Autor: Kristen Callihan
Tytuł: Teraz twój ruch
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021
Ilość stron: 320
Ocena: 7/10
Opis:
Wyluzowana i bezpośrednia Fiona Mackanzie uwielbia mężczyzn. Serio. Ale ma swój typ: szczupli, gładko ogoleni, chłopięcy i z dołeczkami. Raczej jasnowłosi. Raczej nie bardzo wysocy. A już na pewno nie futboliści.
Opanowany i spokojny Ethan Dexter jest przeciwieństwem tego typu. Mocno zbudowany, wysoki – w dodatku futbolista. Wytatuowany – i z brodą. Oraz, jak głosi plotka, prawiczek, nieszczególnie zainteresowany kobietami.
Za to zafascynowany Fioną od ponad dwóch lat.
Sytuacja nie wydaje się jednak beznadziejna: łączy ich sympatia do Massive Attack i ogólnie trip hopu, wieczorów spędzanych w pubie i… pocałunek.
Gorący, seksowny, niespodziewany. Czysty erotyzm w czasie (nie)przypadkowego spotkania. Gorąca namiętność przy muzyce na żywo. Podkręcona margaritą i nagrodzona brawami. Fiona jeszcze nigdy nie przeżyła czegoś takiego i jest absolutnie zaskoczona swoją reakcją. Przecież nie rzuca się w pubie na ledwo znajomych mężczyzn. Nie kręcą jej futboliści! Nie lubi brody! I… w ogóle!
Z czasem Ethan będzie musiał użyć całego uroku osobistego, by przekonać Fionę, że jest kobietą jego życia.
Z czasem Fiona będzie musiała sobie pozwolić na akceptację niespodziewanego uczucia.
Niewykluczone, że może im się udać…
Recenzja:
Kristen Callihan znam, kocham, uwielbiam. Jej książki zwykle "wchodzą mi" niczym nóż w masło - ot, nie umiem ich nie lubić. "Teraz twój ruch" jest trzecim tomem serii (którą polecam jednak czytać od początku, bo chociaż opowiada ona o innych bohaterach, to jednak wypadałoby wiedzieć, co się wcześniej działo, bo to ma dosyć istotny wpływ na fabułę i na odbiór postaci z tej części), którą polubiłam - niemniej jednak "Teraz twój ruch" jest też zarazem najsłabszym tomem tego cyklu według mnie - o ile w ogóle można tak mówić, skoro i tak dostał siedem na dziesięć gwiazdek (czy to czyni tę powieść słabą czy raczej ta seria jest po prostu taka cudowna?).
Ethan, którego większość zna raczej jako Dexa - jest przystojnym mięśniakiem, którego zwykle charakteryzuje spokój, równowaga, opanowanie, dokładne przemyślenie sytuacji i niedziałanie pod wpływem emocji oraz impulsów. Mimo wszystko nawet Dex - ten bardzo znany sportowiec, ma swój słaby punkt. Jego słabym punktem jest Fiona - siostra ukochanej jego najlepszego przyjaciela, która dosłownie skradła Dexowi serce, chociaż ona sama o tym nie wie, bo Dex nigdy jasno jej nie powiedział, co do niej czuje.
Sytuacja zmienia się, gdy zarówno Dex, jak i Fiona, jadą na swego typu urlop do bohaterów poprzedniego tomu - gdzie dostają pokoje tuż obok siebie, a na dodatek: wpadają na siebie w barze. Praktycznie od początku zaczyna być między nimi chemia i seksualne napięcie, a Dex przyznaje nawet, że od dawna Fiona mu się podobała - i szybko sprawy przybierają taki obrót, że Dex czuje, że w końcu nadeszła jego szansa na: "żyli długo i szczęśliwie". Tyle, że Fiona znana jest z tego, że często ucieka, często zmienia zdanie i nie jest w stanie przy nikim i przy niczym zbyt długo wytrwać. Więc czy ta relacja w ogóle ma szansę przetrwać?
"Teraz twój ruch" to słodka opowieść, która ma swoje mroczniejsze fragmenty, szczególnie te tyczące się stereotypów, hejtu, mowy nienawiści (także w sieci) oraz tego, że media bardzo lubią wtykać nos w nieswoje sprawy, szczególnie, jeśli chodzi o celebrytów - bo jednak wiadomości ze świata warto znać, ale niekoniecznie związane z tym, ile dziewczyn miał dany sportowiec, prawda? Niby są ludzie, którzy tym żyją i których to interesuje - ale według mnie jest to przekroczenie pewnej granicy przyzwoitości i prywatności (czego dowodem jest także historia Dexa).
Kristen Callihan po raz kolejny stworzyła fajną książkę, w którą czytelnik od razu się wciąga - która nie przynudza, w której jest pełno akcji, ale także: pełno pikantnych scen, które są naprawdę znakomicie opisane. Jak dla mnie "Teraz twój ruch" jest naprawdę dobrą książką, ale według mnie pierwszy i drugi tom jakoś bardziej mi przypasowały pod względem fabuły. Niemniej jednak: tutaj też się sporo dzieje - i to fajnych rzeczy.
Najbardziej w "Teraz twój ruch" oprócz oczywistych rzeczy da się zauważyć także wewnętrzną przemianę Fiony - która przy Dexie dosłownie rozkwitła niczym piękny kwiat, która nauczyła się walczyć o siebie, swoje potrzeby, swoje marzenia - i jest to według mnie przykład na to, że nawet w książkach ludzie mogą zmienić się na lepsze! Można śmiało brać przykład z Fiony i zaszaleć: zarówno w miłości, jak i pod względem marzeń.
Podsumowując: fajny opis, okładka przeciętna, ale ta opowieść (i ogólnie cała seria) rozgrzeją niejednego czytelnika, dlatego gorąco polecam i myślę, że się Wam spodoba i że nie będziecie żałować, że sięgnęliście po tę konkretną książkę do czytania. Ja tam czekam na kolejne powieści tej autorki i już zacieram rączki przed kolejną falą cudownych emocji i wrażeń, jakie funduje mi twórczość Kristen Callihan!
Nie przynudza, pikantne sceny, słodka opowieść, mroczne fragmenty,wciąga... no i cóż więcej można od książki na letnie wieczór. Chętnie wciągnę się i ja w tę historie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się na nią zdecyduję. Do tej pory autorka mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. Może, jak natrafię na jakąś jej powieść, zajrzę. Recenzja zaciekawia, choć nie przepadam za pikanterią.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przygarnę przeczytam. Cała seria mam w planie, nie wiem kiedy ale napewno dam rade. Straszniej jestem jej ciekawa. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńTo jednak wolę powieści grozy
OdpowiedzUsuńTeż lubię prozę tej autorki, więc już ta książka czeka na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńSympatyczna książka jak i seria która jest na liście. Jest niegrzecznie, jest zmysłowo a także możemy znaleźć temat ważny jaki jest poszanowanie prywatności w świecie internetu. Idealna książka na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z twórczości Kristen Callihan. Myślę, że skutecznie odstraszyły mnie od tego spotkania okładki książek. Zazwyczaj rozczarowuje mnie ich zawartość. Fabuła wszystkich tych romansów, które do tej pory przeczytałam, wydaje mi się być schematyczna, a do tego instrumentalnie traktuje kobiety, dodatkowo zabija we mnie wiarę w to, że istnieje coś takiego, co nazywa się prawdziwym uczuciem.
OdpowiedzUsuń"Teraz twój ruch" wydaje mi się być kolejną pozycją, w której erotyczna strona ludzkiej egzystencji gra pierwsze skrzypce. Trochę to dalekie od rzeczywistego życia. A ja lubię, gdy książka pokazuje prawdziwe życie, nawet kiedy jest brutalne i nieobliczalne.
Dlatego nie zajrzę do tej pozycji. Myślę jednak, że miłośnicy tego rodzaju romansów mogą mieć powody do radości.
Aleksandra Miczek
Nie znoszę takich okładek, nie zwracam uwagi na takie książki przez wzgląd na samą okładkę. A fabuła jakoś mnie nie przekonuje zupełnie. Wynikać może to z faktu, że romanse nie są moim ulubionym gatunkiem 🤗
OdpowiedzUsuńOkładka za bardzo nie zachęca do książki. Jak ta książka tak rozgrzewa,to bardzo chętnie ją zapiszę sobie ją na jesienne,zimowe wieczory😍Będzie idealna,do zaczytania się ☺ Bardzo spodobało mi się,że tak fajnid jest pokaźną przemiana głównej bohaterki,gdzie rozkwita ona niczym kwiat i dzięki temu,zyskuje ona pewność siebie,walczy o sobie i swoje marzenia-chciałabym o tym bardzo przeczytać. Dlatego książka na ląduje na liście " Do szybkiego zaczytania " 😁Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuń