Autor: Nina LaCour
Tytuł: Trzymaj się
Wydawnictwo: Jaguar [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 304
Ocena: 7/10
Opis:
Tamtego wieczoru Ingrid powiedziała do Caitlin: „Gdzie ty, tam i ja”. Ale nazajutrz ta obietnica okazała się nieaktualna, ponieważ Ingrid odeszła.
Po samobójstwie przyjaciółki Caitlin czuje się jak sparaliżowana, nie potrafi odnaleźć się w nowym życiu, ledwo je rozpoznaje. W życiu pozbawionym sztuki, śmiechu, muzyki i radości, które dzieliła z najbliższą osobą.
Ale Ingrid coś po sobie zostawiła. Za pomocą słów i rysunków udokumentowała w swoim dzienniku bolesne pożegnanie.
Caitlin odbywa podróż po ostatnich dniach Ingrid i powoli przepracowuje niewypowiedzianą stratę, by na koniec odnaleźć nadzieję.
Recenzja:
Czytałam już jedną książkę Niny LaCour - wydaje mi się, że takich książek w Polsce potrzeba, bo autorka pisze prosto, porusza mocną tematykę (czasem dosłownie fragmenty przepełnia ból, cierpienie i samotność, które są wręcz namacalne). Nie ma tu wielu jakichś miłosnych historii, które by mogły przyspieszyć bicie serca, ale bez wątpienia jest to idealna pozycja zarówno dla młodszych czytelników (raczej plus czternaście), jak i dla osób dorosłych.
Najbardziej podkreślę jednak to, z jaką dokładnością ten tytuł wydało w Polsce Wydawnictwo Jaguar - jest naprawdę doskonałej jakości papier (nie tylko dobrej), mnóstwo ilustracji, a fragmenty dziennika się odznaczają (inna czcionka, inne tło). Do tego wszystkiego wklejka, miękka okładka ze skrzydełkami... Gdyby każda książka mogła wyglądać tak dobrze, to po prostu bym wydawała chyba już nie połowę, a całą wypłatę na swoje zainteresowanie.
Caitlin zostaje postawiona przed faktem dokonanym: jej najlepsza przyjaciółka, z którą znały się na wylot, popełniła samobójstwo. Podcięła sobie żyły na tyle głęboko, że wykrwawiła się w wannie. Caitlin nie jest w stanie przyzwyczaić się do tej myśli - ma wrażenie, jakby cały świat stanął na głowie, bo nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że Ingrid miała depresję, że się leczyła, że coś było u niej nie okej...
Można więc powiedzieć, że nasza główna bohaterka tkwi i trwa w nieokiełznanej rozpaczy, z której nie widzi ratunku. Ma nadzieję, że pomogą jej zajęcia z fotografii - ulubionego zajęcia zarówno jej, jak i Ingrid, ale okazuje się, że nauczycielka, która dotychczas bardzo je wspierała, po samobójstwie swojej najlepszej uczennicy, stara się ignorować Caitlin i jej uczucia.
Żałoba nie powinna trwać wiecznie, ale Caitlin ma wrażenie, że nie jest w stanie z niej wyjść, skoro Ingrid nie zostawiła nawet listu pożegnalnego - w sumie niczego, co mogłoby w jakiś sposób uzasadnić samobójstwo jej najlepszej przyjaciółki.
"Trzymaj się" to mocna opowieść, która porusza bardzo aktualny temat, który jest także niezwykle popularny - na depresję choruje mnóstwo osób: część z nich nie zgłasza się po pomoc, a część, nawet mimo otrzymywania pomocy, nie umie stanąć na nogi. Samobójstwo to trudny motyw - ale zwykle przedstawia się osoby z myślami samobójczymi, a nie historie osób, które zostały i muszą żyć, mimo żałoby. Dlatego uważam, że takich opowieści powinno być więcej - a "Trzymaj się" wymyka się poza schematy i pokazuje realistyczny obraz tego, jak faktycznie wygląda kwestia depresji i życia po stracie bliskiej osoby.
Fajne jest to, że poznajemy tu zarówno perspektywę Caitlin w bieżących wydarzeniach, jak i opowieść o cierpieniu i chorowaniu Ingrid na podstawie jej dzienników i zapisków. Dzięki temu poznajemy pełną gamę emocji i przeżywamy wszystko z każdą czytaną stroną.
"Trzymaj się" nie jest dla każdego. Myślę, że tematyka sprawia, że jest to pozycja dosyć uniwersalna, ale wiem też, że nie każdy jest w stanie przebrnąć chociażby przez wątek samobójstwa bliskiej osoby. Czujcie się więc ostrzeżeni!
Podsumowując: "Trzymaj się" to kolejna pozycja z nurtu młodzieżówek, które wprawiły mnie w zachwyt. Czekam na kolejne opowieści Niny LaCour w Polsce i myślę, że jej teksty mogą tu zdziałać dużo dobrego - szczególnie pod kątem uświadamiania odnośnie psychologii, pomocy psychologicznej i kwestii tego, że depresji nie musi być widać.
Książka wydaje się idealnie wpasowywać w moje gusta. Lubię historie, które poruszają ważne tematy, gdyż pozwalają przemyśleć wiele kwestii.
OdpowiedzUsuń"Trzymaj się" to wymagająca skupienia lektura, która porusza istotne tematy. W dzisjejszych czasach liczba samobójstw wśród nastoletak jak i osób jeszcze młodszych roście tak samo jak liczba osób chorych na depresję. Warto o tym rozmawiać i o tym czytać. Dobrze, że takie ksiązki powstają. Ja z chęcią zapoznam sie z dziełem Niny LaCour.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę 😉
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że to wydawnictwo tak dba o stan swoich książek, to się ceni. Co do treści - bardzo dobrze, też potwierdzam, że powstają takie pozycje o trudnej tematyce i tematach. Powinny być podejmowane w książkach, także w formie powieści, aby problem w końcu został odejmowany publicznie. Myślę jednak, że tak jak jest z przeznaczeniem, że to jednak dla młodszego czytelnika, nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńnarazie nie mam w planie
OdpowiedzUsuń