro, zobaczyłby tam to samo, co widział Blyth.

No i… uhmm… na tym chyba skończę, choć powiedzieć chciałabym więcej. Ale jeśli szukacie bardziej niecodziennego fantasy, które porywa w przeszłość, pokazuje niełatwą relację i nieperfekcyjnych bohaterów, których i tak się kocha… to wiecie, co robić. Koniecznie sięgnijcie po Cudowną światłość!

P.S. Na dodatek książka jest bosko wydana, więc to idealny pomysł na prezent! 💜💜💜

7 komentarzy:

  1. Jestem nią zaintrygowana 😊 ciekawa opinia 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za opinie. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale historia wydaje się ciekawa. Do tego wysoka ocena zachęca do przeczytania tej książki. Zapisuję ja sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie, może się skuszę ☺️

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczęta! Z opisu to wygląda na fenomenalną lekturę, zupełnie nietuzinkową. Chyba trudno ją wpisać w jakieś szczególne szufladkujące ramy... Już wiem, co bym chciałam pod choinkę 😝
    Może tylko ten romans mi nie podpada, ale może to jest jakoś tak dobrze poprowadzone.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam się chyba jeszcze z negatywną opinią na temat tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Cudowna światłość" intryguje magia, romans, tajemnica oraz edwardiański klimat tworzy to nietuzinkową mieszankę. Jestem niezmiernie ciekawa stworzonego świata przez pisarkę, cóż uwielbiam romanse historyczne. Będę rozglądać się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  7. To wydanie jest genialne😍😍😍. Sama historia też wydaje się ciekawa. Uwielbiam te klimaty😁😁😁

    OdpowiedzUsuń