Autor: Roni Loren
Tytuł: A może ty i ja
Wydawnictwo: Słowne
Data wydania: 2022
Ilość stron: 352
Ocena: 10/10
Opis:
Gorący współczesny romans o bohaterach, którzy pokonują swoje lęki i ograniczenia.
Andi Lockley, autorka bestsellerowych horrorów i podkastu kryminalnego, uważa, że świat jest przerażający i niebezpieczny. Dlatego zawsze pamięta o zaryglowaniu drzwi, a w torebce nosi pojemnik z gazem pieprzowym. Na domiar złego jej nowy sąsiad jest złowieszczo ponury i hałasuje w środku nocy…
Były strażak Hill Dawson nie może spać. Po tym, jak został ciężko ranny podczas akcji ratunkowej, musi uporać się ze swoimi emocjami. Hill czuje, że utknął w martwym punkcie, próbuje więc się pozbierać i wymyślić, co ma zrobić dalej ze swoim życiem. Nie może dopuścić do tego, by rozpraszała go ładna rudowłosa dziewczyna mieszkająca za ścianą.
Kiedy jednak ktoś włamuje się do mieszkania Andi, Hill nie może się powstrzymać przed odegraniem bohatera. Wkrótce między dwojgiem bohaterów tworzy się krucha więź. To, co zaczęło się jako sąsiedzka znajomość, może stać się czymś więcej, o ile Andi i Hill przezwyciężą swój strach i odzyskają zaufanie do samych siebie… i miłości.
Jeśli polubiliście bohaterów „Ty i cała reszta”, z przyjemnością przeczytacie „A może ty i ja”. Jeśli jeszcze nie czytaliście – koniecznie sięgnijcie po pierwszą powieść Roni Loren.
Recenzja:
Czytałam poprzednią książkę Roni Loren - i oceniłam ją na najwyższą możliwą notę. Nic więc chyba dziwnego, że gdy zobaczyłam kolejną książkę - tym razem o Andi, którą miałam już okazję poznać jako postać poboczną w "Ty i cała reszta", stwierdziłam, że muszę ją dostać w swoje łapki. No i dostałam. Przeczytałam w mgnieniu oka - bo byłam jej bardzo ciekawa! I jak widzicie: tutaj też jest najwyższa możliwa nota. Ja i Roni Loren to po prostu dobre połączenie: ona świetnie pisze, a ja uwielbiam jej powieści i dosłownie je pożeram wzrokiem. Dlatego już teraz gorąco polecam!
Andi jest dziewczyną, której wszędzie pełno. Uwielbia ona ludzi i kontakt z nimi, ale prawda jest taka, że głowa Andi jest bardzo mrocznym miejscem. Od kiedy okazało się, że jej były chłopak jest socjopatycznym seryjnym mordercom, życie Andi diametralnie się zmieniło. Niestety nie na lepsze - a ona zaczęła bać się własnego cienia. Najpierw musiała walczyć z tym, że wiele osób nie uznawało jej za ofiarę, później musiała nauczyć się wychodzić z domu, a na końcu - ufać komukolwiek. Tyle, że dużo łatwiej było Andi zaufać kobiecie niż mężczyźnie - co sprawiało, że główna bohaterka odczuwała dużo samotności.
Na co dzień Andi zajmuje się tworzeniem podcastów kryminalnych - w których odnajduje morały różnych historii, a do tego wszystkiego tworzy horrory i wydaje je pod pseudonimem. Główną dywizą Andi jest zresztą to, że komedie romantyczne niewiele od horrorów się różnią...
A przynajmniej dla Andi wszystko było horrorem, dopóki w jej życiu nie pojawił się emerytowany strażak - Hill - który w wieku trzydziestu lat musiał zakończyć swoją karierę, ponieważ stracił nogę. On, także cierpiąc na zespół stresu pourazowego, z trudem mierzy się z codziennością, a każdy kolejny dzień to dla niego nowy koszmar i powód do lęków. Tyle, że przy Andi nie czuje się on biedną kaleką. A Andi nie czuje się przy nim aż tak niebezpiecznie, jak przy większości facetów. Czy to dobrze wróży ich relacji? Tego dowiecie się tylko z lektury "A może ty i ja"!
"A może ty i ja" to swego rodzaju romans połączony z dużą ilością obyczajówki, portretu psychologicznego oraz z wątkami sensacji, akcji, kryminału i wręcz czasem horroru. To bardzo udany miks, który nie był w stanie mi się znudzić - ja wręcz żałowałam, że ta książka tak szybko się skończyła!
Pod kątem napisania jest to na najwyższym możliwym poziomie: fajni bohaterowie (trochę mrukliwy główny bohater, do tego słodka główna bohaterka), mnóstwo informacji na temat horrorów i gotowania (super to były wstawki!), a do tego fantastyczne dialogi i opisy. Bywa gorąco, bywa pikantnie, ale portret psychologiczny jest tu jednak największym plusem. Zwykle stany lękowe, ataki paniki i inne takie nie są tak dobrze przedstawiane: a tu jest to bardzo realistyczne i doskonale czytelnik jest w stanie wczuć się w odczucia i emocje głównych bohaterów.
Do tego wszystkiego piękna, minimalistyczna, bardziej graficzna okładka. Ta książka i ta oprawa graficzna to połączenie idealne. I obstawiam, że może się pojawić jeszcze tom o terapeutce i przyjaciółce Andi - więc już nie mogę się tego doczekać.
Ale tak czy siak wszystkie książki Roni Loren biorę w ciemno. To już teraz jedna z moich ulubionych autorek. Przy jej powieściach świetnie się bawię - i też strasznie zapadają mi one zarówno w serce, jak i w pamięć. Chyba nie można dostać lepszego połączenia!
Podsumowując: hot, totalnie hot. Każdy powinien tę książkę przeczytać. Zalecam w trybie natychmiastowym każdemu, bo inaczej będę musiała się obrazić czy coś - po prostu takich książek przeoczyć nie można! To są bezcenne perełki na rynku wydawniczym. "A może ty i ja" to pozycja, którą koniecznie musicie zaprosić do swojego życia!
Twoja recenzja tylko mnie upewniła w tym, że warto przeczytać tę książkę. Już o niej dużo dobrego czytałam. Wpisuję na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOmg , już mi się podoba. Mimo że nie czytałam nic tej autorki mam ochotę ją poznać. Wasza recenzja nie zostawia wątpliwości. Muszę to mieć. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńJuż po pierwszym zdaniu wiedziałam, że to książka dla mnie. Mam tylko pytanie, czy nie znając części pierwszej mogę od razu zabrać się za tą, czy lepiej najpierw przeczytać tom pierwszy?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie poznałam bohaterów książek Roni Loren a po recenzji widać że jest czego żałować. "A może ty i ja" intryguje poznajemy bohaterów którzy mają swoje problemy, 'demony' przez co książka wydaje się rzeczywista. chyba coraz mnie jest takich lektur. Muszę się rozejrzeć za tymi książkami.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o ksiażkach Roni Loren. Wygląda w porządku, wydaje mi się nawet, że na tle wszystkich obyczajówek (tak bym zaliczyła) to bardzo dopracowana pod wieloma względami, co rzadko widzę na rynku. Także jeśli tylko nabiorę ochoty na ten nurt, na pewno sięgnę po książki od tej pani.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o autorce i już wiem że te książki są dla mnie ❤️❤️❤️❤️ recenzja tylko to potwierdza już lecą na liście ❤️Dziękuję za recenzje
OdpowiedzUsuńMiała być manga...no ale jednak coś stanelo na przeszkodzie i biorę tą! Juz czuje się podekscytowana!!! A tu 10/10 o mamo kocham takie fabuły mrr
OdpowiedzUsuńNie znam tej wcześniejszej książki, ale dzięki recenzji wiem, że przeczytam obie
OdpowiedzUsuńOj tak tak. Nie znam wcześniejszych książek aurotki ale te bardzo chce przeczytać
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam, czytam... i zastanawiam się nad jednym: dlaczego jeszcze nie mam tej książki w swojej biblioteczce. Przecież jest tutaj wszystko o czym marzę, przy czytaniu szeroko rozumianych książek obyczajowych. Biorę w ciemno? Już nie. Biorę, ale to decyzja w 100 % oparta na poważnych argumentach. Jaki? Patrz i czytaj od początku strony.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja przekonała mnie do zapoznania się nie tylko z recenzowaną powieścią,ale również twórczością autorki. Bardzo cenię autorów, których powieści są dobrze dopracowane, a do tego łączą wiele gatunków literackich. Dzięki temu lektura jest bardziej emocjonująca,autentyczna i łatwa w odbiorze. Cieszę się,że trafiłam na tę recenzję, bo jako okładkowa sroka chyba nie zwróciłabym uwagi na tę pozycję w księgarni czy bibliotece.A tu taka perełka!
OdpowiedzUsuńOkej nie ukrywam, że gdy zerknęłam na okładkę, byłam sceptycznie nastawiona. Jednak po lekturze opisu, jak i recenzji moje nastawienie zmieniło się o 100 procent. Spodobała mi się fabuła książki, historia ukazana w losach dwojga ludzi. W sumie tego, co przeżyli, także ja jestem nastawiona pozytywnie.
OdpowiedzUsuńNiestety nie udało mi się dotrzeć jeszcze do „Ty i cała reszta”,ale cały czas jest w top moich książek do zdobycia 😍A teraz do listy top trafia ta powieść 🥰Bardzo uwielbiam takie powieści 😍Zaczytanie się w nich to czysta i wielka przyjemność dla mojej książkowej duszy🥰Takie powieści powinny być wypisane na recepcie 🥰Mam na nie wielka ochotę, więc będę je tropić w poszukiwaniu fajnej ceny do zakupu🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzedniego tomu tej serii, nie znam więc pióra autorki, ale fabuła i Twoja recenzja zachęcają do sięgnięcia i przeczytania 😉 Okładka także jest ciekawa, inna od tych, które wydawane są chociażby przy innych romansach.
OdpowiedzUsuń