Tytuł:
Wyrwa
Autor:
Wojciech Chmielarz
Wydawnitwo:
Marginesy
Rok
wydania: 2020
Liczba
stron: 400
Ocena:
6/10
Opis:
Kiedy
Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku
samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom,
że właśnie straciły matkę? Jak powiedzieć teściom? Jak ma teraz funkcjonować,
gdy dotychczasowe, spokojne życie nagle szarzeje i zmienia się w ciąg udręk?
Maciej
nie ma jednak pojęcia, dlaczego do wypadku doszło pod Mrągowem, skoro Janina
powiedziała mu, że jedzie na delegację pod Kraków. Pomyliła się? Okłamała go? A
gdy na jej pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna, Maciej zaczyna rozumieć,
że Janina miała wiele sekretów. Znacznie więcej, niż można się spodziewać po
kimś tak zagonionym i zapracowanym. I że musi się z nimi zmierzyć.
Pytania
zaczynają się mnożyć, a tragedia zmienia w skomplikowaną zagadkę. Maciej jedzie
na Mazury i wkrótce przekonuje się, że być może tak naprawdę nie znał kobiety,
z którą spędził ostatnich dwanaście lat życia.
Wyrwa
to opowieść o mężczyznach, którzy kochali tę samą kobietę i którzy będą musieli
zmierzyć się z tajemnicą jej śmierci. O poczuciu straty i głuchej rozpaczy
zmieniającej się w gniew, który szuka ujścia. To także historia o splątanych
uczuciach, o trudnej przyjaźni i o konsekwencjach życiowych błędów. I o tym, że
można niewiele wiedzieć o kimś, z kim mieszka się pod jednym dachem.
Recenzja:
O Wojciechu Chmielarzu słyszałam już sporo, ale do tej pory nie miałam
okazji zapoznać się z jego twórczością. Wyrwa
to już któraś z kolei powieść autora i mam wrażenie, że nie była najlepszym
wyborem na początek przygody z jego twórczością, ale o tym później.
Maciej Tomski otrzymuje wiadomość, po jakiej każdemu zawaliłby się świat –
jego żona i matka dwóch jego córek zginęła w wypadku samochodowym. Tylko dlaczego
wjechała w ciężarówkę w okolicach Mrągowa, skoro powiedziała mu, że jedzie na
plan zdjęciowy pod Kraków? Co tam robiła? Czy wprowadziła go w błąd celowo, czy
przypadkiem? Dodatkowo policjanci twierdzą, że to było samobójstwo i ujawniają pewien szczegół na temat zdrowia
kobiety, o którym Maciej nic nie wiedział. Wkrótce przekonuje się, że w ogóle
niewiele wiedział o swojej żonie. Dręczony pytaniami idzie na przymusowy urlop
w pracy i postanawia poszukać na nie odpowiedzi w miejscu wypadku.
Wydawca określa Wyrwę mianem
thrillera psychologicznego, ale mało w tej książce elementów thrillera.
Psychologii jest z kolei całkiem sporo i tu trzeba przyznać, że Chmielarz po
mistrzowsko maluje portrety psychologiczne postaci. W sposób subtelny, ale zarazem
bardzo sugestywny, opisuje różne odcienie relacji między bohaterami i chyba to
podobało mi się w tej książce najbardziej. Muszę też pochwalić dobry styl Chmielarza
– są tacy autorzy, którzy mimo kilku czy kilkunastu książek na koncie nie
potrafią się nauczyć pisania. Przez tekst Chmielarza się płynie, bez żadnych
zgrzytów i przestojów, a niestety w czasach, kiedy każdy może wydać książkę, jeśli
wystarczająco mocno tego chce, nie jest to takie oczywiste.
Dlaczego nie uważam, że Wyrwa to
najlepszy wybór na początek przygody z twórczością autora? Bo mimo że sprawnie
napisana, nie jest specjalnie porywająca. Nie ma żadnego efektu wow. Od
początku zastanawia spokój, z jakim Tomski przyjmuje wiadomość o dość
oczywistym w takich okolicznościach romansie żony. Ba, nawet spotyka się z jej
kochankiem. Dlatego lekki zwrot akcji na samym końcu nie jest aż tak
zaskakujący, jak mógłby być. Do tego rozczarowuje też zakończenie tej historii,
po którym można sobie pomyśleć „I co? To już wszystko?”.
Wyrwa to naprawdę dobrze
napisana książka i skłoniła mnie do niewesołych refleksji – bo sami
przyznajcie, to niesprawiedliwe, że na podstawie takiego gniota jak 365 dni kręcone są filmy, które
zdobywają popularność na świecie, a coś porządnego cieszy się uznaniem (bo
popularność to w przypadku Chmielarza chyba jeszcze zbyt duże słowo) tylko w
kraju.
Na pewno sięgnę po inne książki autora, a wam polecam Wyrwę. Nie jest może wybitna, ale do
poczytania na urlopie w sam raz.
Niestety często tak bywa, że gnioty mają większą siłę przebicia. Na szczęście książki do przeczytania i ulubionych autorów możemy sobie wybierać sami, według własnego gustu. Chociaż czasami dobre, ciekawe książki mogą zginąć w zalewie bylejakości. Na szczęście istnieją blogerzy, którzy nam ułatwiają wybór. Jeżeli chodzi o popularność to może serial na podstawie Żmijowiska to zmieni. Nie oglądałam jeszcze, ale słyszałam, że niezły.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora, choć jego nazwisko jest tak znane. Od dość dawna leży u mnie jego "Podpalacz" i jakoś ciągle omijam go, a sięgam po inne książki. Być może, gdy w końcu przeczytam, zacznę szukać kolejnych, bo tak będę zachwycona.
OdpowiedzUsuńNie mogę przekonać się do okładki, a gdy zerkam na nią za każdym razem, tło graficzne zaczyna mi się rozmywać w oczach. I nie pomaga nawet to, że zarówno tytuł, jak i personalia autora ukazano w odpowiedniej kolorystyce, za pomocą odpowiedniej czcionki. Po prostu pomimo najszczerszych chęci, ciekawych barw, czuje tutaj za duży mętlik, który pokazuje, że mamy wszystko i nic. Jednakże całą sprawę, chociaż częściowo ratuje treść powieści, treść książki przedstawiona za pomocą opisu, jak i recenzji. Otrzymujemy tutaj Macieja, który dowiaduje się o śmierci żony Janiny, który zmaga się z koniecznością powiedzenia o tym córeczkom, a jak się okazuje, na pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna. W dodatku Janina zginęła pod Mrągowem, a miała jechać pod Kraków. Wiele tajemnic, wiele nieścisłości. A przede wszystkim trudna do zniesienia prawda, iż ukochana żona mogła prowadzić podwójne życie. Po lekturze opisu, recenzji jestem w stanie stwierdzić, iż „Wyrwa” będzie stanowić całkiem udaną lekturę, w której przyjdzie nam się zmierzyć z wieloma wątkami dzięki, której poznajemy ludzką psychikę. I tak z chęcią przeczytam książkę autorstwa Wojciecha Chmielarza.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPisarza kojarzę z książki 'Żmijowisko' wiem że powstał na podstawie jej serial. "Wyrwa" wydaje się ciekawą lekturą, pełna tajemnic dającą nam do myślenia, że może nie znamy naszych drugich połówek, że ukrywamy się za maskami wiemy o naszych najbliższych tylko tyle ile oni nam zdradzą. Z chęcią odkryje sekrety Janiny razem z Maciejem.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Wampira tego autora. Pamiętam że podobała mi się. Wyrwę mam w planach. Żmijowisko tego autora zostało zekranizowane jako serial. Nie jest więc tak źle 😉
OdpowiedzUsuńJa raczej po Wyrwę nie sięgnę, recenzja nie jest zbyt przekonująca, raczej większość widzę minusów w tej książce, niby opis trochę próbuje zachęcić, ale nie czuję tego czegoś, i mimo, że to nie mój gatunek to było kilka thrillerów psychologicznych które naprawdę mnie zaciekawiły, a tu po prostu przeczytałam tą recenzję, bez żadnych emocji. Jak sama recenzja mówi, nie jest to dobra pozycja na początek. Żadnych zaskoczeń czy większych zwrotów akcji, słabe zakończenie.. czyli ogólnie to słabe "poznanie" autora. Nie wiem jak inne jego pozycje, ta mnie nie zszokowała, nie przekonała, nie wywołała pozytywnych emocji. Raczej na urlop wybrałabym coś z wyższą oceną.
OdpowiedzUsuńCzuję pewien niedosyt po recenzji, bo po opisie chciałam biec do księgarni. Recenzja trochę ostudziła moje zapędy. Czy przeczytam...? Nie wiem. Raczej tak... bo lubię książki Wojciecha Chmielarza.
OdpowiedzUsuń