Autor: Danielle L. Jensen
Tytuł: Los zapisany krwią
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 14 maja 2024
Liczba stron: 528
Ocena: 8/10
Opis:
JEJ LOS ZOSTAŁ ZAPISANY JEJ KRWIĄ.
ZOSTAŁ WYRYTY W JEJ KOŚCIACH.
TA MOC JEST PRZEZNACZENIAM FREI.
W tym inspirowanym mitologią nordycką romansie fantasy pobłogosławiona przez bogów tarczowniczka próbuje zjednoczyć naród pod wodzą żądnego władzy jarla, a jednocześnie usiłuje nie ulec pożądaniu, które czuje wobec jego syna.
Freya, uwięziona w niechcianym małżeństwie, spędza całe dnie, patrosząc ryby, ale marzy o tym, by zostać wojowniczką… oraz wbić topór w plecy gburowatego męża.
Jej marzenia niespodziewanie stają się rzeczywistością, kiedy mąż zdradza jej sekret miejscowemu jarlowi, a ona sama zostaje zmuszona do walki z jego synem Bjornem. Aby zachować życie, Freya musi wyjawić swoją największą tajemnicę – w jej żyłach płynie kropla boskiej krwi, co czyni ją tarczowniczką, której magia zdolna jest powstrzymać każdy atak. A zgodnie z przepowiednią taka magia zjednoczy Skalandię pod władzą tego, który panuje nad losem tarczowniczki.
Jarl, fanatycznie przekonany, że jego przeznaczeniem jest władać Skalandią jako król, wiąże Freyę przysięgą krwi i rozkazuje synowi, by bronił jej przed wszystkimi wrogami. Freya, która desperacko pragnie udowodnić swoją siłę, musi nauczyć się walczyć i panować nad swoją magią, a jednocześnie przetrwać próby, którym poddają ją bogowie. Jednak najtrudniejszą z prób może się okazać jej fascynacja Bjornem. Jeśli tarczowniczka ulegnie pożądaniu, ryzykuje nie tylko własne przeznaczenie, lecz także los wszystkich, których przysięgała chronić.
Recenzja:
No przyznam, że jak zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, to zapragnęłam ją przeczytać jak najszybciej, a potem Galeria Książki pokazała, jak zostanie wydana, a wtedy to już w ogóle oszalałam na jej punkcie. No więc dziś już wiem, że warto było czekać i podzielę się z Tobą tym świetnym kawałkiem literatury.
Freya została uwięziona w swoim małżeństwie i nie jest szczęśliwa z tym, jak wygląda teraz jej życie. Marzy o tym, żeby być wojowniczką i przy okazji wbić topór w plecy swojego męża. Kiedy okazuje się, że jej marzenia mogą się spełnić, jeszcze nie wie, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. W jej krwi płynie kropla boskiej krwi, a przy okazji to właśnie ona jest przepowiedzianą tarczowniczką, która ma odmieć los Skalandii. Freya musi nauczyć się walczyć, aby zjednoczyć naród pod wodzą jarla, a także bronić się przed pożądaniem jego syna.
Zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele znanych już schematów występuje w tej historii i wiem, że pewnie wielu czytelników to właśnie zarzuci tej książce, jednak ja należę do tej grupy, której to w ogólnie nie przeszkadza. Tak długo, jak autorka pisze ciekawie i dobrze prowadzi te schematy, to ja jestem zadowolona. Tak właśnie było w przypadku Losu zapisanego krwią, bo wciągnęłam się praktycznie od pierwszej strony i do samego końca nie mogłam się oderwać.
Zakończenie bardzo mi się podobało, pomimo tego, że tego głównego plot twistu domyślałam się od pierwszej możliwej okazji. Nie zepsuło mi to przyjemności z lektury, bo byłam bardzo ciekawa, jak autorka poprowadzi całą fabułę, ażeby na koniec coś tam wyszło. Tak jak już wspominałam, nie jest to innowacyjna fabuła, ale bardzo dobrze poprowadzona historia, dzięki temu w ogóle nie odczuwałam tej schematyczności.
Autorka tworzy bardzo mocne i wyraziste postacie, a przy tym nie daje nam zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o to, kogo polubimy mniej lub bardziej, ponieważ nie licząc głównych bohaterów, tak nie bardzo jest kogo lubić czy komu tak naprawdę kibicować. Freya jest wybranką, a jej postać to jedna z tych silnych, niezależnych kobiet, ale było to całkiem przyjemne w odbiorze i nie kłuło po oczach.
Czytałam już jedną serię Danielle L. Jensen, ale nie była to ta najbardziej znana, ale teraz tym bardziej mam ochotę właśnie po nią sięgnąć. Lubię jej styl pisana i podoba mi się, jak tworzy swój świat. Ten skandynawski klimat z nawiązaniami do mitologii nordyckiej bardzo mi się spodobał i myślę, że dzięki temu będę teraz szukała więcej książek z takim motywem. Jednak wracając do samej książki, klimat jest bardzo pochłaniający i wciągający, tym bardziej że jeśli chodzi o mitologię wszelaką, to ja zawsze jestem na tak i zawsze tam znajdę coś dla siebie. Wątek romantyczny jest i jest dosyć ciekawie rozbudowany, tak naprawdę już po opisie wiemy, czego można się spodziewać, ale też trzeba zaznaczyć, że był dosyć ciekawie poprowadzony i choć trochę zdominował fabułę, to nie był upierdliwy.
Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg tej historii, ale wiem, że jeszcze sobie poczekam. Chyba ostatnio gdzieś w social mediach przeleciała mi grafika na okładkę drugiego tomu i jest świetna, także jeszcze bardziej nie mogę się doczekać. Gorąco polecam Los zapisany krwią, bo czeka na Ciebie niesamowita podróż w skandynawskim klimacie i myślę, że może przypaść do gustu wielu czytelnikom.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Współpraca reklamowa z wydawnictwem Galeria Książki.
Ciekawi mnie ta powieść 😉 czytałam tylko 1 serię autorki 😍
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki autorki, a do tego to cudowne wydanie. Czy kogoś dziwi, że czeka już na półce 😁😁😁
OdpowiedzUsuń"Los zapisany krwią" przyciąga mnie mitologią nordycką, jestem ciekawa tego świata stworzonego przez pisarkę. Mi schematyczność nie przeszkadzałaby. Będę mała na oku tą książkę.
OdpowiedzUsuńNo tak pierwsza bohaterka od dłuższego czasu, która nie irytuje 🤣 miło zawiązana akcja i zabawa postaciami z mitologii nordyckiej. Nie moje klimaty, mimo że coś tam poniekąd znam. Jestem fanką tych nie upierdliwych wątków romantycznych, miód na moje uszy 😅 także jeszcze i tej pozycji pomyślę, ale nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, prawdę mówiąc.
OdpowiedzUsuń