Autor: Paula Cocozza
Tłumaczenie: Elżbieta Smoleńska
Tytuł: Jak być człowiekiem
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 18 lipca 2018
Liczba stron: 288
Ocena: ?
Opis:
Pewnej letniej nocy Mary wraca do domu i znajduje na schodkach niemowlę. Czy to ona ukradła je sąsiadom? Podrzuciła je matka dziecka cierpiąca na ciężką depresję poporodową? A może jest to dar od lisa, który zajmuje coraz więcej miejsca w życiu Mary?
Tak się zaczyna historia osadzona w nękanej przez lisy londyńskiej dzielnicy.
Główna bohaterka, wytrącona z równowagi pojawieniem się byłego partnera i zmagająca się z wrogością sąsiadów, ulega zniewalającemu czarowi lisa, który pojawia się w jej ogrodzie. Najpierw widzi jego znaczące mrugnięcie, potem on przynosi jej prezenty, a w końcu ona zaprasza go do domu. W miarę jak granica między udomowieniem a dzikością zaciera się coraz bardziej, a sąsiedzi postanawiają uśmiercić lisa, nie do końca wiadomo, czy to Mary go uratuje, czy raczej on uratuje ją.
Recenzja:
Po przeczytaniu Jak być człowiekiem czuję się nieco zagubiona – i to na wielu polach. Z jednej strony książka mnie zafascynowała, z drugiej zawiodła, z kolejnej… mam wrażenie, że nie do końca ją zrozumiałam, choć wiele jej elementów mnie urzekło swoją głębią. I właśnie przez to rozchwianie w ocenie umieściłam znak zapytania – jest to po prostu lektura, którą nie sposób ocenić w skali od 1 do 10.
Mrugnął do niej. Sądząc po tym, jak leżał tam z oczami zaciśniętymi w przesadnym zaprzeczeniu, było oczywiste, że mrugnął z rozmysłem. Jednym gestem nawiązał między nimi nić porozumienia. Koniuszek jego ogona drgnął, jakby usłyszał tę myśl.
Paula Cocozza jest bardzo wrażliwą gawędziarką i jej powieść przepełniona jest emocjami oraz osobliwie poetycką elegancją. Bywa, że zdania się urywają, zostawiając czytelnika z subtelnym niedopowiedzeniem lub ich forma zamienia się w niby wiersz. Sam koncept jest niezwykle interesujący – więź zmarnowanej Mary z lisem, która zachęca kobietę do zmiany swojego życia na lepsze. W wielu momentach ten obraz staje się wręcz baśniowy, niemniej – mimo tego swoistego realizmu magicznego – kryje się tutaj wiele autentycznych prawd, z którymi bez wątpienia wiele czytelniczek będzie mogło się w większym lub mniejszym stopniu utożsamić, cudaczna życiowość i autentyczne uczucia – m.in. na temat samotności, depresji, toksycznego związku…
Gdy widziała go przez szybę u sąsiadów, nie trzymał rękawiczki w pysku, więc skąd ją wziął? I dlaczego tylko jedna? Dopiero po dłuższej chwili uświadomiła sobie, że to jest dar symboliczny, a nie praktyczny. Znak, coś w rodzaju ślubowania składanego przez rycerza przed bitwą. Rękawiczka była przyrzeczeniem wierności.
On miał służyć jej. A ona jemu.
Ciężko opisać mi wrażenia z tej książki w szerszym kontekście, bo fabularnie jest ona równie nietuzinkowa, jak przedstawienie niektórych problemów. W sposób ciekawy ujmuje ona także życie na przedmieściach, naturę, tudzież ludzkie uprzedzenia, także ograniczenia, które często narzucamy sobie sami. Ta wielowymiarowość jest rzeczą kapitalną, zmuszającą do wielu refleksji, oddziałowującą na wyobraźnię czytelnika i zachęcającą do zatrzymania się na chwilę, ale… odniosłam wrażenie, że niektóre motywy autorka brutalnie porzuciła na rzecz innych, kompletnie o nich zapominając. Być może to zabieg celowy – Mary maluje się nam jako osoba pogubiona, a wszak to ona jest narratorką – jednak mi nieco utrudniał lekturę. I przez to nie do końca zrozumiałam niektóre fragmenty, aczkolwiek… nie popsuło mi to przyjemności z czytania.
On był czymś więcej niż ona. Poszerzył jej świat, rozciągnął jej rogi, tak że straciła z oczu jego granice, i granice siebie samej. (…) Jakaś część w niej była gotowa na prawdziwsze, bardziej wolne i dzikie życie.
Jak wspomniałam wcześniej, wciąż nie do końca potrafię zebrać myśli i jednoznacznie stwierdzić, co sądzę o Jak być człowiekiem, ale… sądzę, że to zaleta tej książki. Dzięki temu z całą pewnością zostanie ze mną na dłużej i za jakiś czas chętnie do niej wrócę - jest przepięknie napisana, empatyczna, fantazyjna, pozytywnie ekscentryczna i… zawojowała moje serce postacią lisa. Jeśli lubicie nieschematyczną i wręcz eteryczną literaturę piękną – jestem przekonana, że zakochacie się w tym tytule. Gorąco polecam!
Mimo wszystko to chyba nie dla mnie, napewno nie mam ochoty na taką lekturę teraz, ale może kiedyś, kto wie zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję
W tej chwili nie mam ochoty na tę książkę. Może kiedyś?
OdpowiedzUsuńJakoś mnie opis nie zainteresował...
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak mogłabym określić swoje uczucia względem tej książki. Są one niejednoznaczne, jednocześnie jest okey, z drugiej strony mam pewne wątpliwości. Jest to ten przypadek, gdy sama nie jestem pewna co do ewentualnej lektury. Tak więc tutaj przemyślę sprawę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńDziwna książka już opis wywołał u mnie zamieszanie. Pomysł na fabułę ciekawy, poruszanie tematów ważnych ale jakoś zagmatwana mi się wydaje ta lektura. Na chwilę obecną nie wzbudza u mnie zainteresowanie "Jak być człowiekiem". Może kiedyś indziej.
OdpowiedzUsuńTo bardzo specyficzny gatunek literacki, który w obiorze nie zawsze jest lekki. Mnie najbardziej wciąga klimat tej historii. Dziwny, przypominający sen, w którym rzeczywistość miesza się z dziwanami. Nabrałam smaczka na tę historię,. Nie wiem tylko czy podołam jej? Jestem skłonna zaryzykować i spróbować.
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa. Zastanawiam się nad tą powieścią. Moja lista rośnie, z realizacją gorzej.
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej ciężko zebrać myśli po tej lekturze. Póki co daruję ją sobie, ale możliwe,że za jakiś czas nabiorę chęci na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę w tym przypadku, nie jestem w stanie racjonalnie ocenić książki. Tutaj nie wiem, czy nie zrozumiałam do końca przekazu, jednak nie wiem, czy chce przeczytać, czy nie? Dlatego zdecyduje się chwilowo na pauzę, w ocenie książki.
OdpowiedzUsuńTeż mam mieszane uczucia, co do niej. Z jednej strony po recenzji ciągnie, a z drugiej nie koniecznie opis mnie jakoś za specjalnie kusi. Na dzisiejszy czas, nie będę się w niej zaczytywać, zostawię na liście " W zawieszeniu", a czy kiedyś będzie nam się dane spotkać i wspólnie spędzić czas, kto wie.... ;) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B
OdpowiedzUsuńZależy w jakim stopniu ta powieść jest ekscentryczna. Motyw lisa intryguje, ale nie wiem sama jakby mi się ją czytało. Muszę się zastanowić czy to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń