Tytuł: Płoń dla
mnie
Wydawnictwo: Fabryka
Słów
Rok wydania: 2022
Ocena: brakło
mi skali
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
W świecie, w którym
genetyka i magia są fundamentami dynastii i potęgi rodów, żyje Nevada Baylor,
młoda detektyw, która próbuje utrzymać na powierzchni rodzinną firmę. Najnowsze
zlecenie może się okazać dla rodzinnego biznesu przełomem, albo ostateczną
katastrofą.
Szalony Rogan, uparty
jak osioł mag dysponujący fenomenalną mocą, który uważa porwanie i przykucie do
podłogi w piwnicy za dopuszczalne środki komunikacji, nie będzie łatwym
sprzymierzeńcem. Właściwie, będzie sprzymierzeńcem śmiertelnie niebezpiecznym.
Ale Nevada, choć musi
ukrywać swoje talenty i radzić sobie z konsekwencjami tego, że oficjalnie magii
nie posiada, ma jednak asa w rękawie - całkiem niezwykłą rodzinę. Matkę,
emerytowaną snajperkę. Babcię, ekscentryczną konstruktorkę czołgów. I nie mniej
szalone rodzeństwo. Z tą rodziną zadziera się na własne ryzyko. Bo o ile Bóg
mógłby napastnikowi wybaczyć, to Nevada na pewno nie.
Recenzja:
Macie
takich autorów, których książki nigdy was nie zawiodły? Których książki
czytacie w ciemno – po prostu widzicie nazwisko i wiecie, że musicie je mieć,
bo niezależnie od gatunku, historii i wszystkiego, trafią do waszego serca? Ja
tak mam z książkami Ilony Andrews. Znam większość z nich, mimo że po polsku się
nie ukazały, a serię Hidden Legacy, czyli Ukryte dziedzictwo mam
nawet w papierze (tylko kieszonkowe wersje, bo nie załapałam się już na zwykłe,
ale mam!). I kocham. Kocham tak bardzo, że nawet nie potrafię tego opisać.
Ale od początku. Płoń dla mnie to historia Nevady Baylor, bardzo odważnej, twardej i bystrej kobiety, która jest detektywem. W wyniku kilku niefortunnych zdarzeń Nevada zostaje wplątana w śledztwo mające na celu odnalezienie Adama Pierce’a – mężczyzny władającego potężną mocą ognia, który jest poszukiwany przez policję. Ale to nie koniec problemów Nevady – od momentu przyjęcia tej sprawy, te będą się tylko mnożyć. Na jej drodze stanie o wiele więcej przeciwników, którzy zagrożą nie tylko jej. Na jaw wyjdą kolejne fakty, pojawi się więcej niebezpieczeństw… W dodatku kobieta napotka na przeszkodę w postaci Szalonego Rogana. Co wyniknie z połączenia tych wszystkich elementów i czy Nevada, a nawet całe Houston, wyjdą z tego cało?
Po pierwsze wow. Po drugie wow. Po trzecie wow. Widzicie, znowu brakuje mi słów. Ale to dlatego, że ta książka jest tak genialna, że nawet nie wiem, jak wam ją opisać. Może spróbuję w ten sposób: czytałam ją tuż po zagranicznej premierze w 2014 roku. Potem czytałam ją w następnym, kolejnym i jeszcze kolejnym roku. W tym zrobiłam reread już trzy razy – mamy kwiecień, mnie gonią deadline’y i nie mam czasu na czytanie, a jednak sięgnęłam ponownie po Nevadę. Chyba jestem bardziej szalona niż Szalony Rogan, ale na punkcie tej serii mam dosłownie fioła.
Dlaczego?
Po pierwsze świat. Świat, który stworzyli autorzy, jest niebezpieczny,
brutalny, pełen niesprawiedliwości, a jednocześnie jest w nim miejsce dla
rodzin takich jak ta Baylorów – z szaloną babcią-mechanikiem, matką-snajperem i
utalentowanymi dziećmi, które pozostają ludzkie i pełne współczucia, mając
swoje przyziemne problemy oraz te mniej ziemskie jak Szalony Rogan potrząsający
całym domem za pomocą spojrzenia.
Po drugie historia. Historia, która wciąga już od pierwszego rozdziału. Mamy tu bohaterkę ukrywającą parę sekretów, które jak najszybciej chcemy poznać, śledztwo dotyczące niebezpiecznej osoby, które przeradza się w coś jeszcze poważniejszego, a na dodatek mnóstwo pobocznych wątków, które kradną serce. Autorzy jak zwykle idealnie potrafią zbalansować pełne strachu momenty z tymi humorystycznymi, do tego dodają takie wypełnione rodzinnym ciepłem i przekomarzankami, nie zabraknie również miejsca na wątek romantyczny. Nie jest on tu na pierwszym miejscu, ale, ludzie, gdy pojawiają się te momenty robi się naprawdę gorąco. Nie tylko tytuł jest wtedy ognisty.
Po trzecie bohaterowie. Nevada mimo że miewa swoje gorsze momenty, jest
jedną z tych bohaterek, które uwielbiam całym sercem. Nawet jeśli robi coś
irytującego, rozumiem jej pobudki i nie jestem w stanie się na nią wściekać. W połączeniu
z Szalonym Roganem to po prostu idealna mieszanka. Obserwowanie rozwijającej
się relacji tej dwójki jest jak siedzenie na tykającej bombie. Nigdy w życiu
tak bardzo nie chciałam, by ta wybuchła! Ich początki są bardzo specyficzne, a
dalej jest tylko lepiej, zapewniam! Jakby tego było mało, autorzy tak zadbali o
drugoplanowe postacie, że je również kocham całym sercem. Nastoletnie,
wkurzające siostry Nevady, jej kuzynów, jej matkę i szaloną babcię Fridę. A mimo
że jest ich tu tak wielu, każdy ma swój charakter, każdy dostanie własny czas,
każdy jest inny i tak bardzo realistyczny, że naprawdę biję za to pokłony.
Muszę poświęcić osobny akapit Roganowi. Muszę, nie oceniajcie. Ten facet jest jak dla mnie numerem jeden wśród męskich bohaterów ze wszystkich książek, jakie czytałam. Nie chcę wam zepsuć zabawy z poznawania tego, jak bardzo jest skomplikowany i niesamowity, dlatego powiem jedynie tyle, że nie napotkałam jeszcze męskiej postaci, która zawładnęłaby moim sercem aż tak bardzo jak on.
Uf, rozpisałam się tak bardzo, a to nawet nie jest jedna trzecia tego, co mogłabym powiedzieć o książce! Jeśli jeszcze nie zauważyliście, to powtórzę: kocham ją. Uwielbiam to, jaka jest skomplikowana, zaskakująca, świeża, realistyczna, choć to przecież urban fantasy. Uwielbiam kreacje bohaterów, fabułę, niesamowity klimat panujący w tej powieści i każdy nawet najmniej znaczący moment. Uwielbiam to, że za każdym razem, gdy ją czytam, zakochuję się ponownie i przeżywam ją tak samo mocno, mimo że znam niemal na pamięć. I uwielbiam to, że mogłam jej patronować, bo to najlepsze uczucie na świecie – widzieć swoje logo na tak genialnej książce.
Mogę
dodać jedynie tyle: czytajcie! Jeśli lubicie urban fantasy z dużą dawką akcji, tajemnic,
magii, w którym spotkacie skomplikowanych bohaterów i elektryzujący wątek
romantyczny oraz doświadczycie niesamowitych emocji, Płoń dla mnie będzie
idealne. Jak dla mnie nie ma lepszej książki z tego gatunku, ta utrzymuje się u
mnie na pierwszym miejscu od wielu lat. Dlatego polecam z czystym sumieniem,
zachęcam do poznania Rogana, Nevady oraz jej szalonej rodziny. Nie zawiedziecie
się, poznacie historię, która zawładnie wami na wiele godzin, a może, jak mną,
na wiele lat!
A, na sam koniec dodam jeszcze: książka jest dostępna w dwóch wersjach okładkowych. Wydawnictwo wyszło naprzeciwko oczekiwań fanów, z których część pokochała jedną, a część drugą, i wydało Płoń dla mnie w dwóch wersjach. Możecie wybrać, która podoba wam się bardziej <3
A TU przeczytacie fragment książki.
Napewno to przeczytam. Brzmi jak coś co lubię😁😁😁.
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa 🥰 a po waszej opinii na pewno przeczytam 😊
OdpowiedzUsuńSię zastanawiałam, czy poza skalą oznacza, że tak nisko, czy tak wysoko ;) Akurat wiem, że Ilona Andrews to tak naprawdę dwoje pisarzy, małżeństwo, a ich pseudonim pisarski składa się z ich imion. Zawsze byłam ciekawa, jak oni to tak razem ogarniają tą fabułę (i to w niejednej książce), bo przecież skomplikowana jest pod niebo. Szczerze mówiąc nie znam się na urban fantasy, czytałam z tego półświatka może jedną, dwie książki i nie wiem, czy bym się odnalazła. Ale tych dwoje już kojarzę i kiedyś możliwe, że spróbuję poznać ich twórczość.
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, dlatego odpuszczam ;).
OdpowiedzUsuńMam kilku autorów których mogę brać w ciemno książki, niestety jak do tej pory nie czytałam żadnej książki Ilony Andrews. A po takiej rekomendacji muszę to zmienić. Z chęcią poznam rodzinę Baylor oraz Szalonego Rogan'a (co za przydomek). Do tego jeszcze magia, romans oraz zagadka kryminalna mamy przepis na świetną historię, od której trudno się oderwać. Zapisuje tytuł.
OdpowiedzUsuńAleż dobra recenzja!. Teraz to nie mam innego wyjścia jak przeczytać tę książkę. Ale lubię urban fantasy, więc chętnie to zrobię
OdpowiedzUsuńNic tylko... brać się za czytanie! MUST HAVE AND READ!
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tych autorów, choć pamiętam, że polecałaś serię o bodajże Kate? Może kiedyś się skuszę i przeczytam tę skoro tak Cię zachwyciła i wielokrotnie do niej wracasz. ☺
OdpowiedzUsuńGratulacje patronatu😘Nie zaczytuje się w takich książkach, bo jakoś nie jest mi po drodze z takim gatunkiem, ale dla takiej książki, to trzeba zrobić wyjątek od reguły, bo taka recenzja, sprawia, że nabrałam ochoty i to dużej na poznanie Szalonego Rogana, Nevady oraz jej szalonej rodziny😍 Takiej gatunkowo-powieściowej mieszanki nie spotkałam jeszcze w swojej czytelniczej podróży i bardzo jestem jej ciekawa i tego czy mnie równie mocno rozkocha w sobie, jak Panią 🙂To faktycznie wydaje się być must read i must have, bo już po opisie i recenzji, rozpala czytelniczy płomień w sercu czytelnika 😍 Bardzo dziękujemy za świetną recenzję, tak bardzo rozgrzewającą serca czytelników do zaczytania się w tej książce😘B.B
OdpowiedzUsuńKocham tę serię, kocham Nevadę, kocham Rogana, ale przede wszystkim kocham babcię i jej czołg :D
OdpowiedzUsuń