Autor: J.R.R. Tolkien
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Redakcja: Brian Sibley
Ilustracje: Alan Lee
Tytuł: Upadek Númenoru
Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]
Liczba stron: 324
Ocena: 9,5/10
Opis:
Opowiedziana po raz pierwszy pasjonująca historia wzlotu i upadku wyspiarskiego królestwa Númenor.
J.R.R. Tolkien powiedział kiedyś o Drugiej Erze Śródziemia, że "to mroczne czasy, i nie opisuję (ani nie potrzebuję opisywać) zbyt wielu epizodów z jej historii". I przez wiele lat czytelnicy musieli się zadowolić jedynie intrygującymi wzmiankami o niej na stronach Władcy Pierścieni i dodatków, wspominających o wykuciu Pierścieni Władzy, wzniesieniu Barad-dûru i rosnących wpływach Saurona.
Dopiero gdy Christopher Tolkien po śmierci ojca opublikował Silmarillion, pojawiła się możliwość opowiedzenia pełniejszej historii Drugiej Ery. Jeszcze więcej informacji na ten temat pojawiło się w kolejnych publikacjach, najpierw w Niedokończonych opowieściach Śródziemia i Númenoru, a potem w monumentalnej dwunastotomowej Historii Śródziemia, w której syn pisarza zgromadził i omówił liczne dalsze opowieści ojca, często zachowane jedynie w formie brudnopisów. Teraz zaś Brian Sibley, trzymając się chronologii z "Rachuby lat", zamieszczonej w dodatkach do Władcy Pierścieni, skompilował nową kronikę Drugiej Ery Śródziemia, opowiedzianą głównie słowami samego J.R.R. Tolkiena, pochodzącymi z różnych publikowanych tekstów i zilustrowaną zupełnie nowymi akwarelami i szkicami nestora grafiki tolkienowskiej, Alana Lee.
Recenzja:
Jeśli jesteście fanami twórczości J.R.R. Tolkiena, z całą pewnością tak jak ja z zapartym tchem oczekujecie kolejnych tomów kompendium dotyczących świata Śródziemia, wydawanych przez Zysk i S-ka. I już na wstępie mogę powiedzieć, że Upadek Númenoru zaspokaja ciekawość tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej na temat Drugiej Ery Śródziemia i to w wielkim stylu! Wprost kocham spójną szatę graficzną tych książek, a dodatek w postaci fenomenalnych ilustracji Alana Lee dopełnia tutaj całości. Szkoda tylko, że barwnych obrazów jest w środku tak niewiele! Ale skupmy się bardziej na treści...
Od chwili, gdy pierwszy raz trafiłam na wzmianki o Númenorze w Władcy Pierścieni, wiedziałam, że ta kraina kryje wiele fascynujących historii. W tej książce mogłam zgłębić jego tajemnice i nie tylko jego, bo choć dotyczy ona niejako głównie stworzenia i ostatecznego upadku tej wyspy, można tutaj także dowiedzieć się nieco o powstaniu Pierścieni Władzy, które są przecież niejako najważniejszym elementem historii Śródziemia czy podbojach samego Saurona. Czyta się to niesamowicie, bo choć z początku można być przytłoczonym tymi treściami, tak niezaprzeczalnie ten świat pełen detali oraz cały jego rozmach... robi wrażenie.
Na dodatek nie ma tutaj jedynie stricte historycznych elementów czy dramatycznych wydarzeń dotyczących Númenoru – kryją się także fragmenty poematów, wtrącone zostaje co nieco codzienności, tudzież geografii czy przyrody. Te ostatnie mieliśmy już szansę poznać dokładniej w Naturze Śródziemia, niemniej i tu znajdą się drobne wzmianki. Ale co tak naprawdę sprawia, że Upadek Númenoru jest tak wyjątkowy? Przede wszystkim, tekst opiera się głównie na oryginalnych materiałach stworzonych przez samego Tolkiena. To sprawia, że każda strona książki jest przesiąknięta autentyczną atmosferą Śródziemia, która zachwyci nawet najbardziej wymagających czytelników. Dodatkowym atutem są także wspomniane przeze mnie wcześniej niesamowite ilustracje Alana Lee. Jego prace porywają czytelnika bezpośrednio do tego magicznego świata, dodając nowy wymiar opowieści Tolkiena.
Upadek Númenoru to nie tylko lektura dla fanów Tolkiena - to podróż, która pozwala nam lepiej zrozumieć genezę wydarzeń opisanych w Władcy Pierścieni. Gorąco polecam tę książkę wszystkim, którzy pragną zagłębić się w historię Śródziemia oraz poznać ogrom fascynacji bezsprzecznego mistrza fantastyki. 💛
Mnie świat stworzony przez Tolkiena nie przyciąga, natomiast fani twórczości pisarza będą zafascynowani "Upadkiem Númenoru". Czytelnicy będą mogli poznać dzięki tej lekturze wiele nieznanych wcześniej faktów i na nowo odkryć ten magiczny świat. Ja podziękuję.
OdpowiedzUsuńBy mnie ta książka ciekawiła, aby dopełnić całą historię poznaną z "Władcy Pierścieni" i "Hobbita", które zresztą czytałam stosunkowo niedawno, więc wszystko jeszcze pamiętam. Nie wiem tylko, czy nie jest zbyt przytłaczająca. Nie jestem fanką, a może to książka skierowana bardziej do nich, po prostu ciekawi mnie fenomen Tolkiena, powieści, które stworzył i jak stworzył. No i memy z tego świata są super 😆
OdpowiedzUsuńOgólnie zamierzam przeczytać.
nie przepadam za twórczością Tolkiena, po Hobbicie powiedziałam dosyć
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego męża 😉
OdpowiedzUsuń