Autor: Terri E. Laine
Tytuł: Zafascynowana nim
Wydawnictwo: Lekkie [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 448
Ocena: 5/10
Opis:
Los igra z sercem Megan, wielokrotnie stawiając Gavina Volka na jej drodze. Niesamowicie przystojny facet wie, jak rozpalić jej ciało jednym spojrzeniem. Jest przy niej zawsze, kiedy go potrzebuje. Twierdzi jednak, że żaden z niego materiał na chłopaka. Nie jest dla niej wystarczająco dobry. Ale nie chce podać powodu. Jeśli wierzyć plotkom z uczelni, może mieć powiązania z mafią. I tajemnice, którymi z nikim się nie dzieli. Gdy Megan myśli, że w końcu przełamała jego opór, on ponownie buduje wokół siebie fortecę. W końcu dziewczyna stawia ultimatum – albo udowodni swoją miłość i jej zaufa, albo musi odejść na dobre. Czy jednak Megan wystarczy sił, by z nim zostać, gdy Gavin w końcu ujawni, co ukrywa?
Recenzja:
Hm, dopiero podczas czytania dowiedziałam się, że "Zafascynowana nim" jest ściśle powiązana z "Przez niego" od tej samej autorki. I to ma tyle bardzo, że w pewnym momencie właściwie czytamy to samo, tylko z innej perspektywy.
Gdy w "Zafascynowana nim" mamy opis relacji Megan i Gavina - w "Przez niego" mamy opis relacji ich bliskich - Reagan, najlepszej przyjaciółki Megan oraz Tade'a, najlepszego przyjaciela Gavina. Mówiąc w skrócie - czasami to było męczące, gdy czytało się te same dialogi (a jeszcze mam w głowie część tych, które czytałam kilka dni temu w poprzednio recenzowanej przeze mnie powieści), ale czasami było to fajne uzupełnienie tego, dlaczego coś działo się w taki, a nie inny sposób już w opowieści "Przez niego".
Tak więc (po raz kolejny) miałam okazję poznać Megan - dziewczynę, która imprezuje z koleżanką. Oczywiście wygląda to mniej więcej tak, że szybko wpadają one na dwóch przystojniaków - Tade'a i Gavina. Chłopcy mają dosyć prosty plan - chcą po prostu kogoś poderwać, ale w sumie okazuje się, że plany te spełzają na niczym. Co więcej, nagle losy tej czwórki zaczynają się bardzo przecinać - a oni wpadają na siebie w wielu różnych sytuacjach.
I chociaż opis brzmi dosyć cukierkowo pod kątem tego, że to zakochana dziewczyna przełamuje opór u chłopaka, o którym mówi się, że ma powiązania z mafią, to jednak ja odbierałam to inaczej, szczególnie na początku. Chociaż faktycznie, w przypadku tych bohaterów pewna niepewność i brak zaufania były widoczne.
Oczywiście nie wszystko jest takie kolorowe w romansie, w którym autorka lubi sięgać po bardziej mroczne motywy. Miejcie więc na uwadze, że kwestia mafii, to cóż, nie jest najmocniejszy wątek w tej pozycji.
Emocji u Terri E. Laine jest sporo - wręcz jest ich przesyt. Szczególnie na ostatnich stronach, które są w stanie wycisnąć od czytelnika nawet kilka łez: więc jeśli szykujecie się do czytania, to miejcie przy sobie lepiej jakąś chusteczkę.
Nie jest to powieść, która by mnie porwała i wbiła w fotel, bo było mimo wszystko sporo scen, gdzie ilość irracjonalności i infantylności mnie przerażały, bo były to zachowania dosyć niedojrzałe. Mimo wszystko uważam, że poziom między "Zafascynowana nim" a "Przez niego" jest mocno wyrównany. Osobiście oceniam na pięć na dziesięć gwiazdek - jako romans/erotyk dosyć przeciętny, ale jeśli ktoś lubi pozycje, które mogą być emocjonalnym rollercoasterem, to sięgnijcie po książkę, którą dziś dla Was recenzuję.
Myślę sobie, że nie trzeba czytać od razu jednej i drugiej książki - ale jeśli jedna z nich się Wam spodoba, to wtedy obstawiam, że i druga Was zachwyci.
Dodam też, że są wydane w identyczny sposób - nawet mają gołą klatę na okładce. Także uważajcie na okładkę, bo karton jest dosyć delikatny - i łatwo się gniecie, szczególnie w rogach.
Podsumowując: "Zafascynowana nim" nie zafascynowała mnie aż tak bardzo, jakbym chciała - ale wychodzę z założenia, że nie będzie to ostatnia powieść od Terri E. Laine, którą wezmę na tapet. Będę miło wspominać jej lekkie pióro i oryginalne historie, chociaż bohaterom czasem przydałoby się więcej szarych komórek...
Tytuł mógł zostać po angielsku jednak 😅 a tak ogólnie, to gdyby nie tytuł, to bym pomyślała, że to ta sama książka co poprzednio.
OdpowiedzUsuńAle ja to te same dialogi?? Nieważne, że historia z innej perspektywy, po cholerę kopiować książki... Bo co, brak pomysłów autorki ma rekompensować czytelnik? Ktoś tu mocno przegiął. Jeśli ktoś chce przeczytać to samo, po prostu zaczyna lekturę od początku. Powinna być niższa ocena z tego względu.
No nic, trudno, ponarzekałam, nie mój świat 😝
Czytałam książki które opowiadały ta samą historię w innej perspektywy można było uzupełnic opowieść. "Zafascynowana nim" może być przyjemną lekturą, z interesującymi tematami. Jeśli będę miała sposobnośc przeczytać to może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą książkę i jakoś na razie nie mam n nią ochoty
OdpowiedzUsuń