Autor: Michelle Harrison
Tytuł: Odrobina czarów
Wydawnictwo: Literackie
Premiera: 28 października 2020
Liczba stron: 416
Ocena: 8/10
Opis:
Autorka porywającej Szczypty magii zaprasza na kolejną zapierającą dech w piersiach przygodę sióstr Wspacznych, która sprawi, że nawet największy niedowiarek, uwierzy w czary.
Rodzinna klątwa została zdjęta. Charlie, Betty i Fliss nareszcie mogą swobodnie opuścić mroczny Wronoskał. Marzy im się wakacyjna wyprawa w nieznane, a czeka je szalona, magiczna przygoda, w wir której wciąga siostry Wspaczne tajemnicza uciekinierka z Udręki...
Błądka umie oswajać budzące grozę ogniki znad bagien, w potarganej, znoszonej sukience ukrywa starą mapę oraz wiedźmi kamień i ściąga na rodzinę Wspacznych nowe kłopoty.
Czy los przypadkowo przywiódł uciekinierkę tej wypełnionej melodią dzwonów nocy właśnie do Kieszeni Kłusownika? Kto stoi za zniknięciem małej Charlie i ukochanej Buni? Czy uzbrojone jedynie w odrobinę magii Betty i Fliss odnajdą siostrę i babcię? Czy dane im będzie odkryć tajemniczą wyspę, ukrytą przed laty przed wścibskimi oczami gapiów, przez starą wiedźmę?
Recenzja:
Zaginiona siostra, magiczna wyspa i… Odrobina czarów – czyli kolejna przygoda z niesamowitymi siostrami Wspacznymi! Bardzo polubiłam te dziewczyny, ponieważ w Szczypcie magii czyniły cuda z moimi sercem – bawiły, wzruszały i przelewały w nie mnóstwo ciepełka, a ich historia nieziemsko mnie wciągnęła – już od pierwszych stron! Możecie tylko domyślać się, jak wielce ucieszyła mnie wieść o kontynuacji, która – swoją drogą – okazała się równie fenomenalną i opływającą w emocje książką!
(…) magia, podobnie jak opowieści, zawsze zostawia po sobie ślad.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszej części, tak i tutaj wita nas nieco niepokojący prolog, opowiadający swoistą legendę o wiedźmie. Bardzo lubię takie wprowadzenia, ponieważ nie tylko klimatycznie wprowadzają czytelnika w aspekty powieści, ale i wspaniale odnajdywać ich fragmenty w dalszych etapach – tutaj w przygodach sióstr Wspacznych. W Odrobinie czarów ich nie brakuje, bo… najmłodsza zostaje porwana!
- (…) coś ci powiem. Kimkolwiek są ci ludzie, którzy porwali Charlie… Zadarli z niewłaściwą rodziną.
Michelle Harrison stworzyła kolejną nieziemską powieść o siostrzanych relacjach, od której nie można się oderwać. Przedstawiona przez nią historia jest zarazem dramatyczna, jak i zabawna, przepełniona bardzo przyjemnym humorem oraz doskonale wyważoną akcją. I – jak wspominałam już przy recenzji Szczypty magii <klik> – siostry Wspaczne są różnorodne, dzięki czemu… cudownie się wypełniają. Betty ponownie zachwyca odwagą, Fliss jest uroczo troskliwa, a Charlie… Charlie się nie da nie kochać, no… Nie bez powodu zostałam nią w quizie, który można było wykonać w poprzednim tomie! Warto tutaj dodać, że w tym tomie pojawia się nowa, baaardzo interesująca dziewucha, którą… również bardzo polubiłam, a postacie sióstr się rozwijają...
- Eee, to znaczy, że się boisz? - zapytała Charlie, a w jej dziecięcym głosiku pobrzmiewało rozczarowanie. - Myślałam, że piraci niczego się nie boją. Co z ciebie za pirat?
Pluj zgromił ją wzrokiem.
- Taki, który nie zamierza umierać młodo!
Nie jest żadnym odkryciem, że Odrobina czarów jest napisania równie fenomenalnie i nie brakuje w niej zabawnych nazw, tudzież gier słownych i puszczania oczka do czytelnika. Książkę czyta się kapitalnie, bo kreatywne pomysły autorki stale zaskakują, bawią, a nawet… niepokoją. Najbardziej jednak uwielbiam w tej serii gawędziarsko, przepełnione magią, która w nieoczywisty sposób istnieje w świecie sióstr Wspacznych. To, co robi z tym motywem Michelle Harrison to… po prostu najprawdziwsza magia!
I - nie mogę zapomnieć wspomnieć - tutaj też mamy dodatki! A są to Przesądy Buni Wspacznej, Dziesięć Wron (dowiecie się co to, czytając książkę) oraz... Ulubione fakty Charlie na temat wron! Oczywiście, ten ostatni smaczek jest moim ukochanym, bo... chyba wspominałam, że kocham Charlie?
Odrobina magii to ekscytująca i magiczna przygoda, obok której nie można przejść obojętnie. Książka ta ma wszystko to, co powinno znaleźć się w powieści dla młodego czytelnika, a jednocześnie zachwycić dorosłego miłośnika lekkiej fantastyki. Jestem przekonana, że każdy, kto sięgnie po tę serię, zakocha się w siostrzanej lojalności sióstr Wspacznych oraz… nietuzinkowych aspektach magicznych, stale nam serwowanych przez autorkę. Nie mogę doczekać się, co jeszcze spotka Betty, Fliss i Charlie! Polecam z całego serducha! 💗💗💗
W tej "Odrobinie czarów" ukryła autorka mnóstwo magii, czarów i uroków- to wiem z recenzji. Wiem także, że pragnę dać się porwać tej magii i wyruszyć razem z Siostrami Wspacznymi na ratunek! Chce dać się oczarować mnogością nietuzinkowych aspektów magicznych. Chce poczuć uroki pióra autorki ("...jest napisania równie fenomenalnie i nie brakuje w niej zabawnych nazw, tudzież gier słownych i puszczania oczka do czytelnika. Książkę czyta się kapitalnie, bo kreatywne pomysły autorki stale zaskakują, bawią, a nawet… niepokoją. Najbardziej jednak uwielbiam w tej serii gawędziarsko, przepełnione magią...") Doprawdy to prawda ;-), że nie da się przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńSympatyczne bohaterki, które nawet można pokochać, przygody, doprawione szczyptą grozy. Już to zachęca do czytania. Dodatkowo humor: zabawne nazwy, gry słowne i puszczanie oczka do czytelnika dodają tylko książce smaczku. Polecę moim znajomym "młodym czytelnikom" i sama chętnie po nią sięgnę .
OdpowiedzUsuńCzyż nie w każdym w nas drzemie dziecięca nuta zatem jeśli będę miała możliwość poznałabym siostry Wspaczne. Różnorodni bohaterowie, piraci, magiczne wyspy całe tło baśniowości jakie otacza książkę przyciąga czytelnika który jest spragniony magii. Do tego siła siostrzanej miłości, odwaga oraz przygoda które zawładną naszym sercem i wyobraźnią. Na dodatek okładka bardzo magiczna i elegancka przyciągająca wzrok aż chce się wsiąść na statek. Wpisuję pisarkę na listę.
OdpowiedzUsuńOj, nie znam tych sióstr... Nie sądziłam, że coś takiego się pojawiło, mimo że jak się okazało, ja nawet czytałam recenzję pierwszego tomu, który okładkowo jest bardzo podobny do drugiego. Powinnam mieć jakieś skojarzenia.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to bardziej literatura jednak dziecięca, bardzo baśniowe tło (co rzecz jasne nie jest wadą), każdemu (normalnemu) dzieciaczkowi powinno się spodobać. Na tę chwilę chciałabym przeczytać coś bardziej dorosłego, to tylko osobista potrzeba, kiedyś za tę serię się zabiorę, jeśli życie mi pozwoli :P
Okładka "Odrobiny czarów" jest tak samo ładna jak okładka w "Szczypcie magii". Jestem nimi zauroczona.
OdpowiedzUsuńMichelle Harrison trzyma swoje książki na poziomie, obie części są cudowne, przepełnione magią, wspaniałymi bohaterami, oraz pięknie i pomysłowo wydane. Tutaj nie będziemy się nudzic, mimo, że jest to książka dla młodzieży to wydaje mi się, że nawet "nie - młodzież" będzie się przy niej świetnie bawić, w końcu każdy z nas ma coś w sobie z dziecka. Autorka włożyła w tę powieść sporo serca i kreatywności, jej pomysły bawią, zaskakującą, a nawet i niepokoją. Na pewno nie przeszła bym obok tej książki obojętnie, tego jestem pewna.
„Odrobina czarów” od Michelle Harrison ze swą bajkową okładką przypomina mi nieco okładki baśni, które czytałam, będąc małym dzieckiem. Gdzie wyobrażałam sobie siebie jako bohaterkę przygód, jakie bywały w baśniach i legendach, tym większy mam sentyment do takiej graficznej formy, jak ta. Co się zaś tyczy samej fabuły książki i tego, co znalazłabym w jej środku? No cóż, nie mogę powiedzieć, aby była to książka dla mnie. Nie odczuwam tego czegoś, co sprawiłoby mi przyjemność wynikającą z lektury treści. Z jednej strony jestem na niej, a z drugiej jestem jednak nieco ciekawa, tego, co można by było zobaczyć po lekturze. Jednakże po głębszym zastanowieniu na chwilę obecną odrzucam książkę, chociaż niewykluczone, że powrócę do niej w przyszłości.
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność czytać przedpremierową ! Pokochałam siostry Wspaczne całym sercem, dzięki uprzejmości wydawnictwa Literackiego będę mogła poznać też pierwszy tom przygód sióstr ❤ Dziś dotarły, będę niedługo czytać 😍 Wydania są przepiękne, historia również, dzięki takim książkom mogę poczuć się jak młoda dziewczyna i zapomnieć o zmartwieniach, czyta się bardzo szybko. Tak zabawa słowem przez autorkę jest przeurocza, choćby nazwy wysp 😁 no magia po prostu 😉🙃
OdpowiedzUsuń