Autor: Madeleine Roux
Tytuł: Księga żywych sekretów
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 2022
Ilość stron: 416
Ocena: 7/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Powieść, w której największe marzenie każdego czytelnika, czyli przeniesienie się do świata ulubionej książki – urzeczywistnia się. Jednak to, co miało być niesamowitą przygodą dwóch bohaterek, wkrótce się zmienia w przerażający, złowrogi koszmar.
Adelle i Connie od zawsze łączyło zamiłowanie do gotyckiej powieści pod tytułem "Moira". Kiedy tajemniczy nieznajomy kusi je możliwością wejścia do uniwersum księgi, co prawda nie bardzo w to wierzą… ale niespodziewanie odnajdują się w świecie powieści, pośród realnych postaci, którymi od lat się fascynowały.
Tyle że tam wszystko przedstawia się zupełnie inaczej: hucznym balom i ckliwym romansom towarzyszy niewypowiedziana groza. Dziewczyny uświadamiają sobie, że coś niezmiernie mrocznego czai się za ich wyprawą do świata fikcji. Aby wydostać się z tego koszmaru i ocalić życie, będą musiały napisać swoją historię na nowo.
Recenzja:
Hoho! Dalej zbieram myśli po skończeniu tej książki - i jedno jest pewne - "Księga żywych sekretów" to ciekawa i oryginalna powieść młodzieżowa, którą już teraz jestem w stanie polecić wszystkim tym, którzy lubią wątki pierwszych miłości połączone z przyjaźnią, czytelnictwem i magią. Dziwię się, że o tej książce nie jest głośniej na social mediach - bo to powinna być kolejna uwielbiana powieść na Tiktoku - i dokładnie tego tej pozycji życzę! Żeby w końcu dostrzegł ją tłum: bo warto!
Adelle i Connie są najlepszymi przyjaciółkami, chociaż nie zdradzają sobie do końca wszystkich sekretów - na przykład jedna z nich dalej nie ujawniła drugiej, że jest homoseksualna - i że zamiast facetów woli jednak kobiety. Niemniej jednak dziewczyny mają też wiele punktów wspólnych - jak chociażby uwielbienie gotyckiej powieści pod tytułem "Moira" - książki niszowej, ale opowiadającej o zakazanej miłości i trudnych wyborach w połączeniu z dużą ilością bali.
Pewnego dnia Adalle i Connie dostają propozycję udziału w rytuale - czymś w rodzaju zaklęcia - które miało by je przenieść do świata "Moiry" - nawet dokładnie do fragmentu, który same sobie wybiorą. Brzmi jak fikcja? Może i by tak było, gdyby nie to, że występuje akurat bardzo rzadkie zjawisko astrologiczne - i obie dziewczyny naprawdę trafiają do świata "Moiry". Tyle, że świat ten okazuje się istnym koszmarem, z którego obie od razu chcą uciec...
"Księga żywych sekretów" jest powieścią nietuzinkową, głównie z powodu nietypowej fabuły i fajnego przeprowadzenia akcji. Nie znajdziecie tu aż tak wiele romantyzmu, natomiast wydarzeń jest sporo - w tym sporo jest różnych takich bardziej przygodowych rzeczy i klimatu grozy.
Książka napisana jest całkiem prosto - językiem dopasowanym do praktycznie każdego czytelnika. Nie ma tu jakoś wiele slangu, ale to dobrze: dzięki temu powieść czyta się szybko, sprawnie i bez większych trudności. Całkiem dobrze przedstawiona jest też kwestia uczuć i emocji - bardzo mi się to w tej pozycji podobało muszę to podkreślić. Autorka bez trudu poradziła sobie z połączeniem bardziej groźnych sytuacji z pomysłami innowatorskimi i z lekkimi wątkami romantycznymi.
Jeśli oczekujecie tu jakichś poważniejszych scen - nie ma ich. Oczywiście w kwestii erotyki - jest to pozycja typowo młodzieżowa, która zaskakuje, ale nie demoralizuje. Tę książkę naprawdę warto polecić nastolatkom - ale nie tylko, bo ja, jako dorosła czytelniczka, także się odnalazłam w tej historii.
Zakończenie było według mnie trochę zbyt krótkie, za mało rozbudowane, ale w ogólnym rozrachunku można się było czegoś takiego spodziewać - i nie czuję się zawiedziona pod kątem tego, co się wydarzyło, tylko... trudno było mi się rozstać z tą książeczką. Zżyłam się z tą treścią i z bohaterkami!
Podsumowując: piękna okładka, fantastyczny opis - i jeszcze lepsza treść. Czego chcieć więcej? Czytajcie i polecajcie dalej, bo warto!
Must have, must read!
Gratuluję patronatu
OdpowiedzUsuńTym razem nie musicie mnie nawet przekonywać. Książka czeka już u mnie na półeczce. Tylko musze znajść czas by przeczytać. Tym razem daruję sobie czytanie waszej recenzji, chcę mieć niespodziankę czytając to. Strasznie jestem ciekawa tej histori. Oryginalnu pomysł, mam nadzieję, że i treść mnie nie zawiedzie.
Ciekawy motyw, ale chyba wyrosłam z młodzieżówek
OdpowiedzUsuńTe wciąż żywe sekrety są najgorsze, potwierdzam. Fabuła tej pozycji na pewno jest oryginalna, po takim opisie jej wychwalającą sama sięgnęłabym po tę książkę. Naprawdę fantastyczna, niezły pomysł. Martwi mnie jednak, że to bardziej młodzieżówka, jak przeczytałam w recenzji - bez głębszych scen, prosta, z dala od poważnych tematów. Czyli lektura na raz. Jeden wieczór. Ponadto wątek miłosny zdaje się być banalnie prosty. Jakoś ostatnio bym wolała coś mocniejszego, mimo że nie mam nic złego do tej pozycji. To jednak bardziej typowa młodzieżówka, aczkolwiek jestem ciekawa tego kontekstu bycia w cudzej historii.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabuły genialny książka w książce. Dawno nie czytałam nietuzinkowej książki młodzieżowej z dodatkiem magii oraz gotyki. Będę miała ją na oku w bibliotece.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna fabuła i piękna okładka. Trochę mnie kusi po przeczytaniu tej recenzji i mimo,że to powieść młodziezowa to mam ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńOkładka ciekawa, ale po zapoznaniu się z opisem i recenzją stwierdzam, że mimo pięknej okładki do której bije moje serducho, książka nie w moich klimatach 🙃
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu... Okładka przykuwająca uwagę bardzo mi się podoba aż chce się po nią sięgnąć żeby przekonać się co ona kryje
OdpowiedzUsuńGratulacje patronatu😘 już dla samej okładki warto się skusić na tą powieść. Ta okładka woła i przyciąga do siebie czytelnika,niczym syrena przyciąga rybaka. Do okładki dodać świetny środek, to daje nam niesamowitą powieść, od której trudno będzie się oderwać 🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B. B
OdpowiedzUsuń