Autor: Ariadna Castellarnau
Tłumaczenie: Justyna Sterna
Tytuł: Mrok jest miejscem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego [współpraca reklamowa]
Premiera: 12 listopada 2024
Liczba stron: 160
Ocena: 8,5/10
Opis:
Podróż w głąb świata mrocznych fantazji…
Dziewczynka z przemocowej rodziny spotyka w lesie dzikiego chłopca, który zwiastuje nadchodzącą tragedię. Fascynująca deformacja ciała Nila czyni z niego lokalną atrakcję i wzbudza zawiść młodszego brata. Popadający w szaleństwo ojciec przynosi do domu szkielet i traktuje go jak swoją córkę. Bohaterami ośmiu historii Ariadny Castellarnau są rodzice i ich dzieci uwikłani w destrukcyjne relacje, poruszający się po niepewnym gruncie zniekształconych światów. Autorka konfrontuje ich z tym, co niezwykłe, by odkryli niepokojące i wstydliwe pragnienia, dręczące lęki oraz kierujące nimi fantazje.
Zbiór opowiadań Mrok jest miejscem przenosi nas do rzeczywistości zawieszonych między dobrem a złem. W tym pękniętym lustrze możemy dostrzec złowrogie oblicza ludzkiej natury.
Recenzja:
Wiele książek próbuje nas przerazić potworami i zjawami, ale Mrok jest miejscem pokazuje coś bardziej przerażającego: mrok tkwiący w ludzkich relacjach. To zbiór ośmiu opowiadań, które balansują na granicy jawy i snu, opowiadając o więziach (głównie rodzinnych), które zamiast chronić, potrafią dusić i unieszczęśliwiać oraz fantazjach, które prowadzą w mrok. Ale czy jest w nim tak źle, jeśli można znaleźć tam odrobinę… zrozumienia i ukojenia?
(…) światłość jest miejscem, a mrok jest innym miejscem. Gdzie chcesz pójść, Lucio?
Sam opis tej książki jest niepokojący (choćby wspomniany ojciec, który przynosi do domu szkielet i traktuje go jak swoją córkę), ale… nie spodziewałam się, że te opowiadania będą TAKIE. Nie jest to groza w czystej postaci, autorka nie straszy wprost, ale atmosfera tych opowiadań oplata czytelnika dziwnością i eterycznością, dając wrażenie utknięcia w jakimś osobliwym, sennym koszmarze. W tych historiach potwory nie czają się w ciemnych kątach, lecz wyłaniają się z rodzinnych więzów i trudnych emocji, które mogą rozciągnąć się jak nieprzyjemny sen, z którego nie sposób się wybudzić…
Żal przychodzi niespodziewanie, z nagła, jak powódź.
W tych opowiadaniach znajdziemy bolesne tematy: dzieci pozbawione dzieciństwa, bezduszność rodzinnych relacji, przemoc i wyzysk, a także przemyślenia nad samotnością, poszukiwaniem siebie oraz poczuciem winy. Wszystkie wywołują raczej mroczne skojarzenia, a i nie pomaga tu też to, że w większości opowieści na pierwszym planie są dzieci. Ariadna Castellarnau wciąga te niewinne istoty w światy pełne lęków, które nie powinny znać. Opowiadania są krótkie (całość ma zaledwie 160 stron), a ja po każdym musiałam wziąć głęboki wdech i odłożyć książkę na bok, ale… i tak po dłuższej chwili do niej wracałam, bo byłam ciekawa kolejnego…
(…) Rozważała różne możliwości ucieczki, ale żadna nie wydawała się wykonalna. Ostatecznie nie można uciec od cierpienia, pomyślała.
To jest naprawdę jedna z najbardziej osobliwych książek, jakie przeczytałam: niepokojąca, skłaniająca do przemyśleń, z opowieściami z otwartymi zakończeniami. Jestem pewna, że każdy miłośnik literatury innej, niecodziennej zachwyci się tym tytułem, bo sedno skrytych tu historii jest nie zawsze oczywiste – trzeba je znaleźć samemu (i jestem pewna, że każdy zrozumie każde z nich na swój sposób). Patrząc na to wszystko, Mrok jest miejscem zdaje się być idealną książką na jesienne i zimowe wieczory, dlatego jeśli szukacie czegoś, co koniecznie trzeba czytać pod ciepłym kocem – polecam z całego serca!
Uwielbiam mroczne historie i te się tak zapowiadają. Lubie czytać opowiadania i po te z chęcią sięgnę. Dziękuję za opinie i polecenie tej książki.
OdpowiedzUsuń