Autor: Emily Henry
Tytuł: Beach read
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2021
Ilość stron: 416
Ocena: 9,5/10
Opis:
Międzynarodowy bestseller, który rozpali cię w te wakacje!
Zabawna historia miłosna pośród skwierczącego upałem lata.
January Andrews to popularna autorka romansów, która ma w sercu i na koncie jedynie ogromną pustkę. Augustus Everett, poważny znany literat, gardzi szczęśliwymi zakończeniami i uważa, że prawdziwa miłość to bajka.
Dzieli ich prawie wszystko, za to łączy fakt, że przez następne trzy miesiące będą mieszkać w sąsiednich domkach na plaży, walcząc z pisarską blokadą i twórczą niemocą. Tymczasem koniec lata to nieprzekładalny termin oddania ich bestsellerów.
Zawierają zakład i wymieniają się tematami książki. Zaczyna się wyścig. Wygra ten, kogo książka ukaże się jako pierwsza. Tylko że opowiadanie sobie nawzajem życiowych historii może nieść ze sobą poważne ryzyko. I wywrócić świat do góry nogami.
Recenzja:
To ja na samym początku już zaapeluję, żeby wydawać w Polsce więcej książek tej autorki, bo jest prze-ge-nia-lna! Tak mi się ta książka spodobała, że się nawet zastanawiam, czy sobie w wakacje nie zrobić jakiegoś maratonu czytania jej powieści po angielsku - ale na polskie wydania też bym chętnie popatrzyła, bo ewidentnie widać, że ta autorka ma talent do tego, żeby tworzyć fajne, pełne uczuć i emocji historie, od których nie da się oderwać! Także no, bardzo polecam "Beach read" - i mam nadzieję, że sięgnięcie po ten tytuł!
January Andrews jest autorką romansów, ale ostatnio nie jest w stanie wyprodukować żadnej książki, chociaż termin narzucony przez wydawcę zbliża się nieubłaganie. Życie dziewczyny w ciągu roku zmieniło się jednak nie do poznania - bo z dziewczyny, która wierzy w miłość, stała się kimś o wiele bardziej cynicznym i zgorzkniałym. Ale w końcu jak miała pozostać taka sama, jak okazało się, że jej ojciec zdradzał jej matkę od wielu lat, udając tylko przed January, że kocha jej matkę do szaleństwa.
Co więcej, ojciec January zostawił dziewczynie domek w bardzo urokliwym miejscu, w którym żył z Tamtą Kobietą. Szybko też okazuje się, że inny pisarz, znajomy January z uczelni, mieszka akurat w domu obok - i też stara się o to, aby napisać jakąś książkę. Po kilku dniach rozmów, a raczej rozmów i unikania się nawzajem, January zakłada się ze swoim sąsiadem - Augustusem - że on napisze książkę bardziej w klimacie January, ze szczęśliwym zakończeniem, a ona w celu złamania blokady twórczej spróbuje napisać coś bardziej mrocznego, bardziej odkrywającego ludzkie oblicze. Oboje biorą się do pisania, a jednocześnie ustalają, że w piątki będą spędzać czas na reaserchu do kolejnej książki Augustusa, która ma być bardzo brutalna, a w soboty - będą mieć coś ala randki, żeby Augustus uwierzył w szczęśliwe zakończenia. Jak to wszystko później się potoczy? Jak to wszystko się poukłada? Tego musicie dowiedzieć się z "Beach read" - ale mówię Wam, że będzie warto!
Emily Henry stworzyła fantastycznie cudowną książkę, którą uwielbiałam od samego początku do samego końca. Przede wszystkim fabuła była zdecydowanie na plus, a do tego - bardzo dobra kreacja bohaterów, których też polubiłam od samego początku, przez co bardzo mocno zżyłam się z tą historią. Także no - naprawdę fajnie by było, jakby więcej powieści tej autorki pojawiło się na polskim rynku wydawniczym.
Opisy i dialogi są na najwyższym poziomie - także sceny seksu, które się później pojawiają. Najlepszą częścią tej pozycji była jednak kwestia tego, w jaki sposób autorka stworzyła atmosferę w tej książce - pełną uczuć, emocji i chemii między bohaterami. Uwielbiam, dosłownie uwielbiam. Rzadko się zdarza, żeby i fabuła, i bohaterowie, i sposób napisania mi aż tak bardzo weszły w gusta, natomiast "Beach read" jest w stu procentach pozycją godną polecenia!
Do tego wszystkiego jeszcze jest ta piękna okładka i ten urzekający opis. Pod tym kątem składam gratulacje także całemu zespołowi, który przy książce pracował, a w szczególności grafikowi, który stworzył małe cudo. Oby takich książek było więcej! Według mnie czytelnicy takich powieści, szczególnie w takim właśnie letnim czasie, bardzo potrzebują! Zresztą, miło jednak się przekonać, że istnieją też fajne historie miłosne, prawda?
Podsumowując: zdecydowanie na "tak" i zdecydowanie polecam. Nie dałam dziesiątki chyba tylko dlatego, że ta książka się zdecydowanie za szybko skończyła, a ja bym ją chciała czytać jeszcze, jeszcze i jeszcze... Niby czterysta stron to nie jest mało, ale mnie minęło to w mgnieniu oka. Pokochałam tę pozycję całym sercem - i tego samego życzę Wam. Żebyście się w niej zakochali.
Jak przegenialna to muszę przeczytać. Dobrze, że już wcześniej miałam na nią oko. Opis i wasza recenzja brzmią bardzo ciekawie. Liczę na świetną zabawę. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńZa oknem zrobiło się nareszcie ciepło więc "Beach read" wpasowała się idealnie. Jak tu przejść obojętnie obok książki o książce, do tego jeszcze mamy motyw hate-love, a przede wszystkim jest to historia pełna uczuć, emocji oraz chemii między bohaterami przy której wyśmienicie spędzimy chwile. Ile dobrego w jednej pozycji. U mnie na liście 'must have'.
OdpowiedzUsuńTo typowa letnia historia, idealna do przeczytania podczas wyjazdu. Wpisuje na listę do przeczytania i pewnie zabiorę na wakacyjny wyjazd.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. Po takim poleceniu i recenzji wpisuję na listę poszukiwań.
OdpowiedzUsuńCzuć twoje podekscytowanie i entuzjazm tym tytułem, musi więc to być świetny tytuł. Jak będzie okazja to bardzo chętnie przeczytam, letnie miesiące przed nami 😅
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęciła mnie, coby przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tej recenzji zauważyłam że książka została oceniona bardzo wysoko.Uwielbiam takie lekkie historie miłosne ,brakuje mi ostatnio fajnych lekkich książek.Bardzo lubię kiedy fabuła jest ciekawa,a bohaterowie fajni.Zdecydowanie to książka którą muszę przeczytać i już się nie mogę doczekać kiedy będę ją miała w swojej biblioteczce
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji, trudno powiedzieć "NIE". Po co więc się wysilać, skoro zabawa z dobrą książką czeka na wyciągnięcie ręki. Ja wrzucam do koszyka w ulubionej internetowej księgarni i już nie mogę doczekać się, kiedy poznać tych dwoje zwariowanych pisarzy i zamieszkam z nimi w domkach na plaży. ( nawet mi się rymuje).
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że słowa "zabawna historia miłosna pośród skwierczącego upałem lata" brzmią niezwykle kusząco, nie tylko wobec lektury, ale także wobec polskiego lata, co do którego chciałoby się mieć pewność, że chociaż przez moment będzie "skwarczące upałem". :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie swobodne historie, historie niby banalne i zwyczajne, a jednak opowiedziane w taki sposób, że pozwalają czytelnikowi uśmiechnąć się do własnego życia i poszukać w nim tego czegoś, dzięki czemu i ono może nabrać blasków. "Beach read" zdaje się mocno udowadniać, że to, co szarobure, może lśnić przysłowiowym milionem barw.
Aleksandra Miczek
Ja już od dawniej dawna kocham takie książki 😍❤🥰Ale niestety ostatnio wśród powieściowych produktów,które są nam oferowane na książkowym bazarku, z tego gatunku nie ma co wybierać,przebierać,bo takie powieści,ostatnio stały się rzadkimi okazami,trudnymi do zdobycia i zaczytania się w nich. Albo ja na takie mam ciężkie trafić 🤔 Kocham tego typu powieści i od takich powieści zaczęła się moja mała wielkam miłość do książek ❤Bardzo jestem na tak i nawet ściskam dla niej złoty przycisk aby przeszła dalej w książkowych zawodach i cały czas była pamiętana o czytana i by takich jak ona była zdecydowanie więcej 😍🥰❤Bardzo bardzo bardzo dziękuję za polecenie tej książki 😘Bardzo bardzo bardzo dziękuję za recenzję 😘😘😘❤❤❤🥰🥰🥰B.B
OdpowiedzUsuń