niedziela, 5 stycznia 2020

Holly Black - "Królowa niczego"

Autor: Holly Black 
Tytuł: Królowa niczego
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020
Ilość stron: 360
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Jude nudzi się na wygnaniu. Dla zabicia czasu i dla pieniędzy przyjmuje delikatne zlecenia. Ktoś pożera elfy przebywające w krainie ludzi i należałoby położyć temu kres? Oto zadanie w sam raz dla Jude!
Niezbyt mile widzianym urozmaiceniem codzienności są odwiedziny Taryn. Bliźniaczka domaga się od Jude szczególnej przysługi: wygnanka z królestwa elfów ma narazić się na hańbiącą śmierć, byle ocalić siostrę przed konsekwencjami pewnego krwawego nietaktu. Jude ma jednak swoje powody, żeby się zgodzić. Przecież to wyborny pretekst, żeby nieco zamącić w bajecznym Elysium. Wie, że czeka ją konfrontacja z Cardanem. Jude jest śmiertelnie niebezpieczną przeciwniczką dla swoich wrogów, ale czy dość potężną, by pokonać magię? Czy zwykła śmiertelniczka przemocą lub przemyślnością zdoła przełamać klątwę?

Jude jak mało kto umie się narazić dumnym elfom, jednak posiada też szczególną zdolność zjednywania sobie niezwykłych, cennych sprzymierzeńców. Dzięki ich wsparciu i własnym dobrym pomysłom staje przed ostatecznym wyborem, ale wtedy już nikt jej nie może jej pomóc. Tam, gdzie zawodzi nawet Mateczka Szpik, Jude musi sama znaleźć rozwiązanie zagadki tkwiącej w mrocznej przepowiedni.

Stawką jest przetrwanie królestwa, los Jude i przyszłość elfowego dziecka, które jest następcą tronu.


Recenzja:

Kocham tę serię i nie boję się do tego przyznać. Bardziej żałuję, że to już koniec przygód z Jude (chyba, że autorka jednak postanowi coś dopisać). Niemniej jednak pisarka ma dużo książek na koncie, także w podobnym klimacie, więc nie pozostaje nic innego, jak przetłumaczyć je na język polski, żeby dalej radować takich fanów, jak ja!

Jeśli chodzi o to, jaki jest mój ulubiony tom tego cyklu, to nie mam pojęcia. Każdy był dobry. Nawet drugi - który zazwyczaj jest najsłabszym ogniwem większości trylogii. Jeżeli jeszcze nie czytaliście książek Holly Black, to szybko musicie to nadrobić! Tylko uwaga, bo wciągniecie się od samego początku, więc najlepiej od razu zaopatrzyć się we wszystkie trzy tomy...

Ta powieść rozpoczyna się tym, że Jude jest na wygnaniu i mieszka wśród ludzi, wraz ze swoim bratem i siostrą. Żeby zdobyć pieniądze, które są potrzebne do przeżycia, dziewczyna przyjmuje zlecenia, które często polegają na walce. W pewnym momencie do świata Jude przybywa jej siostra bliźniaczka, z którą główna bohaterka poróżniła się jakiś czas temu (i która dalej, wraz z mężem, mieszkała w krainie elfów). Okazuje się, że owa siostra zabiła swojego mężulka i prosi Jude, by ta wróciła na dwór i udawała, by ocalić życie swojej bliźniaczki (bo elfy mogły magią wydusić prawdę, a Jude jest odporna na takie rzeczy).

Nie mija dużo czasu nim Cardan - władca elfów - domyśla się, że tak naprawdę pojawiła się inna siostra niż powinna. O dziwo, Cardan nie ma nic przeciwko, szczególnie, że na dworze elfów dzieje się naprawdę źle, a uratować może ich wszystkich tylko Jude, która zna plany swojego przybranego ojca (dotyczące zabicia władcy). 

Kurczaki, nie chcę za dużo zdradzać, bo ta fabuła jest taką petardą, że najlepiej poznawać ją samemu. Pozwólcie więc, że na tym skończę szczegółową opowieść. Obiecajcie mi jednak, że sięgniecie po tę trylogię, bo inaczej chyba się na Was obrażę! 

W tej pozycji, jak i w poprzednich tomach, naprawdę dużo się dzieje. Intryga goni za intrygą, a na dodatek sama sytuacja między Jude a Cardanem też jest ciekawa. Od początku paringowałam władcę elfów wraz z główną bohaterką i powiem szczerze, że Holly Black rozwiązała ich sytuację po mistrzowsku, chociaż sądziłam po końcówce poprzedniej części, że jednak wszystko potoczy się inaczej...

Nie mogę się doczekać innych powieści tej pisarki na rynku polskim. Szczególnie, że widziałam, że ma ona sporo fantasy na swoim koncie, a takie książki najwidoczniej jej wychodzą wręcz idealnie! Mam nadzieję, że wydawnictwa w końcu się skuszą na tłumaczenia, bo naprawdę: ta autorka pisze genialnie i jestem jej wielką fanką!

Cieszę się, że ten tytuł przetłumaczono tak, a nie inaczej, bo serio pasuje on do tej powieści. Okładka także pasuje do historii - i do poprzednich tomów. Chociaż wydaje mi się, że w tej oprawie graficznej jestem zakochana najbardziej, jeśli brać pod uwagę wszystkie części tej historii. Sami chyba jednak przyznacie, że ta okładka ma w sobie "to coś", prawda?

Podsumowując, już teraz wiem, że to będzie jedna z najlepszych książek tego roku. O tym cyklu na pewno nie zapomnę i jeszcze go kiedyś przeczytam. Jestem zakochana w tej trylogii. Autorka zupełnie mnie kupiła! Nie będziecie żałować, jeśli się skusicie na tę serię. Polecam i podpisuje się pod tym rękami oraz nogami. 



15 komentarzy:

  1. Świetna recenzja. Zakochałam się w historiach opowiadających o elfach od momentu przeczytania książki "Córka lasu" polskiej autorki. Twoja recenzja zachęca do kupienia całej trylogii. Swoją drogą uwielbiam jak opowiadanie nie kończy się na jednej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po komentarzu i opisie może skuszę się na trylogię. Tylko jedna uwaga do recenzentki- nie wybierajmy już 5-tego stycznia jednej z najlepszych książek tego roku, bo jeszcze sporo ich będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała ta seria jest najlepszą, jaką w życiu przeczytałam - więc obstawiam, że jednak dla mnie to będzie jedna z najlepszych książek w tym roku :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. To takie życzenie noworoczne: abyśmy poodnajdywali w tym roku jeszcze lepsze książki! Trochę racji pani Henry-ka ma, nie zamykajmy się na resztę świata książkowego, który niejednokrotnie nas już zaskoczył ;)

      Usuń
    4. Racja, tylko jestem rodzaju męskiego :)

      Usuń
  3. Świat elfów to jednak nie do końca moje klimaty, ale po tak entuzjastycznej recenzji nie mam wyjścia, muszę sama sprawdzić. Na początek jednak wybiorę się do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takiej recenzji tylko pozostanie mi zacząć czytać. Pierwszą posiadam u siebie, pozostaje mi tylko w dwie części się zaopatrzyć. "Królowa niczego" zapowiada się piorunująco, zapewni nam niespodzianki, intrygi, magię. Chociaż świat elfów nie do końca mój świat to po ogłoszeniu jej najlepszej książki w 2020r to trzeba sprawdzić na własnej skórze jak to jest z tą trylogią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę poszukać tej serii. Świat elfów może być całkiem ciekawy. Dzięki za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tą serię, pierwsze dwa tomy były genialne, po tym nie spodziewam się nic gorszego i na pewno zamówię go od razu po premierze. Holly Black stworzyła niesamowity świat, bardzo charakterystycznych bohaterów, którzy nie są kryształowi, oraz genialne intrygi.
    Pamiętam jak jakiś czas temu wydawnictwo ogłosiło głosowanie na tytuł powieści i cieszę się, że zdecydowali się na ,,Królową niczego", tytuł wierny oryginałowi i odnoszący się do popularnego stwierdzenia. Zdecydowanie brzmi to lepiej niż ,,Zły król".

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej serii ale lubię elfy, więc muszę się kiedyś za tym rozejrzeć 🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam swego czasu czytać Okrutnego księcia, ale nie skończyłam,może wrócę do tej serii, skoro jest już cała wydana i tak jesteś nią zachwycona 😍😁 Okładki są przepiękne, to prawda ❤ będę zatem polować na całość i nadrobię 😉 Elfy kocham od czasu Eragona i Władcy Pierścieni i Hobbita 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzieś chyba przeoczłam poprzednie recenzje książek z tej serii, bo jakoś nie kojarzę.
    Po takiej recenzji nie zostaje mi nic innego jak przeczytać te książki. Elfy uwielbiam, bo kojarzą sie z magią, a wszystko co kojarzy sie z magią jest wyjątkowe i baśniowe. Do tego są walki i intrygi w których możemy kibicować bohaterce. Właśnie potrzebuję takiej odskoczni, przeniesienia się do innego świata. A jesli książka ta już na poczatku roku została uznana za jedna z najlepszych książek to raczej nie wypada nie przeczytać. Jestem tylko ciekawa dlaczego skoro jest ona tak dobra i zachwycająca ma ocenę 8/10 a nie wyższą?

    OdpowiedzUsuń
  10. Holly Black <3 Brzmi to trochę za każym razem jak "jasna cholera" :D I bynajmniej nie w złym kontekście, tylko najlepszym. Od "Daniny" wielbię tę panią nieprzerwanie i słyszałam, że po dłuższej przerwie nie straciła ze swej magii. Mimo że książki schematycznie polegają na tym samym, okazuje się, że można napisać na tej kanwie setkę niezłych powieści, które w żaden sposób nie zanudzą czytelnika.
    Wiem, że to już trzeci tom, śledzę każdy i wirtualnie go znam, ale jeszcze nie czytałam, choć do tego zachęcać mnie akurat nie trzeba żadną recenzją xD Wystraczy wrzucić zdjęcie jej książki. Potwierdzam: śliczniutka ta seria. No i traf chciał, że to koniec! Będę musiała uważać na te wszystkie spoilery... tak jak z "Gwiezdnymi wojnami" (tak, wciąż nie byłam na ostatniej części). Życie będzie cięższe! Ale ten czas leci.
    Rzeczywiście fantastycznie, że stara dobra Black trzyma poziom i nie trzeba się martwić, że pozostało tylko jej nazwisko (a raczej pseudonim). Ja się przyznam, że czytałam recenzje poprzednich tomów i czasami nie były za piękne... Co każe się zastanawiać, tak jak to zauważyła już powyżej pani Elissa - ocena 8/10 pomimo tych ochów i achów w recenzji to znak, że jednak nie jest tak kolorowo? Czego tej serii brakuje?
    Niemniej wiadomo, jakakoliwek byłaby odpowiedź, ja przeczytam tę trylogię!

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam zamysł zaopatrzyć się w te trylogii, kiedy wszystkie jej części pojawią się na polskim rynku ( m.in. dlatego, że mam dosyć już przerwanych serii). I cieszę się, że recenzentka też jest zdania, że tak najlepiej zrobić. Czekam mnie udać niezła przygoda pełna intryg i zwrotów. Przygoda, która na moment nie zwalnia, a porywa w niezwykły świat elfów. Tym bardziej, że nadszedł ten czas, by się do księgarni udać.

    OdpowiedzUsuń