czwartek, 1 sierpnia 2024

Emily Thiede - "Złowieszczy dar"

 

Autor: Emily Thiede

Tytuł: Złowieszczy dar

Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 464

Ocena: 8/10


Opis:

Jej dar może ocalić… albo zabić

Alessa została obdarzona przez bogów ogromną śmiercionośną mocą. By z niej korzystać, musi jednak mieć obok siebie partnera, wybranego spośród fontes – ludzi posiadających zdolności magiczne. Tylko dzieląc się swoją mocą i wzmacniając dar innej osoby, może uratować swój lud. W pojedynkę jest bezsilna, a wręcz niebezpieczna dla otoczenia. Przekonali się o tym jej trzej poprzedni fontes, których uśmierciła jej moc.

Już niedługo rój demonów zaatakuje wyspę Saverio. Alessa ma coraz mniej czasu, by znaleźć partnera i wraz z nim powstrzymać inwazję. Tymczasem w mieście narasta niepokój, a życiu samej Alessy zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo nawet w murach dobrze chronionej Cytadeli. By przetrwać, zatrudnia tajemniczego wyrzutka Dantego jako osobistego ochroniarza. Czy uratuje ją i pomoże opanować jej moc, czy doprowadzi do zguby?

Złowieszczy dar to głośny debiut, który zdobył serca czytelników dzięki pełnokrwistym bohaterom i misternie ukazanemu uczuciu, które rodzi się między nimi w pełnym magii świecie.


Recenzja:

Powiem tak: trochę szkoda, że nie znalazłam wcześniej informacji, że "Złowieszczy dar" to pierwszy tom cyklu (też nie do końca wiem, ile ma ich być docelowo - na zagranicznych stronach są w tym momencie dwie części) - bo gdybym wiedziała, to chyba zaczęłabym czytać, jak już kolejny tom będzie na polskim rynku wydawniczym. 

Dlaczego? "Złowieszczy dar" jest po prostu tak dobrym kawałkiem fantastyki w stylu krainy działającej pod kątem planu bóstw - którzy zwalczają demony raz na określoną liczbę lat poprzez użycie magii dwóch połączonych ze sobą osób - finestry (osoby wzmacniającej moc) i fontes (osoby obdarzonej mocą).

Alessa zabija dotykiem. Nie chce, ale gdy próbowała wzmocnić moc trzech swoich fontes, oni dosłownie padali jak muchy - i nie liczyło się to, jak bardzo silne mają dary magiczne. Już od pięciu lat wie, że sprawuje funkcję finestry - bo jest tylko jedna taka osoba na całej wyspie, ale ma też świadomość, że zawala na całej linii, a niebawem zbliża się wielka bitwa z demonami, a ona nie ma nawet z kim walczyć.

Ludzie także zaczynają się powoli burzyć i buntować - bo widzą, jak trzy osoby z niewielkiej grupy fontes, straciło już życie - a w planach jest przecież wybór kolejnego fontes, z racji tego, że tak nakazuje uświęcona tradycja. Niektórzy podejrzewają, że Alessa sama jest demonem, który został wysłany, żeby wspomóc nadciągające plagi, a nasza główna bohaterka... jest po prostu bardzo samotna, bardzo niezrozumiana i pragnąca kogoś, kto będzie ją traktował, jak zwykłego człowieka. 

Do tego wszystkiego poddani zaczynają zamachy na życie Alessy - ktoś dosłownie próbuje udusić dziewczynę w nocy, a jej strażnik ma tylko reakcję świadczącą o tym, że żałuje, że ta próba zamachu się nie udała. Wtedy też Alessa postanawia zatrudnić Dantego - chłopaka, który zdobywa kasę poprzez udział w walkach, jako swojego ochroniarza. I chyba nigdy się nie spodziewa, że to dopiero początek zmian, jakie zachodzą w jej życiu... 

"Złowieszczy dar" przez pierwsze rozdziały wydaje się trochę nudny - może z racji tego, że akcja dopiero się zawiązuje, a do tego wszystkiego wprowadzenie do świata magii wymaga trochę podwalin teoretycznych odnośnie danego uniwersum. Później jednak, jak już się ta historia rozkręca, to ja się osobiście nie umiałam oderwać od czytania.

Trudno mi uwierzyć w to, że jest to debiut autorki, bo jest naprawdę bardzo dobrze napisany - stworzony świat jest na wysokim poziomie, bohaterowie są realistyczni (i czasem nawet sympatyczni), a opis emocji i uczuć potrafi zachwycić czytelnika. Mówiąc w skrócie: czekam bardzo na kontynuację!

Do tego wszystkiego Wydawnictwo Zysk i S-ka wydał tę książkę jako prześliczną pod kątem wyglądu i wszystkich technicznych rzeczy. Uważam, że "Złowieszczy dar" to bez wątpienia perełka na rynku książek fantasty. Jakkolwiek to brzmi - "Złowieszczy dar" to fantastyczne fantasy, które sprawi, że niejeden czytelnik zakocha się w jego treści.

Podsumowując: miło się zaskoczyłam - "Złowieszczy dar" naprawdę bardzo mi się spodobał i trochę żałuję, że w Polsce jest tak cicho o tym tytule. Żałuję tego, bo to naprawdę dobra książka.

5 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tym tytule. Ale opis i opinia są bardzo zachęcające. Może się skuszę 🥰

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam I naprawdę świetnie się bawiłam. Coś innego. Fajnie wykreowana bohaterkę, ciekawy system magii i demony, a do tego wątek romantyczny, który nie jest nachalnym i nie wysuwa się na pierwszy plan. Też nie miałam pojęcia, że to pierwsza część, ale po zakończeniu można się tego spodziewać. Szkoda, że tak cicho o niej, bo jest świetna🥰

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się z przysłowiem, że co Cię nie zabije, to Cię wzmocni 🤣 brzmi nieźle, bo ostatnio fantastyka nieco szwankuje, powiedziałabym. Bardziej rozwijają się na rzecz romansów, a to szkodzi fabule. Nie, źle - mdli autorzy nie potrafią tego dobrze ogarnąć.
    'Przemyślana" - to dla mnie słowo klucz. Dawno nie widziałam książki, która byłaby potraktowana na serio, z rzetelną korektą, redakcją i researchem. Wygląda na to, że będę kolejna do czytania tego tomu 😁 trochę mi żal bohaterki, która nie ma odpowiednich kwalifikacji do zawodu i zabija magów, którzy mogliby ratować kraj... Może razem (bez niej) byliby silniejsi, więc nic dziwnego, że mieszkańcy próbują ją zabić. Pewnie doszli do takiego samego wniosku. Gdyby nie Alessa mieliby szansę wygrać, a tak?
    No właśnie, szkoda że nie ma widocznej informacji, że to seria. Wydaje mi się, że ostatnio publikowane książki omijają taki zapis specjalnie. To by jednak znaczyło, że czytelnicy niezbyt lubią sięgać po serie... Ale tego nie sprawdzałam. Ja faktycznie tak mam 😅
    Podsumowując: mnie się podoba, wszystko jest jak trzeba!

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz okładka wzbudza zachwyt a po przeczytaniu recenzji "Złowieszczy dar" zapowiada się wyśmienicie. Wciągająca fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie i ten system magiczny a do tego świat stworzony przez pisarkę przedstawia się interesująco. Udany debiut który jest wart uwagi.

    OdpowiedzUsuń