Autor: Autor zbiorowy
Tytuł: Kronika towarzyska lady Whistledown. Bridgertonowie
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023
Ilość stron: 496
Ocena: 6/10
Opis:
Lady Whistledown zdradza wszystkie sekrety!
Skrząca się humorem antologia romantycznych opowieści prosto od lady Whistledown, nieuchwytnej autorki kroniki towarzyskiej z bestsellerowego cyklu o rodzinie Bridgertonów.
W towarzystwie huczy od plotek, kiedy najbardziej obiecującą debiutantkę sezonu porzuca jej zalotnik. Wkrótce jednak jej serce podbija pewny siebie brat oszusta - a wszystko to w błyskotliwej, uroczej i wzruszającej opowieści samej Julii Quinn.
Kiedy lady Whistledown opisuje w swojej "Kronice" skandaliczne wyczyny jego pięknej narzeczonej, zatroskany przyszły pan młody śpieszy do Londynu, by wreszcie i na zawsze zdobyć serce damy - to z kolei uroczy i romantyczny klejnocik autorstwa Suzanne Enoch.
Karen Hawkins podbija czytelnika ponadczasową opowieścią o przystojnym hulace, którego wieloletnia przyjaźń - oraz serce - zostają wystawione na próbę, gdy jego urocza przyjaciółka zaczyna interesować się kimś innym.
We wciągającej i rozkosznej opowieści Mii Ryan młoda kobieta zostaje wyrzucona z domu przez nieznośnego, lecz uroczego markiza, który zamierza posiąść nie tylko dom... ale także jego byłą mieszkankę.
Recenzja:
Na stronach wielu księgarni internetowych jako autora podaje się tylko Julię Quinn. To tak nie do końca jest - bo to antologia czyli zbiór opowiadań. Oprócz słynnej Julii Quinn - która także ma tu swój wkład - są teksty jeszcze trzech innych autorek, dlatego ja podpisałam tę pozycję jako twór AUTORA ZBIOROWEGO.
Cztery autorki, cztery opowiadania i cztery opowieści, które miały potencjał na to, aby stały się pełnowymiarową książką - i trochę żałuję, że czasem nie były chociaż odrobinę dłuższe, bo, spojler: ludzie się tam zakochiwali w sobie wręcz od pierwszego wejrzenia i ledwo sobie coś uświadamiali, a już wygłaszali wszem i wobec swoje uczucia.
Także mówiąc w skrócie: gdyby to było jeszcze trochę bardziej rozbudowane, to zdecydowanie byłoby lepiej - i wyszłoby ciut naturalniej - ale prawda jest taka, że te opowiadania i tak mają bardzo wysoki poziom i są lepsze od połowy romansów historycznych (w formie pełnowymiarowych powieści), które kiedykolwiek czytałam.
Dodam też od razu, że nie ma lepszego i gorszego opowiadania - bo poziom jest na tyle wysoki, że każde opowiadanie ma "to coś" - chociaż w niektórych bardziej wyróżnia się główny pomysł, w innym bohater lub bohaterka, a w jeszcze innym: sposób opisów uczuć.
Mimo wszystko uważam, że patrząc na to, że każda z tych historii się uzupełnia i dzieje się w tym samym momencie (no, mniej więcej) - to pisarki podołały - i to naprawdę rewelacyjnie im wyszło, że nie dostrzegłam nawet machnięcia się w kolorze włosów - bo oczywiście bohaterowie od innych autorek byli w tle, skoro akcja kręciła się wokół wspólnych atrakcji i przyjęć.
Nie jestem w sumie pewna, czy opowiadanie Julii Quinn jest aż tak wyjątkowe na tle pozostałych - raczej wszystkie są po prostu bardzo dobre, ale patrząc na to, że Lady Whistledown była jej pomysłem z serii o Bridgertonach, to i tak należą jej się wyrazy uznania za to, jak super wymyśliła kronikę towarzyską z ploteczkami - bo tego w żadnej innej powieści z gatunku romansu historycznego nie widziałam. Zresztą, teraz i tak tylko kojarzyłoby mi się to z powieściami Julii Quinn!
Jak widzicie, ta pozycja to cegła - blisko pięćset stron to nie jest coś, co chciałabym nosić w plecaku czy torebce, ale plus jest taki, że jest dostępny chociażby ebook w różnych formatach na Legimi - ja dodam, że czytałam właśnie na tej platformie, bo majówkowy wyjazd niestety narzucił mi dosyć okrojony bagaż...
Oczywiście widać na okładce także logo słynnej platformy do oglądania filmów i seriali - Netflix - i obstawiam, że skoro teraz wzięli się w międzyczasie za królową Charlottę, to może powstanie jakiś miniserial - typowe cztery odcinki - gdzie każdy odcinek to jedno opowiadanie z "Kroniki towarzyskiej lady Whistledown. Bridgertonowie". W sumie bym to obejrzała - z ciekawości - bo tego nie jest w stanie się tak zepsuć (gdyby to był faktycznie miniserial), jak kilku sezonów Bridgertonów, których NIE JESTEM dalej w stanie obejrzeć do końca, bo za bardzo odbiegli od książki w adaptacji serialowej.
Jestem zdania, że zwykle książki są lepsze od ekranizacji - i tak jest w tym przypadku. Jeśli chcecie poznać cały magiczny świat Bridgertonów - z lady Whistledown na czele - to musicie przeczytać serie powieści Julii Quinn. Bardzo je polecam!
"Kronika towarzyska lady Whistledown. Bridgertonowie" jest trochę taką koroną na samym czubku głowy dla autorki za wspaniałe wymyślenie całego uniwersum - ale pozostałym pisarkom biorącym udział w tworzeniu tej antologii także gratuluję podjęcia rękawicy i stworzenia czegoś, co jeszcze bardziej dopełnia ten świat.
Podsumowując: zdecydowanie warte przeczytania, więc polecam - nawet, jeśli nie czytaliście innych książek Julii Quinn.
Na pewno przeczytam 😊
OdpowiedzUsuńAaaa, kiedy nowy sezon xD jakoś za tymi książkami nie przepadam, mimo że historia nawet niezła, wciągnęła mnie. Może kiedyś w przyszłości wypróbuję
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinie. Na razie nie mam w planach tej książki, ale moze kiedyś...
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czytać (nie oglądam serialu) histonie związane z rodziną Bridgertonów zatem "Kronika towarzyska lady Whistledown" z chęcią przeczytam. Za sprawą takich lektur przenoszę się do XIX wiecznego Londynu, do świata arystokracji i bogactwa a także intryg, namiętności oraz miłości. Uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie
OdpowiedzUsuńJako fanka zarówno książek jak i serialu nie mogę przejść obojętnie. Będę polowała ta tę antologię.
OdpowiedzUsuńNa pewno z mamą przeczytamy ! 😍❤❤
OdpowiedzUsuń