piątek, 23 sierpnia 2024

J.R. Ward - "Miłość nieśmiertelna"

Autor: J.R. Ward

Tytuł: Miłość nieśmiertelna

Wydawnictwo: Nowa Baśń [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 480

Ocena: 6/10


Opis:

Miłość krwią naznaczona

Między wampirami a ich prześladowcami toczy się wojna. Wrath, król wampirów, nie zna litości dla wrogów swej rasy. Wraz z Bractwem zrobi wszystko, by zapewnić jej przetrwanie.

Tymczasem Rhage, członek Bractwa Czarnego Sztyletu, ma ogromny apetyt na życie. To śmiertelnie niebezpieczny wojownik, nienasycony kochanek i porywczy wampir. Świadom ciążącej nad nim klątwy, która zmienia go w morderczą bestię, zakochuje się w Mary Luce – kobiecie, która jest… człowiekiem.

Los nie szczędzi kochankom problemów. Tą miłością Rhage łamie obowiązujące w świecie wampirów zasady, czym naraża się na gniew Dziewicy Kronik. Na domiar złego Mary Luce również dźwiga piętno, a jej przekleństwem jest śmiertelna choroba.

Czy za uczucie przyjdzie kochankom zapłacić krwią?


Recenzja:

"Miłość nieśmiertelna" to drugi tom serii dotyczącej Bractwa Czarnego Sztyletu - i dalej mam mieszane uczucia, bo chociaż akcja pod kątem walki z wrogiem zapowiada się obiecująco, tak szybkość relacji między Rhagem a Mary Luce mnie zmiotła z planszy pod kątem uczucia frustracji. 

Mam wrażenie, że mimo wszystko pierwszy tom podobał mi się bardziej - ale dam szansę i zapoznam się z kolejną częścią, żeby się zastanowić czy to nie był tylko gorszy moment w karierze autorki. Chociaż dałam ocenę sześć na dziesięć - więc jak widzicie, nie jest tak źle! Ot, mogło być dużo lepiej, bo miałam spore oczekiwania...

Ale kolejny tom zapowiada się już sporo lepiej, bo dostaliśmy małą zapowiedź na zakończeniu - i wiemy, o kim będzie kolejny tom, albo przynajmniej można się pewnych rzeczy spodziewać. I zacieram rączki, żeby się dowiedzieć, jak się to rozwinie i w którą stronę to pójdzie.

Wróćmy jednak do "Miłość nieśmiertelna" - do historii najpiękniejszego wampira na świecie, który jest totalnie męski - i który jest obarczony klątwą: jeśli nie znajduje ujścia emocji, zmienia się w bestię, nad którą nie ma kontroli - a która jest totalnie zabójcza. Rhage boi się, że skrzywdzi swoich braci i innych bliskich, więc prawie codziennie spotyka się na szybkie numerki z jakimiś dziewczynami, ale nie zawsze pomaga trzymać to bestię na wodzy.

Wszystko zmienia się w życiu wampira, gdy spotyka Mary Luce - od razu zakochuje się w jej zapachu i w jej głosie, chociaż jest w takiej sytuacji, że ledwo widzi i ledwo trzyma się na nogach po wcześniejszej zmianie w bestię. Mary Luce wyzwala w naszym głównym bohaterze mnóstwo emocji - i Rhage ma wrażenie, że jeszcze trudniej panować mu nad tym, żeby nie przemienić się spontanicznie. 

Mary Luce także ma problemy - przez lata obserwowała cierpienie mamy, zanim odeszła z powodu choroby, a później ona sama zachorowała na białaczkę: i dużo minęło nim choroba weszła w fazę remisji. Teraz jednak objawy pojawiły się po raz kolejny, badania się pogarszają... ale dziewczyna nie wie jeszcze, jak bardzo jest źle. Mimo wszystko obawia się przyszłości - szczególnie, gdy pewien wampir także chce w niej uczestniczyć... 

"Miłość nieśmiertelna" to przez większość czasu naprawdę fajna opowieść pod kątem rozwijania się relacji między bohaterami - jeśli nie liczyć tego, że tak stary wampir zakochał się praktycznie od pierwszego wejrzenia... Mimo wszystko wychodzę z założenia, że Rhage zachowywał się czasami bardzo taktownie, chociaż sytuacja bywała trudna.

Zakończenie dało świetny ogląd na to, że w trzecim tomie będzie się działo, ale średnio w fajny sposób kończy opowieść o naszych głównych bohaterach. Niestety w kwestii ich relacji szybko się wszystko potoczyło - i wychodzę z założenia, że kilka dodatkowych stron by się przydało, żeby lepiej to wszystko domknąć.

Także w tym momencie właściwie czekam na trzeci tom - który jest już w przygotowaniu, bo na początku drugiej części jest informacja, że trzeci tom wkrótce nadejdzie. Mam nadzieję, że doczekam się go jeszcze w tym roku!

Podsumowując "Miłość nieśmiertelna": liczyłam na więcej, ale i tak się dobrze bawiłam, więc ostatecznie chyba po prostu polecam fanom paranormal romansów! 

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej serii, muszę nadrobić 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam serii, ale do wampirów mam dalej sentyment i napewno kiedyś sięgnę po tą książkę. Dziękuję za opinie

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha... Nie czytałam pierwszego tomu. Ładna historia, ale dla mnie to zbyt wielka powtórka że Zmierzchu. Zresztą, znowu wampiry... Ten motyw dla mnie przebrzmiał, przynajmniej w tej stereotypowej formie. Nie dla mnie, wolę coś nowszego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przeczytałam pierwszej części a "Miłość nieśmiertelna" wydaje się przyzwoitą kontynuacją. Pisarka wciąga czytelnika w świat wampirów, za których nie zabardzo przepadam. Czas pokaże czy wezmę się za ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusi mnie ta seria, lubię książki o wampirach, a tego jeszcze nie miałam okazji czytać a koleżanka bardzo mi poleca😁😁😁

    OdpowiedzUsuń