Autor: R.J. Barker
Tłumaczenie: Adam Czarniecki
Tytuł: Czas skrytobójców
Cykl: Okaleczone królestwo, tom 1
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 8 września 2021
Liczba stron: 514
Ocena: 8/10
Opis:
Aby schwytać skrytobójcę, posłuż się innym skrytobójcą...
Girton Kulawiec, czeladnik najlepszej skrytobójczyni w krainie, nadal musi się wiele nauczyć o sztuce odbierania życia. Jednak najnowsza misja stawia przed nim znacznie trudniejsze wyzwanie: musi ocalić życie. Ktoś – możliwe, że nie jest to nawet jedna osoba – usiłuje zamordować następcę tronu, a zadaniem Girtona oraz jego mistrz jest odkrycie tożsamości zdrajcy i powstrzymanie zabójstwa.
W królestwie stojącym u progu wojny domowej, w zamku kipiącym od kłamstw, Girton zawiera nieoczekiwane przyjaźnie, przyjmuje na siebie niechciane obowiązki i odkrywa intrygi zdolne zniszczyć cały kraj.
Recenzja:
Papierowy Księżyc ostatnio bardzo miło mnie zaskakuje wydawaną fantastyką, dlatego z radością sięgam po kolejne cykle od nich. Co więcej, jako wieczny złodziej/zabójca w grach RPG, czułam się wręcz zobowiązana do sięgnięcia po serię nawiązującą do fachu skrytobójcy. Od razu wam zdradzę, że pierwszy tom Okaleczonego królestwa bardzo ciekawie i oryginalnie podchodzi do tego tematu!
Do zamku Maniyadoc musieliśmy przedostać się przez kanał „nocnego złota”, więc mistrz była w nastroju tak podłym, w jakim może być skrytobójca brodzący w tygodniowych zwałach gówna. Ja znosiłem tę sytuację ze znacznie większą pogodą ducha. Uczeń skrytobójcy szybko staje się odporny na ohydztwa. Taki już los.
Narratorem jest Girton Kulawiec, nastoletni uczeń najlepszej skrytobójczyni w krainie, który charakteryzuje się niebywałą bystrością oraz… poczuciem humoru. Choć szkoli się on raczej w mrocznym fachu i – jak sam zauważa – przyciąga on przede wszystkim ponuraków i melancholików, pozostaje osobą stosunkowo pozytywną. Od razu zdobył moją sympatię i wyśmienicie bawiłam się poznając jego losy – zarówno te stricte związane z życiem skrytobójcy, jak i zwyczajnym dorastaniem (albo raczej zbyt szybką konieczność dorośnięcia): nawiązywaniem przyjaźni, swoistą rywalizacją czy nawet zauroczeniem. Dzięki takiej lekkiej narracji, książkę pożera się niezwykle sprawnie, a i budzi ona wiele emocji – wszak angażujemy się w losy Girtona, który – jak wspomniałam powyżej – jest bohaterem nadzwyczaj sympatycznym, niepozbawionym charakterku. Bardzo przypadła mi do gustu także postać jego mistrz – bardzo tajemnicza z niej postać, a takie kreacje bardzo cenię!
(…) mówi „Całkiem nieżle jak na chłopca z kaleką stopą” i uśmiecha się do niego.
A malutkie fale rozchodzą się coraz dalej i dalej, a niebo wyszeptuje nieskończoność.
To sen o tym, co było.
Ogromną rolę odgrywają w Czasie skrytobójców także dworskie intrygi – zawiłe, ale nie przekombinowane oraz nietuzinkowe relacje, stale budowane. Akcja książki trzyma w napięciu, podobnie jak kreacja świata – bardzo przystępna, z wieloma nieszablonowymi elementami – jak choćby kwestie dotyczące magii oraz sztuczki skrytobójców. Już na samym początku poznajemy jedną z nich, nazwaną Szept Wlatujący do Ucha, dzięki któremu dane słowa trafiają jedynie do konkretnego odbiorcy lub rozmaite interacje, którymi nasz główny bohater się kieruje w walce. Takie często dosłowne i proste nazewnictwo doskonale się sprawdza w klimacie tej powieści, czasami brzmi nieco zabawnie, ale nie psuje frajdy z poznawania tej opowieści – bo wciąga ona niebywale!
Razem, w mroku, porzuciliśmy kłopoty i chaos zamku, by wyruszyć do miękkiej krainy, której żadne z nas nigdy dotąd nie przemierzało.
Czas skrytobójców to fantastyczne otwarcie cyklu, zarówno na wysokim poziomie rozrywkowym, jak i fantastycznym. Jeśli lubicie niebanalne opowieści pełne intryg, na bogato przyprawione fachem skrytobójcy oraz przyjemnym humorem – koniecznie zapoznajcie się z tą powieścią! Gwarantuję, że nie będziecie potrafili oderwać się od tej książki, bo Girton – choć młody, kulawy i wcale super urodziwy – sprawnie zdobywa serce czytelnika! Polecam z całego serca! 💓
Super recenzja, choć nie skuszę się, bo to jednak nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńMam to w planie, uwielbiam fantastykę, a to książka zapowiada się ciekawie. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńFantastykę czytam bardzo, bardzo rzadko i na tę książkę się niestety nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam fantastykę ale teraz zdecydowanie mam inne upodobania. Jednak sądząc po recenzji dla nie jednej osoby będzie to nie lada gratka.
OdpowiedzUsuń"Czas skrytobójców" zapowiada się na interesującą lekturę, niebanalna pełną intrygi, spisków. R.J. Barker ciekawy świat wykreował oraz głównego bohatera. Lubię fantastykę i z chęcią zapoznam się z skrytobójcą (może niedosłownie:)).
OdpowiedzUsuńSkrytofanem tej książki,raczej za bardzo nie zostanę. Coś teraz nie czuje klimatów,takich książek. Nie możemy jakoś się razem porozumieć,nie nadajemy póki co na takich samych falach😀Może kiedyś,za jakiś czas......😉Na pewno polecać ją będę ☺Bardzo dziękujemy za recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca, nawet bardzo, ale jednak krótka doba sprawia, że nie mogę wszystkiego przeczytać
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, za dużo tej fantastyki... Miejsce akcji - zamek- może być ciekawe, ale pasują mi do niego bardziej duchy. No, nie wiem... Może gdybym zaczęła czytać, dałabym się porwać choć trochę?
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać fantastykę, dlatego z niecierpliwością wyczekuje na nowości i cieszę się, jakbym miałam odebrać wielką nagrodę, kiedy czytam takie recenzję. Bo jak się nie cieszyć? Kiedy już wiesz, że ta historia to uczta dla wyobraźni. Uczta okraszona super postaciami, lekką narracją, nieprzekombinowanymi intrygami dworskimi, z nieszablonowymi elementami. Toż to będzie niebo w głowie, raj na ziemi, itp.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie swoją opinią, nie słyszałam o tej serii, muszę rozejrzeć się za nią, lubię bohaterów z pozytywnym spojrzeniem na świat i poczuciem humoru ☺
OdpowiedzUsuń