poniedziałek, 25 marca 2024

Elle Kennedy - "The Mistake. Błąd"

Autor: Elle Kennedy

Tytuł: "The mistake. Błąd"

Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 372

Ocena: 10/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU


Opis:

Odkryj emocje na lodzie i miłość poza taflą w wyjątkowej serii „off-campus”

…on lubi zdobywać nie tylko bramki...

John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa i szybkie numerki, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się przybierający na sile strach przed nieuchronną przyszłością bez perspektyw, która czeka go po ukończeniu studiów. Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie tak bardzo potrzebuje… Jednak gdy po bezmyślnym błędzie ona znika z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.

…ale dla niej będzie musiał wejść na wyższy poziom gry…

Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza, mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę, któremu niemal oddała dziewictwo. Nie jest już tą naiwną i prostolinijną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos, gdy spiknęli się po raz pierwszy. Jeśli John Logan myśli, że ona znów będzie na każde jego skinienie jak wszystkie znane mu hokejowe króliczki, to jest w błędzie. Chce ją odzyskać? Musi się więc mocno postarać. W tej rozgrywce to Grace dyktuje warunki… i ma zamiar dać Loganowi porządny wycisk.


Recenzja:

Elle Kennedy - to jedna z tych autorek, które chciałabym poznać na żywo, aby móc z nią rozmawiać na temat pisania, jej książek, kolejnych pomysłów... I abym dowiadywała się na bieżąco, co i kiedy planuje stworzyć - w najlepszej wersji chciałabym nawet czytać na bieżąco wszystkie jej szkice rozdziałów. Niektórzy mogą zapytać, dlaczego ta autorka tyle dla mnie znaczy i dlaczego zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie? Przede wszystkim stworzyła kilka fenomenalnych serii, które pomimo lat dalej tkwią w moim sercu i w moich myślach - a "The Mistake. Błąd" jest właśnie jedną z tych książek.

Jeśli lubicie dobrze napisane powieści: zarówno ze względu na opisy, dialogi, sympatyczne postacie, jak i sporą dawkę emocji i uczuć, to wiecie już, po co powinniście sięgnąć. Niejeden z czytelników dla tak niezwykłej i fenomenalnej powieści zarwałby noc - a biorąc pod uwagę, że cała seria jest tak doskonała (i oceniam to z perspektywy około osiemnastoletniej dziewczyny, jak i blisko trzydziestoletniej kobiety), to miejcie świadomość tego, że warto od samego początku gromadzić egzemplarze z tego cyklu, póki jeszcze są dostępne - bo kilka lat temu był problem z tym, aby później skompletować całość.

Logan, główny bohater tej książki, ma dwa problemy: z jednej strony ojca-alkoholika, którym po studiach będzie musiał się zająć, a z drugiej - jest zakochany w dziewczynie swojego najlepszego przyjaciela - a żadna ilość przygodnych numerków i alkoholu nie sprawia, że chłopak czuje się lepiej. Co więcej, za wszelką cenę stara się teraz wybywać z domu, aby nie spędzać czasu z Hannah - i to jest właśnie powód, dla którego bez telefonu komórkowego jedzie na imprezę. Tyle, że Logan myli się w kwestii tego, że pamięta adres - i ląduje w pokoju słodziutkiej i uroczej Grace, która nie dosyć, że nie imprezuje, tylko ogląda film, to jeszcze nie wie, gdzie tak naprawdę odbywa się impreza.

Grace nigdy z nikim nie spała - ogólnie jej historia związkowa jest krótka - ale to nie tak, że dziewczyna czeka na kogoś wymarzonego albo do ślubu: po prostu jeszcze cały ten seks nie miał okazji się jej przytrafić. Gdy poznaje Logana - jednego z najprzystojniejszych facetów na uczelni - czuje oczywiście pożądanie, ale w życiu by nie pomyślała, że ich wspólne oglądanie filmu, skończy się igraszkami, po których Logan, jak zwykły idiota, po prostu wychodzi.

Potencjalnie wszystko powinno być teraz jak zwykle - Logan powinien zapomnieć o Grace, dalej skupiać się na swoich problemach, ale... Nie jest w stanie zapomnieć o tym, co wydarzyło się w pokoju w akademiku. Szczególnie, iż ma wrażenie, że Grace wcale nie było tak przyjemnie, jak jemu, a jego wielkie i kruche ego nie jest w stanie tego znieść.

"The Mistake. Błąd" to historia o sportowcu, który od początku dostawał kopniaki od życia i o dziewczynie, która nigdy nie była w stanie pokochać samej siebie i uwierzyć w to, że może zawalczyć o swoje życie w jeszcze większym stopniu. 

Mówiąc w skrócie: "The Mistake. Błąd" to jedna z tych książek, które będę kochać całą sobą chyba przez resztę swojego życia - szczególnie, że właśnie przez tę serię pokochałam twórczość Elle Kennedy i odkryłam jedną ze swoich ulubionych pisarek. To niby tylko romans, ale mam wrażenie, że ta powieść bardziej do mnie przemawia niż niejedna bardziej dramatyczna opowieść o życiu.

Jedynym minusem polskiej wersji "The Mistake. Błąd" jest kwestia kilku słów w tłumaczeniu - "seksować" i "pipka" ogromnie mnie irytowały, ale nie było tego aż tak dużo, żeby obrzydziło mi to całość tej książki - i myślę, że u Was też tak to będzie wyglądało. Nie pamiętam czy te wyrażenia pojawiały się już w poprzedniej wersji okładkowej, lata temu, będę musiała to zweryfikować, bo zżera mnie w tym momencie ciekawość.

Nie znam lepszej serii z hokeistami niż te tworzone przez Elle Kennedy, więc jeśli lubicie tego typu klimaty, to zapiszcie sobie zarówno "The Deal. Układ", jak i "The Mistake. Błąd" - a niebawem jeszcze dwa kolejne tytuły z tego cyklu (gdzie mam nadzieję, że pojawią się w Polsce raczej prędzej niż później)!

Podsumowując: kocham i dalej polecam - a chyba jednym z dowodów na moją bezgraniczną miłość do tego tytułu jest właśnie to, że objęłam po tylu latach ten tytuł swoim patronatem medialnym. Naprawdę, mimo mijanych lat, "The Mistake. Błąd" jest dla mnie wyjątkową pozycją. Dajcie sobie szansę na to, by pokochać zwariowaną historię o dwóch studentach!

3 komentarze:

  1. Ja uwielbiam też Elle Kennedy jak i cykl 'Off-Campus'. "The Mistake. Błąd" czytałam parę lat temu i z chęcia do niej wrócę. Bohaterowie (w szczegóności Logan) zapadają w pamięć, fabuła może i przewidywalna (pisarka umie też zaskoczyć) to i tak świetnie się bawiłam czytając tą książkę. Polecam
    Gratuluję patronatu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie niestety nie chciałabym poznać na żywo tej autorki. Może nie moja bajka, może po prostu uważam, że jej książki nie są... dopracowane. Może to wina tłumaczeń lub cięcia kosztów w wydawnictwie. Nie wnikam. W każdym razie daruję sobie tę pozycję i każdą inną sygnowaną tym nazwiskiem.

    OdpowiedzUsuń