Autor: Penalope Ward
Tytuł: Zanim nas przyłapią. The Crush
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2022
Ilość stron: 304
Ocena: 6,5/10
Opis:
Kiedy Farrah miała czternaście lat, podkochiwała się w najlepszym przyjacielu swojego starszego brata ? uczucia do Jace'a były jej słodką tajemnicą. Wtedy wydawało się to całkiem niewinne i nawet zabawne. Ale beztroska nie trwała długo. Pewnego dnia, podczas powrotu z pracy do domu, rodzice Farrah i Jace zostali napadnięci, odurzony narkotykami bandyta zaczął strzelać. Rodzice dziewczyny zginęli, chłopak został lekko ranny. Dla Farrah i jej brata Nathana zaczęły się trudne czasy, tym trudniejsze, że Jace wyjechał z miasta.
Po kilku latach wrócił. Aby pomóc rodzeństwu związać koniec z końcem, zgodził się zamieszkać w ich domu. W dalszym ciągu traktował Farrah jak małą siostrzyczkę - dbał o nią i ją chronił. Niespodziewanie coś się zaczęło zmieniać. Dziewczyna budziła w nim zupełnie inne uczucia. Musiał je jednak ukrywać, to przecież młodsza siostra jego najlepszego przyjaciela. Sytuacja była tym bardziej kłopotliwa, że również dziewczęce zauroczenie Farrah przerodziło się w namiętną miłość.
Oboje zdawali sobie sprawę, że Nathan nigdy nie zaakceptowałby ich związku. Krucha stabilność, jaką osiągnęła ich mała, dziwna rodzina, zawaliłaby się jak domek z kart. Tylko jak długo można tłumić uczucie? I co zrobić, gdy tęsknota za wtuleniem się w ramiona ukochanej osoby staje się zbyt silna?
Sekretne pragnienia powinny do końca pozostać w ukryciu...
Recenzja:
Penelope Ward - a raczej jej twórczość - znam od dawna, chociaż ustalmy, że jednak bardziej cenię sobie ją, gdy występuje w duetach. Mam z nią całkiem pozytywną relację, że tak to ujmę - bo kreowane przez nią postacie są super, a uczucia są naprawdę dobrze przedstawione.
Co prawda, tak jak w "Zanim nas przyłapią. The Crush", w pewnym obszarze nie jest w stylu "cud, miód i malinka" - ale zwykle da się przymknąć na to oko. Mówiąc w skrócie: jest świetnie rozbudowany początek, zarys historii, a koniec także zwykle chwyta za serce. Tyle, że czasem ten moment, gdzie bohaterowie sobie wybaczają/decydują się ze sobą być/cokolwiek - no zwykle tutaj czegoś brakuje i tam to się zbyt szybko rozgrywa w porównaniu do cudownego początku i zakończenia.
Także w sumie to jest chyba największy minus tej powieści - jeśli Was to nie przeraziło (a raczej nie powinno), to w ogólnym rozrachunku twórczość Penelope Ward jest naprawdę godna polecenia!
W "Zanim nas przyłapią. The Crush" mamy motyw młodszej siostry, która od dawna zakochana jest w najlepszym przyjacielu swojego brata - i która wie, że to typowo zakazane uczucie, bo brat prędzej by zerwał z nią kontakt niż pozwoliłby jej być ze swoim najlepszym kumplem: szczególnie znając jego charakter, miłosne podboje i problemy z zaangażowaniem się w jakiś poważniejszy związek.
Mimo wszystko Farrah - głównej bohaterce - trudno omijać faceta, w którym jest zakochana, skoro on dosłownie w tym momencie jest jej współlokatorem...
"Zanim nas przyłapią. The Crush" to naprawdę przyjemna historia, z bardzo fajnymi bohaterami (chociaż nie polubiłam zbytnio brata Farrah, sorki) - gdzie emocje i uczucia dominują, a do tego są naprawdę doskonale opisane i przedstawione.
Jeśli lubicie romanse, w których sporo się dzieje, ale jednocześnie ta sfera emocji jest dobrze przedstawiona, to wiecie już, po co powinniście sięgnąć. Uważam, że jest to jedna z ciekawszych pozycji, jakie przeczytałam w grudniu.
Do tego wszystkiego warto powiedzieć, że taką wisienką na torcie jest to, że autorka nie unika trudnych tematów: jest tu poruszony zarówno temat śmierci, tęsknoty, straty, jak i choroby. Ogólnie wątków można to naprawdę wiele wymieniać.
Dlatego podsumowując, uważam, że jest to książeczka, którą z czystym sercem jestem w stanie polecić - bo myślę, że ta historia rozgrzeje niejedną osobę w zimowy wieczór.
Zresztą, motyw zakazanego uczucia jest naprawdę fajnie przedstawiony - a tego to czasem ze świecą szukać. Jeśli po prostu macie ochotę zapoznać się z całkiem dobrym romansem, sięgnijcie po "Zanim nas przyłapią. The Crush"!
Raz przeczytałam książkę od tej autorki i nie chciałabym do tego wracać... Penelope Ward ma jednak swoich fanów.
OdpowiedzUsuńPenalope Ward bardzo sobie cenię, jej książki mogę brać w ciemno. "Zanim nas przyłapią" to historia która wzruszy, która porusza trudne tematy, z którą milo spędzi się czas pomimo przewidywalności. Ja się piszę na taką lekturę, jak i lubię motyw 'zakazanego owocu'. Będę miała ją na oku.
OdpowiedzUsuńNie znam książek autorki jeszcze.
OdpowiedzUsuńjest to pierwsza książka autorki jaką miałam okazję czytać i niestety nie była za bardzo udana. Cały ten ich trójkącik, jak dla mnie strasznie toksyczny. Brat, boi się samotności, zrobi wszystko by zatrzymać siostre, Ona ma obsesję na punkcie przyjaciela brata, a przyjaciel ma problem co wybrać lojalność czy miłość, do tego ma straszne wyrzuty sumienia odnośnie wypadku ich rodziców. Druga część o wiele bardziej mi sie podobała. Widać było, że wreszcie zachowują się jak dorosli, starali się rozwiązywać problemy i po prostu o nich rozmawiać.
OdpowiedzUsuńDla fanów romansu jak znalazł, ja rzadko czytam więc nie wiem czy sięgnę 😁
OdpowiedzUsuń