Autor: Autor zbiorowy
Tytuł: Niegrzeczne last minute
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data wydania: 2021
Ilość stron: 400
Ocena: 7/10
Opis:
Spontaniczne, zaskakujące, ekscytujące – jak najlepsze wakacje last minute!
Opowiadania napisane przez autorów, którzy dobrze wiedzą, jak rozpalić wyobraźnię czytelników. Antologia wakacyjna to zbiór dziesięciu historii pozwalających poczuć atmosferę gorącego lata. Zabawne, poruszające, momentami pikantne. Nie zapomnij wrzucić ich do walizki!
Marzysz o dalekich wyprawach? A może wolisz łapać promienie słońca na własnym balkonie? Jedno jest pewne – przed Tobą czytelnicza przygoda zniewalająca jak zachód słońca na egzotycznej wyspie i kusząca niczym drink z lodem w upalny wieczór. Nie wahaj się, wakacje są teraz!
Recenzja:
Od świąt Bożego Narodzenia nie czytałam w sumie żadnej antologii - nie jest to zwykle mój ulubiony typ książki, wolę dłuższe historie, ale właśnie takie opowiadania nie dosyć, że pomagają mi poznać nowych twórców, to w sumie sprawiają, że dosyć szybko się relaksuję - bo zwykle te opowiadanka nie są jakieś takie mroczne czy pełne bólu i cierpienia, tylko raczej kończą się happy endem, czego nie można powiedzieć o wszystkich pełnowymiarowych powieściach...
Cieszę się, że trafiłam na "Niegrzeczne last minute", bo to zdecydowanie najlepszy zbiór opowiadań takich bardziej wakacyjnych i miłosnych zarazem, który od wielu lat wpadł mi w rączki. Jak wiecie, jestem starym wyjadaczem - niejedną książkę czytałam, a raczej: nie ma dnia, gdzie jakiejś książki w całości nie przeczytam (bo czytam nie dosyć, że szybko, to i dużo). Miejcie to więc na uwadze i pozwólcie sobie na spędzenie fajnego czasu z tą antologią!
Dziesięć nazwisk, dziesięć historii, dziesięć różnych historii... I dziewięć z nich spodobało mi się mniej lub bardziej. Tylko jedno opowiadanie było takie dosyć sztywne i jakieś takie... niedopracowane, bez emocji. Mimo wszystko uważam, że to i tak jest dobry wynik - szczególnie, że to jedno opowiadanie przez innych może być oceniane jako równie dobre, co pozostałe - mówię tutaj akurat o opowiadaniu Pauliny Klepacz, która w innych formach chyba się bardziej sprawdza niż w tego typu pozycji: gdzie konkurencja jest spora, bo naprawdę każdy autor wiele z siebie dał.
Moim ulubionym opowiadaniem jest opowiadanie Alka Rogozińskiego - może tutaj kogoś zdziwię, bo jego opowiadanie miało w sobie najmniej romantyzmu, ale było takie ludzkie, takie rzeczywiste... i na dodatek ten humor, który emanował praktycznie z każdego dialogu! No po prostu historia tego pisarza najbardziej mnie urzekła - a to, że był rodzynkiem wśród tylu kobiet w tej antologii i podołał wyzwaniu, też pokazuje, że jest to autor wielowymiarowy.
Piękna okładka, intrygujący opis - ale to środek jest najbardziej zachwycający. Wciągnęłam się w tę antologię tak bardzo, że zamiast zrobić sobie śniadanie tuż po wstaniu (bo miałam w planie przeczytać tylko kilka stron, po czym iść do kuchni), to ostatecznie zjadłam coś dopiero w porze obiadu, jak już skończyłam czytać. To chyba odpowiednia rekomendacja, nie? Po prostu od tej pozycji nie da się oderwać, dlatego ostrzegam z góry!
Niby każde opowiadanie jest oddzielne i liczy sobie tylko kilkanaście kartek, ale każdy pomysł jest w jakiś sposób unikatowy - więc dosłownie czytałam chociażby po to, żeby zobaczyć, co kto tam jeszcze wymyśli. Była nieszczęśliwa miłość, były wakacyjne romanse i jednonocne przygody, ale powstawały też miłości na całe życie. To, w czym ta antologia jest wyjątkowa, jest chociażby fakt, że autorzy nie bali się podejmować niektórych tematów - jak chociażby lęk przed napastującymi nieznajomymi na plaży czy też seks po sześćdziesiątce! Niezły miks, prawda? Ale godny polecenia!
Chociaż ta pozycja wyszła tak niedawno, jest ona dostępna w papierze, w e-booku i w audiobooku, więc mam nadzieję, że niejednemu umili urlop - albo chociaż jakieś wolne popołudnie czy leniwy wieczór. Bez wątpienia niektóre opowiadania wywołają falę śmiechu, a inne - rumieńce na twarzy. Tak czy siak: świetna antologia.
Cóż mogę innego zrobić, jeśli nie polecić? Według mnie to naprawdę najlepsza w tym momencie antologia związana z wakacjami i miłością. W zimę polecić Wam będę pewnie mogła znowu inne klimaty (zobaczymy, czy coś pobije zimową antologię "Świąteczny układ. Opowiadania" - ale to do tego czasu mamy jeszcze kilka miesięcy, prawda?). Tymczasem polecam "Niegrzeczne last minute" - sięgajcie i nawet się nie zastanawiajcie! Jeśli lubicie opowiadania, będziecie zachwyceni tym zbiorem!
Nie przepadam za opowiadaniami. Jak dla mnie są za krótkie. Jeszcze jie zdążę dobrze wciągnąć się w fabule a tu już koniec. I po co mam się denerwować. Wole je omijać. Mimo wszystko dziękuję za recenzję
OdpowiedzUsuńBardzo lubię antologie, to takie bombonierki pełne słów. Kiedy mam ochotę wyciągam jedno i delektuje się smakiem. Przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie czytam dłuższe formy, ale lubię też opowiadania. Czasami żałuję, że opowiadanie już się kończy, a jeśli jest słabe, to cieszę się, że już się kończy. Na letnie dni opowiadania będą jak znalazł
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu z chęcią przeczytam antologię. Niektórych pisarzy z "Niegrzeczne last minute" nie znam i nadarza się fajna sposobność żeby za pomocą tego opowiadania poznać. Idealna na letni czas książka jest namiętnie, śmiesznie, pikantnie można wyśmienicie spędzić czas nawet we własnym ogródku z palemką w szklance.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po opowiadania,gustuję w dłuższych formach literackich ale od czasu do czasu siegam po nie,zwłaszcza w okresie świątecznym. Wakacje to dobra chwila aby ponownie sięgnąć po antologię, a któtkie,przesycone wakacyjnym klimatem utwory mogą okazać się znakomitą formą relaksu. Jeśli będzie okazja na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńSięgam od czasu do czasu po antologie, jeśli są w nich opowiadania moich ulubionych pisarek. "Niegrzeczne last minute" lekko mnie kusi.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu przeczytać jakiś zbiór opowiadań, ale nie wiem czy akurat ten wpisuje się w moje gusta, ja to wolę bardziej kryminalne albo fantastyczne 😉 Ale kto wie, może jak będę miała okazję to przeczytam 😁
OdpowiedzUsuńDla Alka Rogozińskiego i jego humoru jestem zdecydowania sięgnąć po tę antologię ;-) A tak na poważnie, to nie tylko twórczość Alka szanuję, ale i innych autorów tego zbioru. Być może uda się je przeczytać... niczego nie wykluczam, tym bardziej, że recenzja baaardzo zachęca.
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania, ale zdaję sobie sprawę z tego, że należę do zdecydowanej mniejszości. Jednakże cieszy mnie, że ostatnimi laty ten gatunek literacki odzyskał należne sobie miejsce. Wydawnictwa nie uciekają już przed ich wydawaniem, a antologie zbierają dzieła autorów, których twórczości niejednokrotnie daleko do siebie. W antologiach ich ścieżki się zbiegają, pozwalając spotkać się miłośnikom thrillera czy obyczajówki w jednym miejscu. I to mi się bardzo, ale to bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek
Bardzo chętnie wykupię taki książkowy bilet na wakacje last minute z tymi autorami :) Fajne sa niektóre takie antologię, bo ma się pod ręką , kilku wspaniałych autorów razem. Taki książkowo-czytelniczy zlot części autorów dla jednego, wybranego w danym momencie czytelnika :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B
OdpowiedzUsuń