Tytuł: Kobieta z lawiny
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10
Opis:
Nanni Settembrini od wielu lat pracuje jako przewodnik i szef górskiego pogotowia ratunkowego. Jest czerwiec, kiedy otrzymuje wiadomość o lawinie, która nagle zeszła w masywie Mont Blanc. Wraz z zespołem rusza we wskazane miejsce. Ratownicy w ostatniej chwili wydobywają spod śniegu kobietę. Jej stan jest ciężki, ale lekarzom udaje się ją uratować.
Niestety kobieta wskutek urazu traci pamięć. Zagadką pozostaje nie tylko jej tożsamość, ale również to, co stało się podczas wspinaczki. Kobieta jest przekonana, że wspinała się z partnerem. Po drugiej osobie nie ma jednak śladu. Jej teorię zdaje się potwierdzać fakt, że była obwiązana długą liną, której drugi koniec pozostał luźny...
Recenzja:
Co prawda powoli wychodzimy już z okresu zimowego, ale "Kobieta z lawiny" to idealna książka na mroźne wieczory, podczas których nawet osoby, które gór nie znają, poczują niesamowitą więź z krajobrazem opisywanym przez autora. Intrygująca zagadka, pełnokrwiści bohaterowie i opisy z perspektywy autentycznego przewodnika górskiego okazały się receptą na bardzo dobrą książkę, którą z czystym sercem polecam.
Głównym bohaterem powieści nie jest tytułowa kobieta, lecz Nanni Settembrini, człowiek związany z górami zawodowo i prywatnie. Pewnego dnia Nanni zostaje wezwany na miejsce wypadku. Kobietę przysypała lawina. Turystka cudem uchodzi z życiem dzięki sprawnej akcji ratunkowej, natomiast spod śniegu udaje się wyciągnąć tylko ją, a ofiara jest przekonana, że nie była sama. Świadczy o tym także lina, która miała ją asekurować. Nanni postanawia za wszelką cenę dojść do prawdy. W poszukiwaniach towarzyszy mu inna turystka, która również poczuła silną więź z kobietą z lawiny. Razem ruszają w podróż do sedna zagadki luźnej liny, mimo że rozwiązanie może być bolesne.
Niesamowicie interesująca tajemnica popychała mnie coraz dalej w lekturze "Kobiety z lawiny". Powieść ma niecałe 300 stron, lecz autor doskonale zaplanował każde wydarzenie, wobec czego czytelnik nie ma wrażenia, że jakiś wątek mógłby być bardziej rozwinięty. W tej cienkiej książce przedstawił drobiazgowo postaci, z których każda wzbudziła moją sympatię i skłoniła do refleksji, tworząc ciekawe połączenie gatunkowe. "Kobieta z lawiny" to nie tania sensacja, a książka z duszą, w której przeplatają się elementy dramatu, kryminału i powieści obyczajowej. Mieszanka, która nie zawsze aż tak mnie wciąga, lecz tutaj przepadłam.
Od dziecka kocham góry, lecz nawet gdybym ich nie uwielbiała, zmieniłoby się to po lekturze "Kobiety z lawiny". Niewątpliwą zaletą tej książki jest fakt, iż autorem jest prawdziwy przewodnik górski. To, jak pięknie opisuje malownicze łańcuchy, oddając im hołd, ale i należny respekt, naprawdę mnie ujęło. Uczta dla wyobraźni.
Słowo pisane potrafi czasem otulić czytelnika niczym ciepły koc i takie wrażenie miałam podczas lektury tej powieści. Mimo że nie jest to historia ze szczęśliwym zakończeniem dla wszystkich jej bohaterów, niesie ze sobą nadzieję dla odbiorców, a tego nam naprawdę potrzeba. Jeśli szukacie wartościowej i trzymającej w napięciu książki, nie mogliście trafić lepiej!
Przyznam szczerze, że nie jest to książka, którą sama z siebie bym się zainteresowała, jednak po przeczytaniu recenzji przyznam szczerze, że zastanawiam się nad przeczytaniem jej :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą książkę, ale po waszej recenzji mam ochotę ją poznać. Brzmi bardzo interesująco. Mimo, że nie przepadam za górami, to lubię o nich czytać. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńGóry przyciągają swoim pięknem a także uczą respektu. Książka Enrico Camanni wzbudza ciekawienie, fabuła przykuwa uwagę. Z chęcią odkryję sekret "Kobiety z lawiny"
OdpowiedzUsuńNastępna książka, którą przyznam, że przeczytam z przyjemnością. Zwłaszcza że chciałabym się dowiedzieć, co stało się z kobietą z lawiny, kto znajdował się na drugim końcu liny. Co towarzyszyło i towarzyszy ludziom, którzy są związani z górami tak, jak Nanni i jej bliscy. Polecam i na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Lubię góry i bardzo jestem ciekawa pracy ratowników czy przewodników górskich. Myślę, że warto się skusić na tą książkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nie zna mtej książki i pierwszy raz o niej słyszę ale coś mnie w niej ciekawi może te klimaty górskie może to że z chęcią poznam c o takiego tam sei stało
OdpowiedzUsuńTa historia, tak bardzo mnie zaintrygowała, że mam ochotę po nią sięgnąć. Wręcz czuję ten cichy szept, który woła mnie. To chyba ta dusza ukryta w książce, o której pisze Daria, tak do mnie przemawia. dziękuję za recenzję, bo bez niej raczej nie sięgnęłabym po tę historie.
OdpowiedzUsuńFajny zarys fabuły, ciekawa zagadka. Ta książka mi się podoba. Ponadto kto wie, może jeszcze podczas tej zimy przyjdą mrozy i wielki śnieg, sama mam taką nadzieję, ponieważ jeszcze nie zdążyłam ulepić bałwana...
OdpowiedzUsuńNie lubie za mroznymi klimatami brrr. Ale zaintrygowała mnie ta książka. Moja mama uwielbia takie klimaty wiec byłaby aż nazbyt chętna by po nią sięgnąć. O dziwo ja również chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPo lekturze książek Remigiusza Mroza, a właściwie cyklu o Wiktorze Forście, który przeczytałam w styczniu bardzo podobają mi się książki z tematyką gór. Mają swój niepowtarzalny klimat i urok. Jako wielka fanka thrillerów i kryminałów nie odmówie sobie tak dobrze zapowadajacej się lektury.
OdpowiedzUsuńWartościowa i trzymająca w napięciu ,to brzmi bardzo ciekawie i zachęcająco. Tego typu powieści za bardzo nie czytałam jeszcze. Wydaje się,że tą pozycją jest warta uwagi i pierwszego spotkania z taką tematyką 🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuńTematyka górska to nie jest moja ulubiona tematyka, ale obecnie czytam dwie książki gdzie góry grają główną rolę, a w tamtym roku bodajże czytałam Ciemność Karika, więc z górami miałam już styczność w literaturze, ta zdaje się być ciekawa, myślę, że chętnie bym ją przeczytała. 🙂
OdpowiedzUsuń