Autor: Anna Bellon
Tytuł: Nigdy więcej
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019
Ilość stron: 400
Ocena: 7/10
Opis:
Kuba po zakończeniu burzliwego związku nie myślał, że kiedyś poczuje coś więcej do jakiejkolwiek dziewczyny. Rany były zbyt głębokie i wciąż świeże, szczególnie gdy Blanka cały czas pozostawała gdzieś w pobliżu. Aż do momentu, kiedy na pewnej domówce poznaje Igę, która oprócz tego, że z miejsca go fascynuje, przynosi ze sobą długo szukany spokój.
Jednak gdy między tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie, wraca dawna miłość.
Czy związek Kuby z Igą ma szanse przetrwać?
Czasem o pierwszej miłości wolałoby się zapomnieć…
Recenzja:
Czytałam już kilka książek Anny Bellon i podobały mi się bardziej lub mniej. Przez jakiś czas miałam dosyć długą przerwę z czytaniem jej powieści, bo seria o muzykach, którą wcześniej autorka wydawała na Wattpadzie, jakoś do mnie nie przemówiła. Ostatnio jednak pisarka zbierała coraz to lepsze noty i opinie, więc postanowiłam dać jej kolejną szansę. Tym razem się nie zawiodłam. Trzeba przyznać Annie Bellon, że jest jedną z tych autorek, które się rozwijają i to jest największy plus. Mam więc nadzieję, że od teraz nie będzie mi z jej twórczością nie po drodze.
Głównym bohaterem tej książki jest Kuba, którego życie nigdy jakoś szczególnie nie rozpieszczało. Chłopak łączy studia i pracę, żeby tylko móc coś w życiu osiągnąć. Do tego wszystkiego nie jest w stanie zapomnieć o swojej byłej dziewczynie, przynajmniej do czasu, kiedy pewnego dnia na imprezie poznaje dziewczynę, która od razu wpada mu w oko. Iga jest osobą, która jest w pewien sposób przeciętna - jest studentką i nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale właśnie to jest jej największym atutem. W końcu czasem to, czego potrzebujemy, nie jest niczym wyjątkowym...
Bardzo lubię kreację bohaterów. Są bardzo prawdziwi i realni. Do tego wszystko zachowują się tak, że czytam o nich i myślę: "Kurczę, jakbym czytała o jakichś swoich znajomych". To jest fajne - w końcu książki powinny chociaż trochę oddawać rzeczywistość, nie? Cieszę się więc, że tak dobrze wyszło to autorce.
Powinnam odnieść się także do innych postaci - które też były fajnie wykreowane i dopracowane. Głównie dzięki bohaterom w "Nigdy więcej" tę powieść czytało się z taką lekkością i łatwością. Ostrzegam, że jak już zaczniecie czytać tę historię, to już się od niej nie oderwiecie, dopóki nie skończycie ostatniego rozdziału!
Fabuła opiera się na bardzo realnych zdarzeniach - to znaczy chodzi mi o to, że to wszystko mogłoby być historią jakiegoś prawdziwego człowieka. W tej powieści wątek miłosny rozwija się bardzo powoli i etapami - co też jest miłą odskocznią od tego, co zazwyczaj dostajemy w książkach: czyli miłość od pierwszego wejrzenia. Mnie osobiście ta historia się bardzo podobała - dużo bardziej niż poprzednie książki tej pisarki, jak już zresztą wcześniej wspomniałam. Jeśli nie czytaliście jeszcze nic spod ręki Anny Bellon, to sięgnijcie po "Nigdy więcej", a jeśli dotychczas nie spodobała się Wam jej twórczość, to dajcie jej drugą szansę, bo ta pozycja jest naprawdę warta przeczytania.
Ta okładka jest taka piękna i delikatna, że nie mogę od niej oderwać wzroku. Czytelne napisy, cudowne przedstawienie miłosnej pary na grafice... Nie wyobrażam sobie lepszej oprawy graficznej dla tej powieści. Nie jestem osobą, która kupuje książki dla okładek, ale dla tej... pewnie zrobiłabym wyjątek!
Podsumowując, polecam. Na pewno na długie, chłodne wieczory jest to idealne czytadełko - rozgrzeje niejedno serce czytelnika. Myślę, że możecie żałować, jeśli nie wpiszecie sobie tej pozycji na listę "must read". Zachęcam do czytania!
Nie znam tej pisarki. Fajnie, że kreacja osób jest realistyczna, przez co chętniej się czyta i łatwiej nam się zżyć z bohaterami. Mimo że historia wydaje się być taka jakich wiele to chętnie bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńKolejna nieznana mi autorka. Rozwijające się powoli uczucie jest rzeczywiście rzadko spotykane w książkach, przez to bohaterowie wydają się bardziej realni. Historia, od której trudno się oderwać to lektura w sam raz na długie jesienne wieczory, kiedy deszcz stuka o parapet. Poszukam.
OdpowiedzUsuńJa również o tej autorce nie słyszałam, tym bardziej o jakiejś serii o muzykach (pewnie rockowych?). Bardzo dobrze, że autorka się rozwija, szczególnie swój warsztat oraz dostrzega to, czego oczekują czytelnicy. Polskie imiona bohaterów dały mi do myślenia, dlatego poszperałam w czeluściach internetu (złoty wiek, jak to mówią) i dowiedziałam się, że to rzeczywiście polska autorka, która... studiowała mechanikę i budowę maszyn. Nie jestem pewna, czy pisarstwo tutaj pasuje, ale pożyjemy, zobaczymy. Coraz bardziej ciekawi mnie ta postać.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kreację bohaterki Igi, to się trochę nie zgodzę - każdy jest wyjątkowy na swój sposób, o tym trzeba pamiętać. Bo czym jest przeciętność? Cechą przypadkowo nadawaną. W ogólnym rozrachunku to my dostrzegamy w pewnych jednostkach coś nadzwyczajnego i dlatego stajemy się ich znajomymi, przyjaciółmi, partnerami. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
Słyszałam o tej autorce, ale jakoś nie utożsamiłam jej z Wattpadem😂 Trzeba przyznać, że nazwisko ma takie literackie bardzo, zapada w pamięć, nie to co moje.
OdpowiedzUsuńKsiążka zainteresowała mnie, bo odnosi się do życia studentów, które mnie również dotyczy. Jeśli powieść jest naprawdę taka życiowa, to mi się na pewno spodoba. Cieszy mnie też, że wątek miłosny rozwija się powoli, bo nie jestem fanką miłości od pierwszego wejrzenia.
Mam na koncie jedną książkę pisarki jest nią 'Uratuj mnie', przypadła mi do gustu ta historia oraz bohaterowie książki. "Nigdy więcej" wydaje się bardziej dojrzalszą pozycją autorki która rozwinęła się. Plusem historii Kuby i Igi jest to, że wszystko rozgrywa się w normalnych okolicznościach (nie od razu miłość do grobowej deski), możemy odnaleźć siebie w tej historii. Powieść Anny Bellon znajduje się na liście "must read". Okładka na prawdę pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam jeszcze nic napisanego przez autorkę, ale jedną książkę mam już na półce i mam wielką nadzieję, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę autorkę i jej książki, nawet obserwuje na facebooku, ale nie miałam okazji poznać jej twórczości, ale znając mnie to nie narzekałabym :D Anna Bellon to młoda autorka, więc nawet jeśli jej książki nie są genialne, to myślę, że z czasem się wyrobi i z każdą będzie coraz lepiej, co widać właśnie po tej pozycji.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to ani Kuba, ani Iga niczym się za bardzo nie wyróżniają, ale przecież, nie każdy z nas się musi czymś wyróżniać, ale każdy z nas jest inny i to czyni go wyjątkowym. Bardzo podoba mi się, ze książka jest "realistyczna" bo czasem mam juz dość bohaterów którzy są nader wyjątkowi i w tym wszystkim zbyt sztuczni.
Okładka w ciepłych kolorach, może powiedzieć, że trochę romantyczna. Bardzo ładna. Mnie do tej książki przekonywać nie trzeba, jestem całkowicie na tak.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale opis i Twoja recenzja zachęcają do sięgnięcia po Nigdy więcej. Dlaczego nie? Jak będę miała okazję, na pewno przeczytam. Ostatnio czytam więcej obyczajówek, więc kolejna ciekawa pozycja na liście do przeczytania jak najbardziej mile jest widziana 😉 a skoro bohaterowie zdają się być realni to super, nie lubię czytać o wyidealizowanych bohaterach, śmieszy mnie to, bo wiadomo, że nie ma idealnych ludzi 😉 więc to jak najbardziej na plus !
OdpowiedzUsuńNie znam niestety autorki i nigdy nie miałam z nią styczności. Ale za zachętą pani recenzentki porozglądać się za nią i zacznę od tej propozycji. Lubię realnych bohaterów a nie takich którzy wydają się idealni. Są oni nudni i nieciekawie. Zaraz zapisze tą książkę na moją listę. Uważam że so recenzja sprawiła że mam ogromną ochotę przeczytać tą książkę to sama książka również mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas wpadam na FB na recenzje książek Anny Bellon, ale jeszcze żadnej jej powieści nie przeczytałam. Chyba w końcu czas nadrobić zaległości. Myślę, że z łatwością polubiłabym głównego bohatera a co więcej już po przeczytaniu Twojej recenzji darzę go szacunkiem i podziwiam, łączenie pracy ze studiami zabiera młodzieży najcenniejsze lata beztroski, a on musiał podjąć się tego zadania. Realizm powieści znacznie przemawia na jej korzyść. Mam nadzieję, że i mnie wciągnie do tego stopnia, iż z żalem będę ją odkładać na półkę. Należy również docenić progres autorki. Z pewnością możemy liczyć w przyszłości na jeszcze lepsze historie wychodzące spod jej pióra. Okładka także mnie chwyta za serce. Zatem wpisuję na swoją listę lektur obowiązkowych! :)
OdpowiedzUsuńNa blogach książkowych już tą pozycję widziałam i miałam zanotowane że warto poczytać twoja recenzja zachęca więc dodatkowo
OdpowiedzUsuńNajbardziej, do sięgnięcia po tę pozycję, przekonuje mnie fakt, że historia jest prawdopodobna, a bohaterzy mogliby być naszymi znajomymi. Nie czytałam jeszcze nic Anny Bellon, więc myślę, że to będzie najlepsza książka, by tę znajomość zacząć.
OdpowiedzUsuńps. Jestem zwolenniczką miłości rodzącej się powoli, etapami, a nie tych wybuchów wulkanu w postacie "pierwszego wejrzenia".
Nie znam autorki, choć ma ona w swoim dorobku już kilka książek. Może warto zacząć z nią przygodę?...
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale książka zwróciła moją uwagę i jeśli na nią trafię z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuń