Tytuł: Estrogen
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 12 stycznia 2022
Liczba stron: 352
Ocena: 5/10
Opis:
Utalentowany kucharz i popularny celebryta – duma rodziny – Michał Jurczyk nie pojawia się w odcinku na żywo kulinarnego show, które pokochała cała Polska. Na puste miejsce w jury spoglądają one: Daria, Patrycja i Michalina. Kobiety kochające go do szaleństwa. Kobiety tak samo go nienawidzące. Narzeczona planująca ślub, porzucona była dziewczyna i – żyjąca wiecznie w cieniu brata – siostra bliźniaczka. Która z nich najbardziej pragnęła, żeby zniknął?
Recenzja:
"Estrogen" to miała być bomba. Przy tej książce pracowały trzy autorki, z czego dwie to moje ulubienice, jeśli chodzi o polską literaturę domestic noir. I mimo że powieści nie da się odmówić paru zalet, jest co najwyżej przeciętna, a na polskim rynku może być odebrana różnie ze względu na bardzo kontrowersyjne zakończenie.
Zacznijmy jednak od samego początku, który niestety jest dość miałki i co prawda czyta się błyskawicznie, ale nie ma tego napięcia, które tak lubię w indywidualnych utworach Sinickiej i Stachuli. Trochę takie "Trudne sprawy". Głównym wątkiem "Estrogenu" są trudne relacje między czwórką głównych bohaterów – Michałem, Darią, Patrycją i Michaliną. Mężczyzna stawiany jest w tym scenariuszu jako diabeł wcielony i postać autentycznie antypatyczna. Historię jego trudnych związków poznajemy z perspektywy skrzywdzonych kobiet.
Zdecydowanym plusem jest fakt, iż totalnie nie czuć, że nad tym tekstem pracowały trzy różne osoby. Wizja autorek od początku jest spójna, a styl znakomity, płynnie prowadzący odbiorcę przez ścieżki życia Jurczyków i bliskich im osób. Kolejną zaletą jest fakt, że czytelnik poznaje losy bohaterów stopniowo, jest więc ciągle choć odrobinę ciekawy, co się wydarzy, ponieważ cliffhangerów nie brakuje. Mimo to, jak wspomniałam, ten początek się trochę dłuży, ponieważ wspominane problemy są dość błahe i dopiero z czasem nabierają mocy.
Jeśli chodzi o kwestie, które nie przypadły mi do gustu, muszę zacząć od oczywistości, czyli kreacji bohaterów. Niestety żadna z postaci "Estrogenu" nie była sympatyczna, a to naprawdę rzadko się zdarza. Co prawda można się kłócić, że początkowo antagonizowane osoby okazały się ostatecznie nie aż tak złe, ale to mnie nie przekonuje.
Tytuł powieści sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z silnymi kobietami i cały wydźwięk powieści owszem jest na korzyść kobiet, ale nie tak wyobrażam sobie feminizm. Bohaterki są wredne, zazdrosne, dwulicowe, niestety nie tak w moim odczuciu wygląda siła kobiet. Rozumiem, że autorki nie chciały koloryzować, ale przez to przedstawiona wizja świata jest ogromnie smutna, bez żadnej iskierki nadziei na lepsze. Zwykle w tego typu powieściach obserwujemy losy ludzi nieidealnych, ale takich, których da się lubić, a przynajmniej im współczuć. Tutaj niestety tego zabrakło.
Zwieńczenie całej historii również nie napawa pozytywnie. Po pierwsze przewidywalne, po drugie w naszym kraju bardzo kontrowersyjne i może prowadzić do nieciekawych generalizacji całej grupy społecznej. Więcej niestety nie mogę powiedzieć, ponieważ byłby to ogromny spojler, ale kto czytał, ten wie.
Podsumowując, przyznam szczerze, że jestem trochę zawiedziona. Ale tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, jedna nie tak dobra książka nie czyni autora złym. Czekam na kolejne publikacje dziewczyn i mam nadzieję, że będą one lepsze.
Sama zastanawiałam się nad tą książką, czy wogóle chcę ją przeczytać. Jakoś nie przemawia do mnie jeżeli jest pisana przez wiecej niż jedną osobę. Zawsze zastanawiam się jak to wyjdzie. Czy da się połączyć tak, żeby nie czuć było że kto inny to pisze. Czy jest spojne. Zawsze to są moje największe obawy. Jeżeli chodzi o same autorki, to muszę się przyznać, że znam jedną i bardzo lubię jej książki, chodzi mi o Alicję Sinicką. Może i spróbuję, to poznać ale nie nastawiam się na nic. Zobaczymy czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję
Mam te książkę i czeka na przeczytanie. Sporo o niej opinii czytałam, jedne są bardziej pochlebne, inne bardziej krytyczne. Jak przeczytam sama sobie wyrobię opinię.
OdpowiedzUsuńZ tego tria znam tylko Alicję Sinicką i niestety jej książki nie należą do moich ulubionych i po tę książkę nie zamierzam sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę ciekawy, tylko w dalszym rozrachunku czegoś zabrakło. "Estrogen" na razie pozostaje na półce.
OdpowiedzUsuńZnam książki tych autorek i zastanawiałam się jaka będzie ich wspólna książka. Niestety czuję się zawiedziona
OdpowiedzUsuńNie moj typ wiec nie powiem zbyt wiele na ten temat.
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem z książkami, które są pisane przez co najmniej dwóch autorów/-ki. Do tej pory trafiałam chyba kiepsko, bo zawsze było czuć zmianę stylu i nie zawsze dobrze to ze sobą grało. Ale... miałam nadzieję, że połączenie sił takich pisarek da chociaż fabularną i postaciową bombę - szkoda, że nie wyszło.
OdpowiedzUsuńAż trzech autorów przy jednej książce? Do tej pory się zastanawiałam, jak we dwójkę można dać radę, a tutaj aż trójka... Może dlatego wyszło tak przeciętnie, bo przecież czym więcej osób przy pracy, tym powinno być więcej różnych ujęć, a tutaj coś nie pykło... Fabuła mi się kojarzy z tą nową feministyczną wersją "Psów", która też totalnie z tego powodu nie wypaliła. Noh, z podobnego powodu.
OdpowiedzUsuńMam tutaj mieszane uczucia czy sięgnąć po nią tutaj zachęta jest nazwisko pani Alicji.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego dylematu przy podejmowaniu decyzji dotyczącej przeczytania tej historii. W recenzji nie ma nic, co by mnie skusiło, a że to nie jest mój ulubiony gatunek ( to nie moja bajka), więc podziękuję ( tak bez łez, rwania szat i włosów ).
OdpowiedzUsuńKiedy tylko usłyszałam wiadomość o wspólnym projekcie polskich autorek, których twórczość znam i cenię od razu zapałałam chęcią do sięgnięcia po ich literackie dziecko. Niestety, to już kolejna recenzja tej powieści, która dość słabo ocenia książkę i jasno wylicza jej słabe punkty. Tak się niestety czasem zdarza,że bardzo dobrzy autorzy tworzą dośc przecietną książkę. Choć jestem ciekawa co przydarzyło się głownemu bohaterowi to jednak odłożę lekturę książki na inne czasy. Może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńHmm to może być całkiem ciekawa lektura, nie wiem czy z tych co warto do nich wracać po kilka razy, ale na jeden raz czemu nie?
OdpowiedzUsuńBardzo dużo grafik,reklam i pozytywnych recenzji ostatnio wszędzie pojawia się na temat tej powieści. Czy dobra czy zła ta książką jest nie mam zamiaru sprawdzić osobiście, ponieważ nie czytam żadnych thrillerów psychologicznych. Nie lubuje się w takich powieściach z takiego gatunku. Bardzo dziękujemy za świetną i szczerą recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuńZawsze nieufnie podchodzę do tytułów pisanych w kilku autorów, a ten tytuł wyskakiwał prawie z każdego bloga czy bookstagrama, jak widzę nic nie straciłam i nie muszę żałować, że nie miałam okazji ☺
OdpowiedzUsuń*nie miałam okazji czytać 😁
Usuń