Autor: Emanuel Bergmann
Tłumaczenie: Ryszard Wojnakowski
Tytuł: Trik
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 10 sierpnia 2021
Liczba stron: 352
Ocena: 9,5/10
Opis:
Powieść pełna niezwykłego humoru i magii.
Wielki Zabbatini, czarodziej sceny, prestidigitator, gwiazda „czarnej magii”, siedzi zgorzkniały w swoim domu w Los Angeles i oczekuje już tylko tego, co nieuniknione. Dawno utracił wiarę w magię życia.
Na drugim końcu miasta jedenastoletni Max wymyka się przez okno swojego pokoju, by odnaleźć wielkiego czarodzieja. Chłopiec wierzy, że tylko mag ze swoimi czarami może sprawić, by jego rodzice się nie rozwiedli…
Czy przeznaczenie połączy dwóch bohaterów i nada sens ich życiu?
Sięgnijcie po "Trik" i poczujcie klimat przedwojennego Berlina, popatrzcie na Los Angeles XXI wieku i trzymajcie kciuki za Maxa.
Recenzja:
Trik zdecydowanie powinien dostać jakąś nagrodę za bycie najbardziej niepozorną książką, bo kryje się w niej tyle cudowności, a sama historia jest tak wspaniała, że… po prostu SZOK! Wiecie, już po samym opisie spodziewałam się, że będzie to lektura niebywale magiczna, ale to, co zaserwował mi Emanuel Bergmann… przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
(…) Świat wydawał mu się nieskończenie wielki i pełen tajemnic.
W Triku poznajemy historię na dwóch osiach czasowych – pierwsza rozpoczyna się w czasach pierwszej wojny światowej, gdzie bohaterem jest dorosły mężczyzna, a w drugiej poznajemy 11-letniego Maxa w czasach współczesnych. Ta książka jest doprawdy osobliwa i wręcz ciężko powiedzieć coś więcej na temat historii obu bohaterów, aby nie popsuć czytelnikowi przyjemności z odkrywania tej pełnej zakrętów i niespodzianek powieści. Ciężko też na początkowych etapach domyślić się, w jaki sposób te wątki się połączą – i czy w ogóle się połączą, bo… są zupełnie różne. I to nie tylko w kwestii przedstawianej historii czy bohatera, ale i… samego stylu autora.
- Kocham cię. - Ukrył twarz w dłoniach i zaczął płakać.
Max uklęknął obok niego i ostrożnie położył rękę na jego zdeformowanym ramieniu.
- Ja… - powiedział - … ja też cię kocham.
Staruszek uniósł głowę i popatrzył na niego z niedowierzaniem, ale i pogardą.
- Ale nie ciebie! - oznajmił.
Czytając Trik odniosłam wrażenie, jakby tę książkę napisał nie jeden, a dwoje pisarzy. Perspektywa Moszego jest nieco cięższa i wręcz duszna (wszak jest on Żydem mieszkającym w wojennych Niemczech), jednakże i w niej kryje się wiele humoru oraz nietuzinkowych sytuacji, natomiast strony poświęcone Maksowi czyta się znacznie lżej, a jego wciąż dziecięce myślenie jest niesamowite. Dzięki temu zabiegowi w zmianach stylu bohaterowie wypadają bardzo autentycznie pod każdym względem – również w zmianie postrzeganie świata. Co ciekawe, w tych narracjach pojawiają się także wtrącenia z obcych języków, co u Moszego wypada bardzo naturalnie, ale u Maksa… cudacznie, gdyż zwraca się on do rodziców dad i mom, co odrobinę mnie… frustrowało. Niemniej z czystym sumieniem wybaczam to autorowi, bo motywy weń przeplatające się (m.in. śmierci i straty) są tak pięknie przedstawione i tak ważne, że ach! Zaintrygowały mnie także elementy kulturowe o Żydach oraz sam konspekt społeczno-historyczny, bo choć średnio przepadam za takimi wątkami w książkach, tak tutaj Emanuelowi Bergmannowi udało się mnie faktycznie urzec.
(…) poczuł, że zawdzięcza temu człowiekowi więcej niż życie. (…) podarował mu piękno tego świata. To nie był trik, tyle Max już wiedział.
To był cud.
Trik to powieść doprawdy cudaczna, odrobinę abstrakcyjna, ale i… przepiękna. Autor dokładnie przemyślał całość, dzięki czemu mimo lekkiego zagubienia czytelnika, książkę czyta się po prostu przednio – z niegasnącym zainteresowaniem oraz... niesamowitym ubawem! W tej książce znajdziecie wiele fantastycznych postaci i wątków (w treść wpleciony jest także urokliwy wątek romantyczny) oraz – po prostu – życiowych sytuacji, które ogromnie oddziałują na wrażliwość czytelnika, dają mu do myślenia. Jeśli lubicie książki nieco skomplikowane, oryginalne, ale bezsprzecznie zjawiskowe – koniecznie sięgnijcie po Trik!
Początkowo nie byłam pozytywnie nastawiona do tej książki, ogólnie wydaje mi się być ona okej, całkiem w porządku. Jednak nie sądzę, abym ja chciała ją przeczytać. Dla mnie książka trafiłaby lepiej do czytelnika nastoletniego, niestety, dla mnie obecnie lektura niezbyt trafiona. Nie mowie nie, jednak obecnie trafia do mnie gatunek bardziej w stylu Sparksa, Musso.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj skończyłam czytać i jestem nią mega zaskoczona. Choć przyznam, że bardziej przemówił do mnie Mosze i jego historia niż naiwny Max.
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta recenzja to nigdy nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. A teraz marzę, żeby ją przeczytać
OdpowiedzUsuńOmg coś czuje że to coś dla mnie. Magiczna historia i do tego z humorem ja to kupuję. A okladka taka niepozorna, to fakt. Dziękuję bardzo za recenzję
OdpowiedzUsuńMoże i mnie mogłaby się spodobać?
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu opisu "Trik" wzbudza moje zainteresowanie. Oryginalna historia z odrobiną magii która na pewno zapadnie w pamięć a także wywoła wiele emocje jak również uczy. Każdy z nas czasami potrzebuje szczypty magii w codziennym życiu. Z chęcią przeczytam książkę Emanuela Bergmann'a. Dziękuję za polecenie jej.
OdpowiedzUsuńGdyby nie recenzja nie zwróciłabym nigdy uwagi na tę powieść. A tak całkiem możliwe,że zainteresuję się nią bliżej.
OdpowiedzUsuńLubię powieści z wątkiem wojennym i pisane w dwóch perspektywach czasowych. Pisałam nawet do wydawnictwa o ten tytuł do recenzji, ale albo za późno się zgłosiłam albo nie dla psa kiełbasa 😅 No trudno, może przeczytam jak pojawi się w bibliotece 😁
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnę po oryginalną i wyjątkowa powieść,taka jak ta😊Najbardziej zaciekawił,ujął i urzekł mnie ten urokliwy wątek romantyczny😍Fajna okładka☺Dobrze zastosowany okładkowy trik,na przyciągnięcie czytelnika😀 Zapisuję sobie ten tytuł☺ Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuń