piątek, 27 grudnia 2019

Bernard Cornwell - "Strażnik ognia"

Autor: Bernard Cornwell
Tytuł: Strażnik ognia
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 10 października 2019
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10

Opis:

Dziesiąty tom bestsellerowej serii Bernarda Cornwella o losach bohaterskiego Uhtreda z Bebbanburga. Na jej podstawie BBC realizuje serial „Upadek królestwa”.
Mercja i Northumbria zawarły rozejm. Uhtred wyrusza na północ. Zamierza odzyskać Bebbanburg i ziemie, które zagrabił przed laty jego zdradziecki wuj i które przywłaszczył sobie jego kuzyn. Gdy stoi pod zamkiem, zjawia się posłaniec Sigtryggra, króla Eoferwicu. Władca domaga się powrotu Uhtreda, gdyż Sasi Zachodni zaatakowali Northumbrię...

Recenzja:


   No i dotarłam w końcu do dziesiątego tomu. Ciężko uwierzyć mi w to, że zaczęłam tę przygodę na początku roku i już kończę, a tak strasznie szybko to zleciało. Na szczęście przede mną jeszcze dwa tomy, ale póki co dzisiaj mam dla Was Strażnika Ognia.

Zapanował właśnie bardzo kruchy i niepewny pokój w królestwach Wielkiej Brytanii. Uhtred wyrusza na północ aby zdobyć Bebbanburg, czyli ziemie, które marzą mu się od wielu lat i mu się należą, a zostały mu odebrane. Jednak pojawia się nowy wróg, który zaatakował Northumbrię.

Dziesięć tomów, to juz bardzo pokaźna seria. Tak na samym początku obawiałam się zmęczenia materiału, jednak każdy kolejny tom udowadniał, że autor ma wiele pomysłów i wie w jaki sposób je zrealizować. Tym razem nie było inaczej i bardzo podobała mi się ta część.

Na całe szczęście nie muszę się martwić o to, że tym tomem musze pożegnać się z tym światem. Bardzo zżyłam się z wszystkimi bohaterami, a oczywiście najbardziej z Uhtredem. Tak jak powtarzam co tom, i tym razem autor zaserwował nam trochę nowych postaci i rozwinięcie tych, których już znamy.

Uwielbiam ten klimat, który wypływa z każdej kolejnej kartki. Zasiadając już do kolejnego tomu, wiedziałam czego mogę się spodziewać ale i tym razem autor niejednokrotnie mnie zaskoczył. To, w jaki sposób kreuje swój świat zasługuje na uznanie. Bardzo lubię jego styl i to jak buduje fabułę i historię. Jednak ciężko mi napisać coś więcej o dziesiątym tomie, żeby zupełnie nic  nie zdradzić i nie zaspojlerować.

Powiem Wam, że gdyby faktycznie tom dziesiąty był ostatnim, to bardzo podobałoby mi się takie zwieńczenie tej historii. Spokojnie mogłoby to myć moim pożegnaniem z Uhtredem i byłabym bardzo usatysfakcjonowana takim rozwojem spraw. Jednak przede mną dwa tomy i mam nadzieję, że wtedy też będę zadowolona.

Na pewno w najbliższym czasie zabiorę się za te kolejne dwa tomy, ale chyba czeka mnie jakaś przerwa od tego świata. Bardzo polecam Wam zapoznanie się z tą serią. Gwarantuję, że wciągniecie się w ten świat wikingów, a Uhtreda będziecie traktować jak swojego przyjaciela. 

Z książkowymi pozdrowieniami, 
Klaudia.

9 komentarzy:

  1. Szczerze przyznam, że bardzo lubię takie długie serie, jeśli są napisane w sposób wciągający i wprowadzający ciągle nowe pomysły do fabuły. Nie wiem czemu jeszcze nie dorwałam się do Cornwella, ale postanaiam sobie, że wkrótce na pewno zacznę przygodę z tą serią. Wiele emocji przede mną i wiele fantastycznych godzin spędzonych na lekturze. Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia tej czytelniczej przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas szybko leci niepostrzeżenie a tu już 10 tom 'Wojny Wikingów', główny bohater z młodzika stał się statecznym mężczyzną, a pisarz ciągle zaskakuje czymś czytelnika, nie pozwala nam się nudzić. Podziwiam Bernarda Cornwella za to, że pomimo tak rozbudowanego cyklu jeszcze mam w zanadrzu jakieś niespodzianki, żeby czytelnik nie stracił zapału w trakcie czytania. Ciągle podsyca zainteresowanie co jeszcze przygotował dla Uhtreda. To nie mój świat ale z miłą chęcią zapoznam się z recenzjami ostatnich tomów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rany to już dziesiąty tom ! Nieźle 😊 muszę chyba w końcu poszukać pierwszego w bibliotece i zobaczyć czy ten świat wikingów by mi się spodobał 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak przeglądam co jakiś czas, jak pojawiają sie kolejne tomy. Zbyt dużo przeszło mi koło nosa, by się za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałem książek, ale oglądałem serial „Upadek królestwa”. Jeżeli kogoś interesują te czasy to polecam. Jednak chyba do tylu tomów się nie skuszę, jeszcze nadrabiam zaległości czytelnicze i chyba nie prędko skończę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, już dziesiąty tom masz za sobą, jeszcze tylko dwa i koniec. Przede mną jeszcze wszystkie. Ciekawa jestem ile to wszystko zajmuje i jak to się prezentuje, te dwie kolejne chyba później zaplanowano, jestem ciekawa czy wyszły wszystkie kolory tęczy na okładkach 🙂 kiedyś na pewno przeczytam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  7. I kolejny tom z tej serii.. juz dziesiąty. A ja choć bardzo bym chciała to nie mogę się zabrać za pierwszy (pewnie dlatego, że go nie mam :P) obawiam się tylko, czy przy tylu tomach nie znudził by mi się ten świat, ale mam nadzieje , że bym się wkręciła i nie chciała się z nim rozstać.
    Nie dziwię się, że ciężko cokolwiek napisać o tym tomie, bo wydaje mi się, że z każdym tomem jest coraz gorzej pisać recenzje. Jednak jest ona wystarczająca aby wiedzieć , że seria jest warta przeczytania i żaden tom nie jest nudny a pełen przygód. Mnie ona w pełni przekonuje u mam nadzieje ze z czasem uda mi się za tą serię zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziesięć tomów to pokaźną suma. Ja jednak wciąż nie jestem do nich przekonana. Niektóre recenzje tych książek zainteresowały mnie jednak później stawały się coraz mniej ciekawe. Nie ukrywam że tak spore ilości tomów mnie przerażają. Póki co chyba sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  9. A na mnie czeka pierwszy tom do przeczytania! Ale tyle jest ciekawych pozycji, że ciężko nadążyć za każdą serią ;)

    OdpowiedzUsuń