Autor: Conn Iggulden
Tytuł: Imperium
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 9 kwietnia 2024
Liczba stron: 432
Ocena: 9/10
Opis:
Perykles, Lew z Aten, powraca…
Aby jedna potęga mogła powstać, inna musi upaść
Perykles, Lew z Aten, wraca z wojny jako ktoś więcej niż bohater: jest niekwestionowanym przywódcą swego miasta, najpotężniejszej polis.
Jednak nad Atenami wisi nieustanna groźba ze strony Sparty. Kiedy nagła katastrofa rzuca Spartę na kolana, Perykles dostrzega wyjątkową okazję, aby trwale zmienić układ sił na korzyść swojego miasta. Ale choć Sparta wydaje się osłabiona, daleko jej do utraty potęgi. Niebawem ster władzy przejmuje w niej pewien zuchwały młodzieniec, który przywróci jej wielkość.
Albowiem w konfrontacji dwóch mocarstw okazuje się niekiedy, że jedyną drogą zyskania trwałego pokoju jest prowadzenie wojny.
Recenzja:
Z pełną świadomością sięgnęłam po Imperium, wiedząc, że to drugi tom. Później jednak okazało się, że to część jakiegoś większego cyklu. Czy mnie to zniechęciło? Absolutnie! Dlatego też mogę się dzisiaj podzielić moją opinią na temat tej książki. Także do rzeczy.
Życie w ciągłym strachem przed Spartą nie jest komfortową sytuacją dla Aten. Teraz okazuje się, że są najsłabsi w historii, kiedy to uderza w nich katastrofa i bunt. Ateny wiedzą, że muszą wykorzystać tę sytuację jak najlepiej i zapewnić sobie spokój na lata. Jednak Sparcie, mimo że osłabionej, daleko do utraty potęgi, tym bardziej że władze przejmuje w niej pewny zuchwały i ambitny młodzieniec.
Już wspominałam, że ostatnio zbaczam trochę z mojego czytelniczego kursu i odkrywam nowe, lub po prostu mniej znane mi gatunki. Po raz kolejny sięgnęłam po starożytność i tym razem padło na wielkie Ateny i Spartę. Ależ to była fantastyczna przygoda i cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę.
Nie jest to prosta historia oparta tylko na wątkach militarnych. Tak naprawdę występuje tu ich cała gama, od trudnych relacji międzyludzkich, rodzicielstwo, przez szacunek po politykę. Jest z czego wybierać, a moim chyba ulubionym, choć niezbyt obszernym jest prywatne życie Peryklesa. Także myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Temat Starożytnej Grecji kiedyś (w latach szkolnych) był mi bliższy, niż obecnie i trochę żałuję, że gdzieś go tam kiedyś nie zgłębiałam bardziej, ale dzięki temu teraz mogę odkrywać go na nowo, dzięki właśnie takim książkom jak Imperium. Iggulden serwuje czytelnikowi wciągającą historię fabularną, ale opartą na faktach historycznych oraz z udziałem prawdziwych postaci, dzięki czemu sporo spędziłam na wyszukiwaniu przeróżnych wydarzeń, co zdecydowanie urozmaiciło moją lekturę.
Mimo tego, że na początku jest dołączony słowniczek, to miałam problem, żeby się połapać w tej całej nomenklaturze i nazwach. Z czasem było lepiej, ale tak naprawdę do samego końca pojawiały się nazwy, które niewiele mi mówiły. Najważniejsze jednak jest to, że nie przeszkadzało mi to w odbiorze całości i bardzo przyjemnie mi się czytało.
Historię poznajemy z perspektywy zarówno Aten, jak i Sparty. Wydaje mi się to doskonałym rozwiązaniem, ponieważ wiemy co dzieje się po obu stronach konfliktu i jak sobie z tym radzi osłabiona Sparta i Ateny, które wyczuły swoją szansę, na wzmocnienie pozycji. W ogóle podoba mi się to, jak autor prowadzi swoją historię. Mimo że nie do końca połapałam się na początku, to wciągnęłam się bardzo szybko i z każdym kolejnym rozdziałem moja ciekawość rosła, co tam dalej się wydarzy.
Kreacja postaci jest na wysokim poziomie. Wielu z nich jest bohaterami historycznymi, jednak są poprowadzeni w taki sposób, że oprócz tych wszystkich zwycięstw i bitew, o których możemy sobie poczytać w podręcznikach, Iggulden buduje im całą historię, dzięki czemu przybliża czytelnikowi te postacie i sprawia, że są bardziej "ludzcy".
Wychodzi więc na to, że mam co nadrabiać w najbliższym czasie, bo bardzo chętnie poznałabym tę historię od samego początku. Tak jak już wspomniałam, śmiało możesz sięgnąć, tak jak ja, od razu po Imperium, bo i tak się nie zawiedziesz i przy okazji wyruszysz we wspaniałą, pełną akcji podróż po Starożytnej Grecji.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Rebis
Uwielbiam mity starożytnej Grecji, sztukę i różne wątki, jednak dokładna i szczegółowa wersja historii Grecji tamtych czasów nie jest czymś dla mnie. Ja bardziej II wojna światowa. Niemniej gratulacje dla tej pozycji.
OdpowiedzUsuń"Imperium" to interesująca pozycja dla fanów powieści historycznych i osób kochających antyczną Grecję. Ja w szkole bardzo lubiła mity pozmnawać starożytnej Grecji, ale mam obawy dotyczącej tej lektury i tego słownictwa czy się połapę. Chyba odpuszcze sobie.
OdpowiedzUsuń