Autor: Mona Kasten
Tytuł: Lonely Heart
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2022
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄZKOWIRU
Opis:
Rosie nie może uwierzyć, że będzie mogła przeprowadzić wywiad z grupą Scarlet Luck dla swojej internetowej audycji radiowej. Nie tylko śledzi od lat działalność zespołu, ich piosenki towarzyszyły jej również w najtrudniejszych momentach życia. Fascynuje ją szczególnie Adam, perkusista, w dużym stopniu dlatego, że wiadomo o nim jedynie, że od lat nie toleruje bycia dotykanym – przez nikogo. W końcu zespół pojawia się w małym studiu Rosie – a wszystko kończy się jedną wielką klapą. Wywiad musi zostać przerwany, a w sieci zalewa Rosie fala hejtu. Kiedy dochodzi nawet do tego, że zostaje zaatakowana na ulicy przez fanki zespołu, Scarlet Luck zapraszają ją na swój koncert, jako znak, że chcą zostawić całą tę sprawę za sobą. I nagle Rosie stoi powtórnie przed Adamem. Adamem, w którego oczach dostrzega niewyobrażalny ból – i do którego nie wolno jej się zbliżyć, nie wolno go dotknąć ani przytulić…
Recenzja:
Może Was zdziwi - a może nie - ale ta okładka i ten opis, to nie są najlepsze części tej książki. Bez wątpienia treść jest dużo, dużo lepsza - i chociaż czasem się troszkę irytowałam (niebawem napiszę o tym więcej), to mówiąc szczerze, w ogólnym rozrachunku dużo więcej było tych pozytywnych emocji i wzruszeń.
Zresztą, Mona Kasten jest około trzydziestoletnią pisarką, z świetnym warsztatem, a w Polsce pojawiło się już sporo jej książek z gatunku YA - i przyznam się, że ja także je uwielbiam. Ba, uważam ją za jedną z lepszych twórców z tego gatunku obecnie - a do tego, taką wisienką na torcie, jest to, że Wydawnictwo Jaguar bardzo sprawnie wydaje kolejne jej tytuły!
Rosie prowadzi muzyczną audycję radiową, jako osoba niezależna, od kiedy skończyła piętnaście lat. Od tego czasu sporo się u niej podziało, a ona rozwinęła się na tyle, że przybywa jej coraz więcej słuchaczy - a i coraz więcej gwiazd postanawia się zgodzić na wywiad z nią, w jej małym studio.
Jednymi z nich jest zespół Scarlet Luck - którzy w ramach promocji nowej płyty postanawiają porozmawiać z Rosie. Tyle, że nic nie idzie zgodnie z planem - bo nie dosyć, że to ulubiony zespół Rosie, który ona zaczęła obserwować już od początku ich kariery (i między innymi z tego wziął się pomysł na założenie własnej audycji radiowej), to jeszcze przy nich dosłownie czuje się tak, jakby pożerał ją strach, a ona sama zapominała języka w gębie.
Niestety, jedna chwila, jeden przypadek i muzycy przerywają wywiad - a osoby, które słuchały to na żywo, od razu zaczynają atakować Rosie - i nagle z ulubionej mówczyni radiowej stała się ona wrogiem numer jeden - a złośliwe komentarze i groźby stały się numerem jeden w jej szarej codzienności.
Zespół wie, że tak naprawdę nie była to wina Rosie - ale musieli zareagować i przerwać wywiad. Tyle, że nie chcą dziewczynie rujnować życia... Więc postanawiają pomóc jej odbudować swój wizerunek. Tyle, że zaproszenie na koncert charytatywny kończy się tym, że Rosie ma atak paniki - i pomaga jej z niego wyjść Adam "Bestia" - jeden z muzyków...
Mówiąc krótko, nie jest to typowa powieść o wielkiej i szalonej miłości od pierwszego wejrzenia (i dobrze!), a raczej jest to historia o problemach w życiu osobistym, braku poczuciu szczęścia i stabilności - oraz o tym, że kobiety także mogą skrzywdzić męską psychikę w niewyobrażalny sposób! Oprócz tego mamy wątek sławy, przyjaźni, bogactwa... i problemów psychicznych, z którymi trudno sobie poradzić. Miks - ale całkiem udany miks.
Przyznam jednak szczerze, że początek był dla mnie skomplikowany do przebrnięcia - nie dlatego, że tam były jakieś głupoty czy coś. Ot, Adam praktycznie od samego początku miał ksywkę BESTIA - nikt inaczej do niego nie mówił, nikt do końca nie wytłumaczył, skąd się to właściwie wzięło... A mnie to strasznie przeszkadzało. Czułam się jak taka mała dziewczyna zapatrzona na "Piękną i Bestię" - gdzie Bestia wcale nie był tym złym, tylko raczej samotnym i niezrozumianym... Takie samo wrażenie miałam w przypadku Adama...
Każda kolejna strona była lepsza, a samo zakończenie: fajne, chociaż pozostawiało pewien niedosyt. Jeśli kiedyś powstałaby jakaś kontynuacja - chętnie bym ją przeczytała. Ale może o innym członku zespołu, żeby tylko pobocznie wpleść wątek Adama...
Bez wątpienia ta autorka umie pisać - Mona Kasten jest swego rodzaju ikoną współczesnych powieści Young Adult, przynajmniej na polskim rynku wydawniczym. Jej książki cieszą się dużą sławą - więc mam nadzieję, że i "Lonely Heart" - pozycja z piękną okładką i jeszcze piękniejszym wnętrzem, zostanie dostrzeżona i doceniona!
Podsumowując: bardzo polecam! Koniecznie musicie przeczytać!
Zdziwiło mnie, że nie jest to właśnie taka powieść typowo oparta na romansie - bo przyznam, że trochę tego się spodziewałam od Mony Kasten. Było to jednak pozytywne zaskoczenie!
OdpowiedzUsuńKsiążka prezentuje się pięknie, i można wnioskować z oprawy że będzie to romans cukierkowy ale Mona Kasten zaserwowała czytelnikom coś innego. Jestem zaintrygowana "Lonely Heart". Lektura ta wzruszy, wywoła wiele skrajnych emocji. Z chęcią zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńBardzo dziwna fabuła, taka pokrętna. No i ta ksywka, "Bestia" - jakby podarowna tylko dlatego, że coś trzeba było wymyślić, ale nie bardzo było co na stanie. Ciekawi mnie tylko sytuacja, jak można w minutę zaprzepaścić wywiad, bo coś mi się zdaje, że to nie najlepsza sytuacja wyjściowa. Ale jakoś mnie nie porywa.
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie okładki takich książek. Moje ukochane pastele, czysta biel i kompozycja kwiatowa, od której wprost nie można oczu oderwać. Bije od nich taki wszechogarniający spokój. Co najciekawsze, zawartość tych pozycji zazwyczaj nie stąpa w parze z tym okładkowym spokojem, jest burzliwa i gorąca. Lubię takie zaskakujące zestawienia.
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek
Mam na półce. Piękne wydanie, trzeba przyznać, że wydawnictwo wysiliło się z tą książką. Ta okładka, cudna, te farbowane brzegi coś pięknego. Tylko trochę boję się to czytać, czuję, że ta książka złamie mi serducho
OdpowiedzUsuńWatek muzyczny w książce, lubie takie. Na poprawę humoru dla mnie najlepsza. Z chęcią kiedyś przeczytam...
OdpowiedzUsuńChciałam ją przeczytać, nawet grałam w konkursie jakimś o nią, ale nie udało się. A autorki nie czytałam ani jednej książki.
OdpowiedzUsuńCudowna okładka 😍Nie znam jeszcze nic z twórczości autorki, ale jak, to taka gwiazda pisarstwa, którą czytelnicy chwalą , w tym Pani, to ten tytuł sobie zapisze 🥰 Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘 B.B
OdpowiedzUsuń