Autor: Shelley Parker-Chan
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Tytuł: Ten, który zatopił świat
Cykl: Świetlisty Cesarz (tom 2 - dylogia)
Wydawnictwo: Fabryka Słów [współpraca reklamowa]
Data wydania: 15 marca 2024
Liczba stron: 658
Ocena: 9,5/10*
Opis:
Zwycięży.
Nie pomimo tego, kim jest, lecz dzięki temu.
Śmiercionośna lawina zaczyna się zawsze od jednego kamyka. Dla lawiny, która zmiecie Cesarstwo Wielkich Yuanów tym kamykiem jest Zhu Yuanzhang, Świetlisty Król. Jednak zwycięstwo jest jeszcze daleko, a droga do niego pochłonie niezliczone ofiary. W lepkim mroku intryg, walki o władzę i wynaturzonych instynktów, niczym pochodnie płoną Mandaty Niebios. Napędzane dzikim głodem dogonienia własnego przeznaczenia, nieskończonym gniewem lub świętym prawem zemsty, wszystkie stanowią o sile obdarowanych nimi ludzi. Ludzi, którzy podobni Bogom, będą musieli ostatecznie stanąć do walki, z której zwycięsko może wyjść tylko jeden. A cena, którą przyjdzie zapłacić za to zwycięstwo może być zapłacona tylko w życiach.
Recenzja:
WOW. Zacznę może od tego, że... jestem lekko skonsternowana. Ten, który zatopił świat okazał się lekturą znacznie mroczniejszą niż Ta, która stała się słońcem, a tego absolutnie się nie spodziewałam. Shelley Parker-Chan po raz kolejny wciągnęła mnie w wir intryg, walki o władzę i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, które wywoływały we mnie mnóstwo emocji - przede wszystkim zgrozy, bo to, co wyrabiają postaci... chwilami ta powieść podchodziła pod gore. Najprościej rzecz ujmując, jest tu znacznie więcej okrucieństwa niż w tomie poprzednim...
- Pomyśl o wszystkim, czym jestem, o wszystkim, czego nienawidzisz i co potępiasz. Zastanów się nas tym, że moje niegodne, wstydliwe istnienie kala wszystko, czego się tknę. A potem patrz, jak staję się osobą otoczoną powszechną czcią (...) i jak niszczę wszystkie wartości, w imię których żyłeś i umarłeś. Patrz, jak niszczę świat!
W tej książce Shelley Parker-Chan prowadzi nas przez labirynt emocji, brutalności i ludzkiego cierpienia, zanurzając czytelnika w świat, w którym granice między dobrem a złem zacierają się, a bohaterowie są zmuszeni stawić czoła swoim najgłębszym lękom i pragnieniom. Pisarka nie boi się eksplorować ciemnych zakamarków ludzkiej psychiki (można wręcz rzec, że najmroczniejszych) i konsekwencji ich działań, co sprawia, że ta powieść miejscami bywa niezwykle satysfakcjonująca (i abstrakcyjnie poruszająco-wstrząsająca). Myślę, że jednym z największych atutów tej książki jest przepełniona akcją i wrażeniami fabuła, która stale trzyma czytelnika w napięciu – non stop, aż do ostatniego rozdziału i zakończenia historii. Drugim największym atutem jest bogactwo postaci. Każda z nich, nawet te najbardziej niemoralne i skomplikowane, jest mistrzowsko wykreowana i przemyślana. Dodatkowo, wprowadzenie nowych perspektyw wzbogaca fabułę, pozwalając czytelnikowi zobaczyć historię z różnych punktów widzenia i zrozumieć głębsze motywacje i działania bohaterów – oraz to, dlaczego popadli w taki chory obłęd...
„Pomyślałaś kiedykolwiek, że może jednak nie warto?”
Im dłużej myślę o tej książce, tym więcej jej zalet wynajduję. Nie jest ona bez wad – wiele scen było dla mnie przesadzonych, ale o tym wspomniałam już na wstępie – za dużo tu makabry. A jednak jednym z najbardziej fascynujących aspektów tej powieści jest właśnie głęboka eksploracja tematów takich jak CIERPIENIE i pragnienie, wyraźnie przewijają się weń też problem odnośnie tożsamości płciowej. Shelley Parker-Chan nie unika trudnych tematów ani moralnych dylematów. Dzięki temu Ten, który zatopił świat staje się nie tylko wciągającą lekturą, ale także inspiracją do refleksji nad ludzką naturą oraz pewnymi granicami, których... lepiej nie przekraczać. Dynamika konfliktów między bohaterami, która wydobywa na światło dzienne ich wewnętrzne rozterki i dylematy moralne, także jest fenomenalna. Boję się dodać coś więcej, bo nie chciałabym przypadkiem wrzucić tu jakiegoś spoilera. Powiem jedno – to książka, która zapiera dech w piersiach i pozostawia czytelnika oszołomionego po zakończeniu lektury. No i nie mogę zapomnieć o obłędnej kreacji Chin, Cesarstwie Wielkich Yuanów i całej reszcie... Ta książka to majstersztyk!
- Sama wyznaczam sobie miejsce. (...) A jeśli tryby świata mi na to nie pozwolą, zmienię też świat.
Ten, który zatopił świat to pozycja obowiązkowa dla miłośników mrocznych i orientalnych fantasy. Ja... po prostu pochłonęłam tę historię jednego dnia, bo nie potrafiłam się od niej oderwać. Aż nie mogę uwierzyć, że to już koniec (wszak to dylogia), bo chętnie przeczytałabym więcej czegoś w takim klimacie (no dobra, w trochę mniej mrocznym, bo jednak emocjonalnie niektóre fragmenty mnie wymęczyły). I chyba dalej zbieram szczękę z podłogi, bo to, co przeczytałam... Możliwe, że to najbardziej stresująca książka, jaką kiedykolwiek miałam w rękach i... I LOVE IT. Jeśli więc jesteście głodni wrażeń w fantastycznym wydaniu – POLECAM Z CAŁEGO SERCA!
P.S. Z tego wszystkiego zapomniałam wspomnieć o klimatycznych ilustracjach Przemysława Truścińskiego... :')
*odjęłam pół punktu za straty moralne! 😂
Nie słyszałam o tym tytule 🙈🙈
OdpowiedzUsuń"Ten, który zatopił świat" zapewnia czytelnikowi niezwykłych doznań (tych mroczniejszych) i emocji, nie zawsze pozytywnych. Zapowiada się na barwną przygodę pełną akcji, intryg. Poszukam tą dylogię w biblotece.
OdpowiedzUsuńW końcu to Fabryka Słów, książka musi być dobra, inaczej by jej nie wydali 😁 dawno nie sięgałam po fantastykę, ale chyba będę musiała!
OdpowiedzUsuń