piątek, 13 września 2024

Amy Daws - "Teraz moja kolej! Wait With Me. Tom 2"

 

Autor: Amy Daws

Tytuł: Teraz moja kolej!

Wydawnictwo: Editio [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 344

Ocena: 6/10


Opis:

W kolejce przed sklepem wędkarskim obcisłe legginsy i brokatowe rękawiczki Maggie wyglądały niedorzecznie. Wzbudziła rozbawienie, gdy oświadczyła, że wybiera się wędkować pod lodem i potrzebuje ekwipunku. Na szczęście jej niebieskie oczy zaintrygowały pewnego uroczego brodacza na tyle, że zgodził się nauczyć Maggie tej sztuki. Podczas wędkarskiej wyprawy dziewczyna szybko odkryła, że z Samem rozmawia się jej zadziwiająco łatwo. Czuła się przy nim bezpiecznie i swobodnie, jak gdyby znali się od lat.

Sam błyskawicznie się zorientował, że Maggie należy do tego rodzaju dziewczyn, od których zwykł trzymać się z daleka. Ale ta seksowna ślicznotka po prostu go zafascynowała. Była słodka i bezczelna. I działała na niego tak, że z największym trudem utrzymywał swoje instynkty pod kontrolą. Już po kilku spotkaniach wiedział, że Maggie może być w jego życiu kimś szczególnym. Miała w sobie tyle radosnej energii!

Ten piękny sen trwał do dnia urodzin Sama. Wtedy sytuacja nieco się skomplikowała: jego najlepszy kumpel przyprowadził na urodzinowe przyjęcie swoją młodszą siostrę. To była... Maggie. A podrywać młodszą siostrę najlepszego kumpla zawsze było wbrew zasadom.

Tylko czy w imię zasad warto poświęcać swoje szczęście?

...gdy miłość czeka w kolejce, nie czas na wahanie!

Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.


Recenzja:

Znałam już poprzednią książkę Amy Daws - z cyklu Wait with me: oceniłam ją w bardzo podobny sposób, po poziomem są one podobne - lekkie, często zabawne, momentami pikantne, chociaż nie są to powieści, o których rozpamiętuje się na długo - po prostu są świetną zabawą na "tu i teraz".

Wychodzę z założenia, że czasem nieskomplikowane historie są nam potrzebne - i tak było w tym wypadku, bo naprawdę bardzo potrzebowałam czegoś lekkiego, aby oderwać się od natłoku spraw i myśli, które nagromadziły się podczas całego tego tygodnia.

Powiem szczerze, że "Teraz moja kolej!" sprawiła, że nie dosyć, że się doskonale bawiłam, to jeszcze w sumie doszłam do wniosku, że pierwszy raz... od dawna (może od zawsze?) czytałam romans, którego akcja zaczęła się od wędkowania w wywiertach w lodzie. I gdzie to wędkowanie jest jednak takim dosyć ważnym wątkiem: swego rodzaju początkiem romansowania, całej tej miłości... 

Maggie została porzucona przez chłopaka w świąteczny poranek - bo stwierdził, że jest bezbarwna, a on potrzebuje więcej emocji i atrakcji w swoim życiu. Oczywiście dziewczyna nikomu nie zdradza prawdy, a na dodatek prosi swojego chłopaka, aby jeszcze milczał - bo woli powiedzieć bliskim prawdę na swoich zasadach. Tak naprawdę Maggie jednak ma w planach zmianę swojego życia i zrobienie wielu różnych wystrzałowych rzeczy, które mogłyby zmienić wrażenie jej (byłego?) chłopaka na jej temat - bo przecież to była miłość jak z bajki: a na trzeciej randce wymyślali już imiona dla swoich dzieci...

Maggie stwierdza, że może zacząć od wędkowania w wywiertach w lodzie - więc idzie do najbardziej rekomendowanego miejsca, które zaopatruje w sprzęt wędkarski i w przynęty do łowienia. Tyle, że w sklepie właściciel odmawia jej pomocy w zakupach - bo patrząc na jej cienką kurtkę, błyszczące rękawiczki i przylegające legginsy... Cóż, starszy człowiek wiedział, że Maggie prędzej zamarznie niż sobie sama poradzi. Na dodatek kilku klientów zaczyna rzucać wobec niej bardzo sugestywne uwagi...

I wtedy niczym książę w lśniącej zbroi pojawia się Sam - który nie dosyć, że ratuje damę z opresji (z trochę większą dawką rękoczynów - bo nokautuje jednego mężczyznę), to jeszcze później proponuje, że skoro Maggie tak bardzo chce iść wędkować, to może z nią iść, wesprzeć ją i wytłumaczyć "co i jak" w kwestii używania wędki i jej używania.

Sam nie jest klasycznie piękny. Jest rudzielcem z trochę zbyt długą brodą - ale z bardzo dobrym sercem, a Maggie od razu czuje się przy nim tak, jakby znali się lata - bo pojawił się między nimi komfort i swoboda w rozmowie, które nie są codzienne przy nowo poznanych osobach.

Nie jest to naprawdę skomplikowana historia - "Teraz moja kolej!" to romansowe czytadełko, które bywa oryginalne, momentami wywołuje rumieńce i napady śmiechu. Ogólnie czyta się to szybko i z dużą dawką przyjemności. Łatwo się zatracić w fabule i w tych sympatycznych bohaterach.

Czy według mnie warto znać najpierw pierwszy tom tej historii? Raczej tak - to pozwala poznać wszystkie smaczki i daje też większą wiedzę odnośnie bohaterów, którzy się pojawiają na kartach tej powieści. Mimo wszystko, jeśli ktoś akurat pomyli kolejność i zacznie od historii Sama i Maggie - to nie będzie też tak, że się nie połapie w akcji, bo raczej bez trudu się czytelnik odnajdzie w fabule.

Podsumowując: lekka, przyjemna, warta tego, żeby poświęcić jej czas, gdy chce się człowiek zrelaksować przy czymś mało wymagającym. Jeśli szukacie czegoś takiego - "Teraz moja kolej!" bardzo się poleca!

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za opinie. Na poprawę humoru ta książka będzie fajna do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwsza część tej serii i mimo, że nie była jakaś super to świetnie się przy niej bawiłam. Czasami potrzebuje lekkich i przyjemnych książek z dużą dozą humoru😁😁😁. Jak w tej kwestii podobna jest do pierwszej części to chętnie przeczytam😁😁

    OdpowiedzUsuń
  3. "Teraz moja kolej!" to taki lekka, przyjemna lektura która oferuje zabawę oraz odstresowanie się. Do tego ciekawa fabuła (wędkowanie :)), wyraziści bohaterowie zapowiada się na mile spędzony czas z tą lekrurą. Mam na oku tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieważne, co się tam dzieje w środku tej książki, ale przykro mi, muszę to powiedzieć - kto wymyślił tak durny opis na okładce? Kto jeszcze gorzej, pozwoli go tam umieścić? Przecież nikt po przeczytaniu takiego opisu na okładce nie sięgnie po taką książkę! Bez polotu, gustu, sensu... Co się tam stało?? Impreza firmowa? Córka szefa chciała zostać szybko autorką?
    I ta sklepowa sytuacja przy wędce... Kto by potraktował taką dziewczynę poważnie? A nawet jeśli, niech idzie na ten lód, co tam kogo obchodzi. Takie btw - ile w tym sklepie było ludzi? No nikt mi nie powie, że nagle stado wędkarzy musiało zrobić zakupy!
    Podsumowując: co to w ogóle jest?? Ja rozumiem, że to lekki romans, ale autor i wydawca mogliby się chociaż trochę postarać, że chodzi o coś innego niż finałowa scena łóżkowa. Martwi mnie najbardziej to, że to drugi tom... W pierwszym to dopiero musiało się dziać! Mam nadzieję, że trzeci nigdy nie wyjdzie. Błagam, weźcie czytelnika choć trochę na poważnie...

    OdpowiedzUsuń