niedziela, 11 sierpnia 2024

Katarzyna Berenika Miszczuk - "Gniewa. Kwiat Paproci. Tom 6"

 

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Tytuł: Gniewa

Wydawnictwo: Mięta [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2022

Ilość stron: 444

Ocena: 8/10


Opis:

Książka "Gniewa" jest kolejną częścią serii "Kwiat paproci" autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk.

Jaga będzie musiała zmierzyć się z kryminalną zagadką, w której udział mogą mieć siły nadprzyrodzone. Historia spędzi sen z powiek wszystkim, którzy z niecierpliwością wyczekiwali kolejnych przygód Jagi.

Nuda i monotonne życie nie zagoszczą w życiu szeptuchy na długo. Spokojna praca kończy się, bo kilka dni po Nocy Kupały w Bielinach zostają odnalezione zwłoki kobiety. Okazuje się, że ostatnią osobą, która widziała ją żywą, jest Jarogniewa. Trudno nie zrzucić winy na szeptuchę - wszyscy mieszkańcy szybko zaczynają podejrzewać, że to ona ma coś wspólnego z tą tajemniczą śmiercią. Jaga również ma mętlik w głowie i boryka się z wątpliwościami, czy specyfik miłosny, który podała dziewczynie, jej nie zaszkodził.

Jarogniewa postanawia rozwikłać tę zagadkę. Jest wściekła, bo wszystkie oskarżenia padają na nią i przez to jej biznes może ucierpieć. Podczas dochodzenia szeptucha wplącze się w niemałe kłopoty, wda się w niebezpieczne kontakty z bogami i pozna bliżej Swarożyca. Skomplikuje sobie także życie miłosne i przypadkowo stanie przed ołtarzem.


Recenzja:

Jak obiecałam - przychodzę z recenzją drugiego tomu jeszcze w ten weekend. Kończę też już czytać tom trzeci (dlatego recenzja "Gniewy" nie pojawiła się wczoraj - bo się zaczytałam w "Mszczuju", przepraszam!) - więc obstawiam, że pod wieczór pewnie opowiem Wam też o zakończeniu przygód Jarogniewy.

Na ten moment przede wszystkim podkreślam, że "Gniewa" według mnie jest jeszcze lepsza od części pierwszej - i naprawdę doskonale bawiłam się przy czytaniu tej książki. Nie da się odmówić autorce polotu, pomysłowości i dokładnego researchu na temat słowiańskich wierzeń i życia w Bielinach w czasach, gdy dopiero zaczęła się tam pojawiać większa technologia (typu telefony, prąd, bieżąca woda). 

Doczytałam, że Katarzyna Berenika Miszczuk tworzyła tę powieść pod ogromną presją, gdyż czytelnicy czekali na kontynuację, a ona była wówczas w dosyć trudnym dla siebie czasie. Tym bardziej czuję podziw, że podołała zadaniu w sposób doskonały - i że "Gniewa" nie dosyć, że trzyma poziom "Jagi", to według mnie jest jeszcze bardziej kreatywna!

Nie zawiodłam się na historii Jarogniewy. Nasza szeptucha wplątuje się w kolejny problem - chociaż tym razem jest to dosyć przypadkowe i można wręcz powiedzieć, że to lokalna policja w ogóle wciąga Jagę w całość akcji - natomiast nie ukrywajmy, że gdy naszą charakterną bohaterkę ktoś oskarża o zabicie pacjentki, której Jaga robiła specyfiki miłosne, to wiadomym jest, że ona już nie odpuści i będzie musiała się dowiedzieć, co się stało, jak się stało i tak dalej. 

Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły - bo uważam, że akurat sam pomysł oryginalnych rozwiązań powinno się poznawać samemu - ale jak do tego dodamy, że nasza lokalna szeptucha zostaje jeszcze poproszona przez lokalnego kapłana, aby udawała jego narzeczoną przed jego rodzicami... Robi się ciekawie, momentami pikantnie - bo nie zapominajmy, że bóg Swarożyc też nie lubi dzielić się swoimi strażniczkami ognia i bywa dosyć zazdrosny.

Twierdzę więc, że jak ktoś lubi książki w stylu powieści przygodowej, z dużym dodatkiem tajemnic i intryg, a także z odrobinką romansu (bez zbędnie opisanych scen erotycznych) i ze sporą dawką mitologii słowiańskiej i magii, to powinien sięgnąć po "Gniewę"!

Na razie wychodzę z założenia, że przygody bielińskiej szeptuchy są tak unikatowe, że nie byłabym w stanie polecić nawet jednego podobnego tytułu, który by zawierał tyle motywów, tyle mitologii (i to dobrze oraz prosto wytłumaczonej nawet osobie, która średnio zna mitologię słowiańską!), a do tego który byłby napisany w sposób lekki i przyjemny pod kątem czytania.

Mówiąc w skrócie: naprawdę oddałam swoje serducho Jadze i jej poczynaniom! Jestem pod urokiem tej powieści i wychodzę z założenia, że ta pozycja na długo ze mną zostanie.

Jeśli jeszcze się wahacie, bo zwykle nie czytacie takich książek - to miejcie świadomość, że ja zwykle też mimo wszystko bardziej preferuję typowe romanse, erotyki - i wszystko, co się zalicza pod szeroko pojętą literaturę kobiecą - a cykl Kwiatu Paproci jak na razie zrobił na mnie piorunujące wrażenie, oczywiście w sposób pozytywny.

Polecam! Genialna kontynuacja!

4 komentarze:

  1. Będę nadrabiać tę serię 🥰🤩 podobała mi się 1 część 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam I świetnie się na niej bawiłam 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało kto wyróżnia literaturę kobiecą, a jednak mam w was poparcie 😝 chociaż wtedy - co zaliczymy do literatury typowo męskiej?
    A jeśli chodzi o tą książkę, ma w sobie wszystko, co lubię - lokalne historie tym razem w odmianie mitologii słowiańskiej, akcję dziejąca się w Polsce (mimo że w jej alternatywnej wersji), nie przesadzone sceny łóżkowe. Mnie jednak podobała się pierwsza część-seria, na pierwszej tomie z Jagą odpadłam. Dla mnie to było nazbyt kopiuj-wklej, z tym że to jest moje osobiste odczucie, którego nikomu nie narzucam. Ja to tak odebrałam. Też możliwe, że po prostu pierwsza część nie wyszła nazbyt dobrze, a dopiero od drugiej zaczyna się zabawa. Nie wiem, czy kiedyś wrócę, aczkolwiek pierwsze wydanie wciąż stoi u mnie na półce (ma piękne kolorki). Trochę szkoda, że w reedycji zostawiono te same okładki, ładne są, ale fajnie byłoby zobaczyć nową odmianę, nową wersję. Czy treść ich się jakoś różni? Może dokonano nowej redakcji lub chociaż korekty?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio czytałam "Gniewa" i doskonale się bawiłam. Jaga nie ma spokojnego życia i takiego by nie chciała, nie byłaby sobą, gdyby nie pakowała się w kolejne kłopoty. Pisarka miała świetny pomysł, wykonanie pierwszorzędne. Ta część jest fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń