niedziela, 29 sierpnia 2021

Kiersten White - "Slayer. Ostatnia z Pogromczyń"

Autor: Kiersten White
Tłumaczenie: Karolina Podlipna
Tytuł: Slayer. Ostatnia z Pogromczyń
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 11 sierpnia 2021
Liczba stron: 472
Ocena: 5/10

Opis:

Książka osadzona w uniwersum serialu Buffy: Postrach Wampirów!

Nowa Pogromczyni próbuje opanować moce, których jeszcze nie zdążyła poznać…
Nina i jej siostra bliźniaczka nie mają wiele wspólnego ze zwykłymi nastolatkami. Dorastanie w świecie magii i wampirów nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza gdy szkolą cię na pogromcę sił ciemności… Mimo że matka Niny zasiada w Radzie Obserwatorów, dziewczyna nigdy się z nią nie utożsamiała. Zamiast tego zdecydowała się posłuchać swojej intuicji i wybrała ścieżkę medyczną, chociaż w świecie, w którym żyje, odbieranie życia jest cenniejsze niż jego ratowanie.
Teraz jednak nadszedł czas, by Nina zajęła miejsce Buffy, słynnej (choć niesławnej) pogromczyni wampirów, stając się jej następczynią – Wybraną. Dziewczyna doskonali więc swoje niezwykłe umiejętności pod okiem wybitnego Obserwatora. Jeszcze nie wie, że będzie musiała zmierzyć się z potworami, demonami i mrocznymi postaciami…
Jedno jest pewne: bycie Wybraną jest łatwe. Prawdziwa trudność to samodzielne dokonywanie wyborów.

Recenzja:

W młodości namiętnie oglądałam serial Buffy: Postrach Wampirów, dlatego gdy tylko dowiedziałam się o książce osadzonej w tym uniwersum, po prostu musiałam ją przeczytać! Mowa tutaj oczywiście o Slayer. Ostatnia z Pogromczyń autorstwa Kiersten White, którą może kojarzycie z innych książek o tematyce paranormalnej (swego czasu była dość popularna). Nie muszę chyba mówić, że zasiadłam do lektury mega podekscytowana, ale – niestety – powieść okazała się dość… przeciętna…

Ciemność zrównuje wszystkich. W ciemności wszyscy są tacy sami. Bezbarwni. Nijacy.
Bezbronni.

Być może jestem już za stara na tego typu młodzieżówki, bo choć sam pomysł był niczego sobie, tak nie mogłam znieść głównej bohaterki. Nina jest… doprawdy irytująca i stale się nad sobą uzależniająca, czego wręcz w powieściach nienawidzę. Rozumiem, że to nastolatka i nie żyje w kolorowym świecie, a przepełnionym złymi istotami, ale no… sami rozumiecie. Mam jednak wrażenie, że dobre bohaterki w tego typu literaturze można policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli chodzi o fabułę, wypada stosunkowo standardowo, ale to aż tak mi nie przeszkadzało – zresztą w samym proroctwie, wątku miłosnym i zakończeniu również nie było nic super zaskakującego. Bohaterowie poboczni także wypadają stosunkowo blado, z nikim się nie zżyłam, ale… mimo tak wielu wad, Slayer. Ostatnia z Pogromczyń ma coś w sobie…

Muszę po prostu odkryć, jak być Pogromczynią, nie tracąc po drodze tego, co sprawia, że jestem Niną.

Czym więc Kiersten White może zachwycić potencjalnego czytelnika? Z całą pewnością tym, że humor w tej książce bardzo bliski jest temu serialowemu, przez co – mimo tego, że książka jest dość szablonowa – darzę ją ciepłymi uczuciami. Dowcip jest tutaj naprawdę przedni, a gdy dodacie do tego możliwość kolejnego spotkania z Buffy… to wbrew pozorom, jest to faktycznie ciekawa propozycja dla fanów wspomnianego programu. Co więcej, na końcu jest pewien fantastyczny zwrot akcji i choć samo zakończenie nie powala, tak ten plot twist napawa mnie optymizmem i – choć nie przepadam za Niną – po kolejny tom z całą pewnością sięgnę chętnie. Postaciowo może są tu duże niedociągnięcia, ale sam świat wykreowany jest niczego sobie, a ufam, że autorka lepsze elementy zostawiła na później i w drugiej części akcja ruszy już na maksa, a i Nina przestanie być emo.

Przeznaczeniem Pogromczyń jest samotność – powiedziała Cosmina tamtego wieczoru w jamie. Czyżby miała ona być również moim udziałem?

Może Slayer. Ostatnia z Pogromczyń nie zachwyca, ale też nie jest absolutnie złą książką. Spędziłam z nią całkiem przyjemnie czas, a nawet pod koniec historii Nina przestała być dla mnie tak okropnie frustrującą postacią. Myślę, że fani serialu oraz opowieści o swoistych wybrańcach będą nieźle bawić się przy tej powieści – a szczególnie do gustu przypadnie czytelnikom w wieku nastoletnim. I tym osobom ją polecam. ;)

8 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska29 sierpnia 2021 22:12

    Oglądałam Buffy lata temu ale już wyrosłam z takich historii. Nie planuję czytać tej książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwory, wampiry, młodzieżówka... Na pewno taka książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo lubilam Buffy i przez sentyment sięgnę po tą książkę. Ciekawa jestem czy mi się spodoba, czy tak jak ty jestem za stara. Ale zawsze warto się przekonać samemu. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Wychowałam się na Buffy, z chęcią powróciłabym do tego świata. Fabułą wydaję się zajmująca, jestem ciekawa czy odnajdę się w tej historii czy okaże się że jestem na nią za wiekowa. Dziękuję za polecenie "Slayer. Ostatnia z Pogromczyń".

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w stosiku do przeczytania w najbliższym czasie. Też wybrałam ją do recenzji ze względu na fakt, że niedawno oglądałam Buffy, postrach wampirów i zaintrygował mnie ten tytuł. Twoja ocena mnie zaskoczyła, ale może mi przypadnie bardziej do gustu 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś bardzo lubiłam książki o wampirach, ale teraz już mnie nie ciekawią

    OdpowiedzUsuń
  7. Z uwagi na to, że dawniej oglądałam namiętnie serial z Buffy, zdecydowałam się dać szansę książce. Przyznam się, że oglądałam zarówno Buffy, jak i jej spin-off Angel. Tak więc tutaj, chociażby ze względu na sentyment zdecyduje się na lekturę książki, która może być całkiem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Buffy lubiłam , ale to było kiedyś. Teraz ta książka już mnie nie porwie, bo już nie jestem taką wielką fanką tego gatunku. Fajna książka o wampirach, nie jest zła, ale jednak ocena 5, to jest dla mnie sygnał, że taka książka nie będzie fajna. Bardzo dziękuję za recenzję:) B.B

    OdpowiedzUsuń