Przekład: Łukasz Małecki
Tytuł: Księga tęsknot
Wydawnictwo: Literackie
Premiera: 30 czerwca 2021
Liczba stron: 640
Ocena: 9/10
Opis:
Na imię mi Ana. Byłam żoną Jezusa z Nazaretu, syna Józefa. Nazywałam go Ukochanym, a on mnie Małym Grzmotem, zawsze się przy tym śmiejąc. Twierdził, iż kiedy spałam, rozlegało się we mnie dudnienie, niczym dźwięk pioruna dolatujący z dalekiej doliny Nahal Zippori lub jeszcze odleglejszej Jordanii. Nie wątpię, że naprawdę coś słyszał. Odkąd sięgam pamięcią, gnieździły się we mnie tęsknoty, które wzbierały jak nokturny, mącące swymi dźwiękami ciszę nocy.
Tak rozpoczyna się opowieść Any. Młodej Żydówki z zamożnej rodziny, blisko związanej z dworem tetrarchy Heroda Antypasa. Jej los dyktują mężczyźni i tradycje, a przekleństwem nastolatki jest pęd do wiedzy, który nie pozwala się jej podporządkować. Przemożną chęć do wyrażania swoich myśli i spisywania losu kobiet pielęgnuje w dziewczynie ciotka Yaltha, uczona siostra jej ojca, która po latach banicji powróciła w tajemnicy na łono rodziny
Brutalny męski świat zmusza Anę do ucieczki. Dziewczyna rozpoczyna własną podróż przez życie, spisując pomijaną w oficjalnych przekazach historię kobiet początku naszej ery. Jej droga rozpoczyna się w 16 roku w Seforis, a kończy w 60 roku w Egipcie.
"Księga tęsknot" przedstawia, z kobiecej perspektywy, wydarzenia znane z Nowego Testamentu. To poruszająca, hipnotyzująca powieść, napisana z rozmachem i jednocześnie szacunkiem do religii chrześcijańskiej, ukazująca ludzką twarz Jezusa z Nazaretu i jego życie z Aną.
Recenzja:
Po fenomenalnym Sekretnym życiu pszczół nie mogłam doczekać się kolejnej powieści Sue Monk Kidd, a konkretnie zapowiedzianej Księgi tęsknot. Tematyka książki jest dość odważna – wszak opowiada o fikcyjnej żonie Jezusa Chrystusa, niemniej – jak już w opisie książki podkreślono – została ona napisana z szacunkiem do religii chrześcijańskiej – i z ręką na sercu to potwierdzam.
Historia przedstawiona w Księdze tęsknot jest piękna, poruszająca i niesamowicie pochłaniająca. Towarzyszymy tutaj Anie, dzięki której poznajemy ciekawe aspekty dawnych tradycji oraz inne kwestie kulturowe, a także – jak nie trudno się domyślić – inną interpretację niektórych wydarzeń z Nowego Testamentu – podobnie jak samego Jezusa, który jawi się tutaj jako postać ludzka – bardzo dobry człowiek. W tej powieści wyraźnie widać, że autorka zrobiła ogromny research na temat historii, kultury i całej reszty równie pochodnej, wkrada się tutaj wiele postaci zarówno biblijnych, jak i historycznych – w tym wypadku kłania się wiele interesujących faktów, o których nie wiedziałam. Jeśli chodzi o religijne podłoże, autorka wspaniale opowiada o swoich inspiracjach oraz powodach wykorzystania takiego motywu w posłowiu, które w głównej mierze skupia się na postaci Jezusa. Jak sama zaznacza, powieść jednak należy do Any.
Odkąd sięgam pamięcią, gnieździły się we mnie tęsknoty, które wzbierały jak nokturny, mącące swymi dźwiękami ciszę nocy.
Ana buntuje się przed byciem taką, jak jej rówieśniczki – jest głodna wiedzy i ciekawa świata, potrafi czytać i pisać, pragnie żyć zgodnie ze swoją naturą, pasjami. Nie może znieść tego, że wiele kobiet, historycznych i biblijnych, jest wręcz niewidzialna. Popychana opowieściami wykształconej ciotki Yalthy o królowych i uczących się dziewczętach, a także własnymi pragnieniami, postanawia uwiecznić historie ważnych kobiet. Nie godzi też na aranżowane małżeństwo z bogatym starcem, co przysparza jej nieco problemów. Zostaje jednak uratowana i zafascynowana oddaniem Bogu oraz miłosiernym sercem swojego wybawcy, stopniowo się zakochuje. I tak – można rzec – zaczyna się opowieść o Anie, żonie Jezusa Chrystusa, który wybawił ją od hańby oraz zaintrygował światem jeszcze bardziej.
Czy istnieje większe nieszczęście, niż być ignorowanym, a w końcu zapomnianym?
Księga tęsknot to kapitalnie opowiedziana opowieść, pouczająca i zachwycająca. Choć temat może wydawać się bardzo kontrowersyjny, autorka w żaden sposób nie urąga wierze, nie nadinterpretuje Nowego Testamentu – ingeruje w niego w sposób subtelny - z delikatnością, uwagą i pełnym respektem. To cudowna historia o czasach bardzo dawnych i odważnej kobiecie, a tak swoiste „co by był gdyby Jezus miał żonę”. Co ciekawe - jak sama autorka w posłowiu podkreśla i co zauważyć można w treści wielokrotnie - nie ma jednoznacznej odpowiedzi na temat niemałżeństwa Chrystusa – wszak niedocenianie i swoista niewidzialność kobiet była niegdyś problemem realnym. Jeśli szukacie książek innych, dających do myślenia, kobiecych i – po prostu – pięknych... wiecie, co robić. Polecam z całego serca! 💓
Opis mnie zaciekawił. Muszę wpisać na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNie wiem do końca czy to ksiazka jednak dla mnie, ale bardzo interwsujaco się zapowiada. Jeszcze dochodzi wasza recenzji i po prostu jestem strasznie ciekawa. Dziękuję za recenzję
OdpowiedzUsuńMam w planach obie powieści tej autorki. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca, zapisuję do przeczytania 🤗
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję. Książka mnie zainteresowała. Nie czytałam jeszcze "Sekretnego życia pszczół", ale też mam w planach
OdpowiedzUsuń"Księga tęsknot" to ciekawa i bardzo intrygująca, nieszablonowa historia. Pisarka puściła wodzę fantazji i przedstawia Jezusa w pełni ludzkiego ale pierwsze skrzypce i tak gra kobieta. Interesuje mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńBardzo odważne przedstawienie bohaterki, jako żony Jezusa z Nazaretu. W pierwszym momencie wywołało to u mnie burzę myśli ( bardziej w odniesieniu do naszej sytuacji w kraju niż wewnętrznego wzburzenia). Uspokoiło mnie dopowiedzenie, że zostało to napisane z szacunkiem do religii. Co potwierdzone zostało w recenzji. Jestem strasznie ciekawa tej pozycji, szczególnie, że autorka włożyła w nią dużo pracy. A bohaterka jest osobą, która wie czego chce i do tego dąży, pomimo wielu przeciwności- a to lubię. Będę wypatrywać tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam tę powieść w planach. Dzięki tej recenzji upewniłam się,że warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPiszesz: "Po fenomenalnym "Sekretnym życiu pszczół" nie mogłam doczekać się kolejnej powieści Sue Monk Kidd". Wyjęłaś mi te słowa z ust. Także nie mogłam się doczekać kolejnej pozycji tej autorki. Urzekła mnie i zauroczyła poprzednią. O "Sekretnym życiu pszczół" trudno ot tak sobie zapomnieć. Mam nadzieję, że "Księga tęsknot" mu dorówna.
OdpowiedzUsuńOsadzenie wydarzeń w biblijnej historii, no i swobodna parafraza tychże wydarzeń, wydaje się być posunięciem bardzo śmiałym, szczególnie we współczesnej rzeczywistości politycznej, chociaż wydaje mi się, że życie Chrystusa od wieków wydaje się być tematem tabu, tematem, z którego nie wolno kpić, interpretować czy nadinterpretować, tematem wręcz świętym i niepodlegającym jakimkolwiek dyskusjom. Podjąć ten temat i jeszcze owiać go niekoniecznie wygodną dla niego fikcją wydaje się być wsadzeniem kija w mrowisko. Tym bardziej warto przeczytać i zastanowić się nad niesionym przez tę fabułę przesłaniem, bo przecież taki zabieg literacki jakoweś przesłanie ze sobą nieść musi. Prawda?
Aleksandra Miczek
Nie udało mi się jeszcze dotrzeć do książek tej autorki. Każdy,czasem w różnych sytuacjach,okolicznościach,czy wydarzeniach-myśli i zastanawia się nad tym,co by było gdyby,ale mało kiedy,jeśli w ogóle dostaje odpowiedź na to. Tym bardziej kusi go ta książka. A zapowiada się bardzo interesująco i nietypowo. Coś innego wydawniczy rynek,nam serwuje ;) Coś nie typowego,nieoczywistego i bardzo innego. Dodaje jej do książkowych ciekawostek:) Bardzo dziękuję za recenzję :)B.B
OdpowiedzUsuńNie, to nie dla mnie. Nie uznaję dziwnych teorii na temat Jezusa, Boga i mojej wiary. Jest Biblia, jej nie trzeba poprawiać. Ciekawe jakby napisała ta autorka książkę o Mahomecie, czy też by była taka happy, muzułmanie na pewno nie.
OdpowiedzUsuń