Autor: Nan Shepherd
Tłumaczenie: Jarosław Skowroński
Tytuł: Żyjąca Góra
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 31 stycznia 2022
Liczba stron: 184
Ocena: 7/10
Opis:
Urzekający obraz piękna szkockich gór.
W tym mistrzowskim obrazie przyrody Nan Shepherd odmalowuje swe wędrówki po szkockich górach Cairngorms. Natknęła się tam na świat zapierającego dech piękna, a czasem bezlitosnej surowości. Ta bogata poetycka proza otwiera przed nami świat skał, rzek, istot żywych, ale i skrytych aspektów tego górskiego pejzażu.
Shepherd poświęciła życie poznaniu „esencji” gór Cairngorms. W efekcie stworzyła klasyczną medytację nad wspaniałością tego pasma, a także nad wieloraką więzią, jaka łączy nas z dookolnym dzikim światem.
Recenzja:
Żyjąca góra urzekła mnie opisem, zapowiadającym cudowną wędrówkę wśród górskiej przyrody. Nan Shepherd przepięknie opowiada weń o otaczającym ją świecie, szkockich górach Cairngorms, które skrywają w sobie mnóstwo uroku oraz niesamowitości. To lektura, przy której czytelnik może się zrelaksować i cieszyć cudami dzikiej przyrody, choć i kryje się weń nieco innych przemyśleń.
Często po nich wędruję – pisze Shepherd o Cairngorms – ale wciąż mnie zdumiewają. Nie można do nich przywyknąć.
Właściwą powieść poprzedza długi wstęp (pochłaniający ¼ tej książki) napisany przez Roberta MacFarlane’a, który przybliża nam postać autorki oraz jej twórczości. Skupia się on przede wszystkim na Żyjącej górze oraz wprowadzeniu czytelnika w górzysty świat, niemniej nie umniejsza to w żaden sposób historii Nan Shepherd – wszak to właśnie góry były istotnym elementem życia tej pisarki. Kryje się weń także kilka ciekawych odniesień do II wojny światowej, czasów ówczesnych autorce obrazu piękna szkockich gór.
Wody rzeki się białe, a tak czyste, że nie da się tego wyrazić; może brzozy, w kwietniu jeszcze nagie, lśniące w słońcu po ulewie, mogłyby dać jakieś wyobrażenie owego blasku. Jednak nie to jest tak wyjątkowe: otóż białość tych wód jest zupełna. Mają pierwiastkową przejrzystość, całkowicie naturalną, a przecież tak trudną do napotkania, że kiedy na nią trafimy, jesteśmy zdumieni.
Nan Shepherd w poetycki sposób opowiada o otaczających ją szkockich krajobrazach. Sposób prowadzenia przez nią opowieści sprawia, że tytułowa góra jawi nam się niczym miejsce magiczne, absolutnie zdumiewające. Jej spostrzeżenia dotyczą nie tylko wszechobecnej w górach przyrody i cudów natury, ale także i kwestii duchowych, mentalnych – ale bez moralizowania czy stricte religijności. To – jak zauważył we wstępie Robert MaxFarlane – książka opiekuńcza, która oferuje więcej niż wiedzę i zjawiskową prozę. Autorka wspomina także ludzi poznanych w górach. Najprościej ujmując, Żyjąca góra to opowieść o osobliwych relacjach autorki z górą – często w sposób nieszablonowy, tajemniczy, iście medytacyjny.
Można tu zatem żyć życiem zmysłów, tak czystym, tak nietkniętym żadnym obcym sposobem percepcji, który wmawiano by ciału, że ciało to zdaje się myśleć. Każdy zmysł wysilony do swej najwyższej świadomości daje sam w sobie doświadczenie całościowe. Oto nasza niewinność, którą utraciliśmy, żyjąc tylko w jeden sposób, a prześlizgując się po całym życiowym bogactwie.
Żyjąca góra to książka refleksyjna, napisana w sposób wyjątkowy, oferująca multum nieoczywistych refleksji – zarówno o przyrodzie, jak i życiu. Rozkochuje górskimi pejzażami, nietuzinkowymi przeżyciami, poetyckim językiem. Jestem przekonana, że każda osoba szukająca relaksującej lektury, niemal obcującej z naturą – zakocha się w tej książce. Polecam z całego serca – to przepiękna literatura piękna! ;)
Mnie nie urzekła. Trochę takie flaczki z olejem ;D Po prostu nie wpasowuje się w moj klimat.
OdpowiedzUsuńDla pasjonatów gór "Żyjąca góra" to interesująca lektura. Niestety nie zaliczam się do tego grona.
OdpowiedzUsuńTaka metafizyczna lektura... Lubię góry, ale jednak nigdy nie odwiedziłam Szkocji ani jej walorów, przyznaję, że dla mnie ta książka byłaby więc niepełna. Niemniej ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńTo nie jest lektura dla mnie. Jakoś góry to nie moj klimat, choć Szkocja mnie kusi. Dzieki za recenzję
OdpowiedzUsuńNie jest to lektura dla mnie. Recenzja fajna ale podziękuję za te pozycje
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś móc odwiedzić Szkocję, dlatego wciągnę książkę na listę pozycji, które można przeczytać.
OdpowiedzUsuńNietuzinkowa książka. Jeśli trafię na nią w bibliotece chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńChoć bardzo podobają mi się góry, to tak samo i mnie przerażają, bo są nie przewidywane z pogodą. Bardzo chętnie wybiorę się z tą powieścią do gór i podczas czytania dam się porwać jej wędrówką🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuńWidziałam ten tytuł w zapowiedziach, ale jakoś nie miałam ochoty by poznać jego treść, ale dobrze, że Ty czytałaś i dzięki temu mogę poczytać o Twoich odczuciach, ale sama książka nadal mnie nie przekonuje. 🙄
OdpowiedzUsuń